Boginie przy maszynie
Boyhood bedroom / Królestwo Braci Be vol. 1
Dziś zapraszam na post bardzo spontaniczny! Garść wnętrzarskich inspiracji i - tak, frustracji. Otóż tradycyjnie... nie mogę się zdecydować! A czasu mało i coraz mniej - bo uparłam się, by nowy pokój moich trzech budrysów gotowy był jeszcze przed Wielkanocą. Przynajmniej w większości, bo nie mam złudzeń, dopieszczać go będę jeszcze bardzo długo.(fot. Pinterest) Ale od początku. Pokój moich dzieci jest źródłem mojego największego niezadowolenia.Jest rzeczą oczywistą, że trudno jest pomieścić trzech żywiołowych chłopców, ich łóżka, szafy, rzeczy osobiste i zabawki, oraz biurko, książki, klocki i całą niezbędną resztę - na 14mkw. A tyle właśnie ma ich pokój i co najmniej przez najbliższe trzy lata jeszcze będzie miał - a potem się zobaczy ;)W każdym razie, musimy jakoś rozplanować przestrzeń, a wraz z wiekiem zmieniają się dziecięce upodobania i potrzeby. Kiedy trzy lata temu ostatnio robiłam im niewielki "staging", jakoś nie pomyślałam o biurku. Gdy je wstawiłam, zaburzyłam całkowicie symetrię i po prostu nie było już jak się obrócić. Starałam się unikać tematu, nie chcąc inwestować wiele pieniędzy w pokój, który nie jest naszym docelowym, i łudziłam się, że "jakoś to będzie".Otóż, nie będzie. Gdy ostatnio już całkiem rozsypały się szafy i regały, które do tej pory mieliśmy stanęłam przed koniecznością kupienia nowej szafy. (Te, co się rozpadły to meble z serii TROFAST Ikea - już wiem, czemu ją całkiem wycofali, grrr.. wypadły wszystkie prowadnice szuflad, śruby zagwintowane w zbyt miękkim drewnie, ogólnie - katastrofa)Wymyśliłam, że uskładamy na szafę pod zabudowę, by maksymalnie wykorzystać miejsce, a do tego - zamówimy ją z lustrami, co optycznie mocno powiększy i rozjaśni dziecięcy pokój.A jak zaczęłam od A, czyli szafy, to zaraz uzmysłowiłam sobie, że dawno nie odmalowywane ściany straszą już niemożliwie, pokolorowane, poodpryskiwane i popaćkane brudnymi łapkami... Jak już odmalowałam pokój, uznałam, że musimy zmienić też konfigurację łóżek, bo jedno piętrowe i jedno jeszcze osobne łóżko zupełnie egzaminu nie zdają... itp, itd :D Dobre, co? :DW sumie, obserwując reakcje dzieci, widziałam, jak niezwykle cieszą się z tych zmian. Pierwsze, oczywiście, o co je zapytałam, to jak chcieliby mieć urządzoną swoją przestrzeń. Jakie kolory powinny dominować? Trzy lata temu wymyślili, że chcą mieć w pokoju niebo i chmurki. Były i nawet początkowo byłam niezwykle dumna z tej wizji.... krótko - od jakiegoś czasu nie mogłam już na to patrzeć, a i od dzieci słyszałam, że są bardzo "dzidziusiowe". Dlatego jakoś nie byłam zdziwiona, gdy starszaki zdecydowały: ma być szaro-czarno-żółty :D Nie wyobrażam sobie co prawda szaro-czarnych ścian na 14mkw, ale postanowiłam sprostać zadaniu. Oto jak to wymyśliłam:w pokoju będą dominować białe meble. Ściany są jasnoszare, a tylko dodatki czarno-szaro-białe. I gdzieniegdzie - żółte akcenty :)Jestem w szale twórczym, tak podekscytowana, że staram się totalnie ignorować zalegające w całym mieszkaniu worki i kartony, gdzie schowałam wszystko, co do tej pory mieściło się w pokoju.Nie pokażę Wam jak w tej chwili wygląda, rozgrzebany, zobaczycie już efekt końcowy. Pokażę Wam jednak pewne elementy wystroju, na które albo się już zdecydowałam, albo nie mogę się zdecydować - może pomożecie mi swoją opinią? :DNajważniejszy i najbardziej funkcjonalny mebel (no - oprócz szafy), to łóżko. TRZYPIĘTROWE! Nie wiedziałam, że takie istnieją, zupełnie przypadkiem się natknęłam i odkąd je ujrzałam, wiedziałam, że jedno musi być moje - a raczej moich dzieci :DNie ma dokładnego zdjęcia, jak będzie wyglądać, ponieważ jest to łóżko na zamówienie - ale design jak z prawego zdjęcia, tylko układ jak na tym po lewej :Dfot. Paweł Zimny (stolarz Profi-Meble)Nie jest to szczyt designu, kurczę, chciałabym popuścić wodze fantazji i zrobić to, na co naprawdę miałabym ochotę, ale potrzebowałabym do tego po 1. worka pieniędzy, najlepiej bez dna, a 2. dużo większego metrażu do dyspozycji. Tutaj jest taka idealna opcja, że mogę zamówić sobie każdy wymiar - a zdecydowałam się na niestandardowe 180x80cm. Łóżko jest obliczone na max 3 lata, więc do tego czasu żadne z moich dzieci nie przekroczy 180cm ;) Materace w cenie łóżka i pod wymiar także, więc jeden problem z głowy ;)Szafa - nie będę pokazywała zdjęć, ale jest to dwudrzwiowa szafa z lustrami przesuwnymi. Ma dwie części - w jednej będą wyłącznie ubrania, bielizna itp, tam zamontowałam szuflady i półki. W drugiej części zamontowałam półki i głębokie kosze - na zabawki, klocki, przybory do rysowania i książki. Słowem - cały bajzel dziecięcego pokoju, tysiąc kolorów i kształtów - idealnie schowane przed moim łaknącym symetrii i porządku okiem. Tak. My dream is coming true! A moje dzieci będą musiały nauczyć się chować wszystko do szafy :D Idealnie!Biurko - już mamy, białe, standardowe i niedrogie, a najważniejsze, że zajmujące niewiele miejsca. Jest wąskie i idealnie na dwa stanowiska. Nie, nie myślę jeszcze o tym, że za 2 lata i Felek pójdzie do szoły - a jak pójdzie, to szczerze mówiąc, ani jedno moje dziecko w pierwszej klasie nie odrabiało lekcji w domu, zwykle- w świetlicy. A nawet jak w domu - to przy stole w kuchni ;)fot. IKEA Skoro mamy już biurko... to pora na krzesła. Ponieważ, jak już wspominałam, w pokoju dominują biel i szarości, a dodatki będą czarno-białe, potrzebuję kilku mocnych, kolorowych akcentów. Postawiliśmy na żółty, dlatego uznałam, że idealnie będą pasowały nam żółte krzesła. Jak myślicie? Dobry pomysł? Czy podobają nam się teraz, a potem będzie słabo...?Tłumaczę sobie, że nie kupuję niezwykle drogich sprzętów, a OLX już nieraz uratowała mi tyłek, gdy nagle zmieniałam zdanie o 180' ;) Jestem już praktycznie zdecydowana, ale i ciekawa waszej rady...Uprzedzam - nienawidzę jeżdżących, typowych "biurkowych" krzeseł. Uważam je za niewygodne i paskudne do granic. Nie wiem, jak będą spędzać godziny przy biurku, może to zweryfikuję, ale czy to aby znowu takie prozdrowotne.. jakoś nie mam przekonania.. może wy macie jakieś fajne patenty na krzesła do biurka? Ja opieram się na razie na tym, żeby były stabilne, wygodne do siedzenia, z w miarę prostym oparciem i najlepiej, jakby można było oprzeć stopy... hmmm...No i klucz - względnie niedrogie, max 150zł/szt. Które?Fot. kolejno - A właśnie. Czy z tym żółtym to był dobry trop...? Bo biel - szarość - czerń i mięta też do mnie przemawiają.. i w sumie tak pięknie się komponują ze sobą, że niewykluczone, że w tym dziecięcym raiku wszystkie pięć kolorów zagości razem - jak na jednym z moich ulubionych wzorów bawełny z ART GALLERY Fabrics... fot. SzyjKolorowo / allegroA skoro już jesteśmy przy tkaninach, to - co na zasłonki? Jak już mówiłam, bardzo chcę postawić na nowoczesny, minimalistyczny styl, z lekką nutką retro...1,3,4,5,9 Craftoholicshop.com2,4,6,7,8 SzyjKolorowo / allegroJa chyba najbardziej jestem za tym wzorem na zasłonki, a raczej na panele wiszące, a Wy?fot. Craftoholicshop.comMyślę, że maksymalnie dwukolorowe zasłonki/ panele będzie potem można łatwiej dopasować do innej wizji kolorystycznej, jakby mi się nagle odmieniło ;) Chłopcom się podoba.. hmmm.. bo oczywiście przynajmniej część pozostałych tkanin zużyję na poduszki i być może - nowe minky-kołdry w dużym rozmiarze, które służyłyby za narzuty :) A jak jesteśmy już przy poduszkach, to pokażę Wam perełkę.. jedyny dodatek, który pokażę dziś, bo już nie mogę wytrzymać. Od dawna jestem w ich rzeczach zakochana - odkąd zobaczyłam po raz pierwszy. Znacie How Deer You? A wiecie, że te zdjęcia, które nadrukowują na poduszkach i nie tylko, to ICH WŁASNE foty!? Ja nie wiedziałam.. a dzięki nim moje dzieci staną OKO W OKO - z prawdziwym niedźwiedziem! Tak!Wspaniała, prawda?.. Na pewno jeszcze znajdę inne przepiękne dodatki, ale szczerze mówiąc, nie chcę jeszcze teraz otwierać tej czakry, jak to mówi Marta. Do montażu łóżka mam jeszcze tydzień, a prawdopodobnie oszaleję, wybierając już teraz między tą a tą poduszką ;) A wy razem ze mną. Zaskoczę Was w kolejnym poście z serii remontowej, mam nadzieję, że nie przesadzę i będzie spójnie. Jedno jest pewne - niedźwiedź zostaje, a do niedźwiedzia - powiew świeżości, czyli girlanda z piórek.. również od HDY :Dfot. How Deer YouAaaaa i jeszcze jedno - LAMPA. Mam takie typy, nic konkretnego. Na co się natknę w tym klimacie i uznam, że pasuje - biorę. Mam zamiar szukać w popularnych marketach budowlanych - Castorama, Leroy Merlin, OBI. Nie mam zbyt wiele czasu, lubię szybkie decyzje, a i znowu kłania się budżet - na tę lampę wydam na pewno nie więcej niż 120-150zł. Jedno wiem na bank - musi dawać maksymalnie dużo światła. Ostatnio mieliśmy plastikowy abażur, który BARDZO ograniczał doświetlenie pokoju. Tym razem ma być pełna iluminacja!Co myślicie - która? Czarna fajnie by wypunktowała wszystko, ale ten kuuuuuuuuurzzzzz.... brrr...(1 leroymerlin.pl 2/3 obi.pl 4 ikea.pl 5/6 castorama.pl) Na koniec powiem, że z ogromną radością tworzymy z dziećmi tę wizję. Szczególnie Filip i Maks mają dość "dziecięcego" pokoju i chcą mieć "młodzieżowy" styl, dlatego bardzo wkręcili się w dodatki. Próbują mi wmontować lampę w kształcie piłki, więc naprawdę, w następnym wpisie mogą być niespodzianki ;) Serio. Felek za to na pewno zadba, by z każdego kąta wystawało trochę dziecięcego świata i jego Pandusie zawładną najbliższym otoczeniem :DZresztą, myślę, że ich "piętro" na łóżku, jak w pociągu, będzie mogło być spersonalizowane - odpowiednimi poduszkami, może naklejkami ściennymi, obrazkiem?Na koniec powiem, że jestem sama niezwykle ciekawa tej wizji. Nie korzystałam nigdy z usług projektanta wnętrz, a mam bardzo bujną wyobraźnię :) Pozostaje mi mieć nadzieję, że zepnę wszystko w sensowną całość. Na pewno przyświeca mi jeden cel - ma być więcej miejsca, a drugi i równie ważny - ma być spójnie i kojąco. Oby mi się udało, bo kolejnych remontów w tym pokoju - przed wyprowadzką za x lat do Wymarzonego Domu - nie planuję!~P.