Meble i dodatki - gdzie kupować najtaniej? Czym się kierować?

ANIA MALUJE

Meble i dodatki - gdzie kupować najtaniej? Czym się kierować?

Wiosenna metamorfoza sypialni

Lady of the House

Wiosenna metamorfoza sypialni

Lifemenagerka

Poniedziałek freelancera – coaching

Jakieś półtora roku temu, kiedy miałam duży problem z odnalezieniem się w swojej nowej, freelancerskiej rzeczywistości, marzyłam o coachingu. Czułam, że potrzebuję pomocy kogoś z zewnątrz, kto pomoże mi na nowo obudzić w sobie motywację i chęć do działania. Wtedy jednak musiałam poprzestać na marzeniach, bo początkujący freelancer musi się raczej skupić na przetrwaniu do kolejnego przelewu, a nie na generowaniu sobie kolejnych wydatków.  Marzenie to spełniło się ze sporym opóźnieniem i początkowo wahałam się czy w ogóle jest mi to teraz potrzebne… Stwierdziłam jednak, że spróbuję i przy okazji zdobędę nowe doświadczenie, którym będę mogła podzielić się z Wami. Dzisiaj bardzo się cieszę, że się na to zdecydowałam.  Jak wygląda sesja coachingowa? Już podczas pierwszego spotkania z coachem jesteśmy zmuszeni do przeanalizowania swoich potrzeb i określenia celu dalszych spotkań. Te cele mogą być bardzo różne – być może chcecie odnaleźć motywację, jakiś swój sposób na życie, może chcecie poczuć się pewniejsi siebie w tym co robicie… Tak naprawdę ilu ludzi tyle różnych problemów, więc trudno tu przedstawić wszystkie możliwości. Określenie celu spotkań wydaje się być kluczowe, bo będzie on wspólnym mianownikiem wszystkich omawianych podczas sesji problemów.  Przygotujcie się też na to, że podczas spotkań z coachem to Wy będziecie mówić więcej. Coach nie jest osobą, która podpowie Wam jak rozwiązać Wasze problemy. Co więcej – on może kompletnie nie znać się na branży w której działacie i oczywiście znajomość tej branży nie jest jego obowiązkiem. Jego zadaniem jest rozmowa z Wami w taki sposób, abyście to Wy sami znaleźli najlepsze dla siebie rozwiązania. I dokładnie tak to działa. Te rozwiązania bardzo często są w Was, ale mało kto potrafi tak dobrze wsłuchać się w siebie i w swoje potrzeby, aby znaleźć je samodzielnie. Coach zada Wam takie pytania, że sami możecie być zaskoczeni tym, jakie odpowiedzi padną z Waszych ust.  Jak długo trwa proces coachingowy? Proces coachingowy może trwać zarówno miesiąc jak i rok. Składają się na niego regularne, np. cotygodniowe, około-godzinne spotkania z coachem. To jak długo będzie to trwało w Waszym przypadku zależy oczywiście od efektów. Jedni już po kilku spotkaniach dojdą do wniosku, że zaszła w nich zmiana, której oczekiwali, inni będą potrzebowali znacznie więcej czasu.  Moje wrażenia z coachingu Zacznijmy może od tego po co mi to w ogóle było…  Przed pierwszym spotkaniem z moją trenerką przeanalizowałam swoją obecną sytuację zawodową i znalazłam rzeczy, nad którymi powinnam popracować. Przede wszystkim – nie miałam sprecyzowanych celów i terminów ich realizacji. Niby wiedziałam, że chcę coś tam na jakiejś płaszczyźnie osiągnąć, ale było mi obojętne czy zrobię to w ciągu 4 miesięcy czy 2 lat. A może inaczej – nie było mi to obojętne, ale zachowywałam się jakby było, przez co wcale nie przybliżałam się do realizacji celu. Druga sprawa – działałam bardzo po omacku i bez konkretnego planu. Byłam jak ten przysłowiowy szewc – od kilku lat doradzam innym jak promować ich produkty i usługi, a jednocześnie nigdy nie wpadłam na to, aby zająć się też promocją swoich. Dlatego olewałam kwestie SEO na moim blogu, dlatego nie mam strony internetowej promującej moje usługi i dlatego nigdy nie promowałam się w różnych miejscach w sieci w sposób bardzo bezpośredni.  Spotkania z coachem zmusiły mnie do przeanalizowania mojej sytuacji i podjęcia decyzji na jakich obszarach mojej działalności chciałabym się skupić. Już podczas pierwszej rozmowy poukładałam sobie wszystko i sprecyzowałam swoje cele zawodowe. Jednak cele zawodowe to nie to samo co cel procesu coachingowego, o którym wcześniej wspomniałam. Ten drugi osiągnęłam już po kilku spotkaniach. Cele zawodowe natomiast mają u mnie zdecydowanie późniejszy deadline i dopiero kocówka roku pokaże, czy je zrealizowałam. To co wyniosłam z coachingu to silne postanowienia co muszę robić, aby swoje cele osiągnąć. Czuję się do tego bardzo zmotywowana i nie wyobrażam sobie abym po tych wszystkich wnioskach, do jakich doszłam podczas spotkań z coachem, zeszła z wyznaczonej sobie ścieżki.  Dla kogo jest coaching? Osobiście polecałabym coaching każdemu, kto chce osiągnąć w życiu sukces, a jeszcze nie znalazł swojej drogi do niego. Przy czym podkreślam, że sukces dla każdego oznacza coś innego. Dla mnie nie są to kolejne zera na koncie, a raczej możliwość robienia tego co się lubi i posiadanie dużej ilości czasu na życie prywatne. Coaching wbrew powszechnej opinii nie jest tylko dla osób wypalonych, pozbawionych motywacji, albo dążących do zrobienia wielkiej kariery. Ja aktualnie nie mam tego typu problemów, a mimo to bardzo wiele wyniosłam z tych spotkań. Dlatego teraz z takim zapałem polecam to rozwiązanie każdemu, kto ma jakiekolwiek bariery lub innego rodzaju problemy w życiu zawodowym. Ile to kosztuje? Na to pytanie nie ma jednej odpowiedzi, ponieważ każdy coach może mieć inne stawki i mogą być one bardzo różne, uzależnione od miasta, doświadczenia trenera itp. Jak się dobrze poszuka i ma się trochę szczęścia, można skorzystać też z darmowego coachingu, przykładowo moja osiedlowa parafia dawała kiedyś taką możliwość, ale oczywiście ilość miejsc była bardzo ograniczona i trudno było się załapać. Osobiście uważam, że coaching warto potraktować jak inwestycję, która prędzej czy później się zwróci.  Jeśli ktoś poszukuje dobrego coacha w Warszawie – z czystym sumieniem mogę polecić moją trenerkę Ulę. Wydaje mi się, że jest bardzo skuteczna bo z moim procesem uwinęłyśmy się wyjątkowo ekspresowo, a ja do tej pory działam jak nakręcona po naszych spotkaniach :). Namiary na Ulę mogę podać w prywatnej wiadomości, w razie potrzeby odezwijcie się do mnie na kontakt@lifemanagerka.pl.  A jeśli macie jeszcze jakieś pytania odnośnie coachingu to dajcie znać w komentarzach czekam też na Wasze wrażenia z coachingu, jeśli korzystaliście z tego rodzaju wsparcia.    The post Poniedziałek freelancera – coaching appeared first on Life Manager-ka.

Lady of the House

Czy w 30 dni można zmienić swoje życie?

To ile razy okłamywałam siebie, że wreszcie coś ze sobą zrobię – wiem tylko ja… Wciąż zaczynałam nowe diety „od poniedziałku”, które miały przynieść spektakularne efekty i kończyłam z nimi swoją przygodę najczęściej już w okolicy wtorkowego przedpołudnia. Powodów było kilka: zmęczenie (od roku sypiam po 4 godziny na dobę), nienormowana praca, brak czasu a przede wszystkim…. motywacji, która zwyciężyłaby z ciągłymi wymówkami… Tym razem jestem zdeterminowana i to z kilku powodów! Pierwszy i najważniejszy – planujemy z Piotrem nasze wspólne rodzinne i bardzo zasłużone wakacje, na których 90% naszego czasu zamierzamy spędzać na słonecznej plaży. Po drugie kiedyś obiecałam sobie, że w dniu 30 urodzin (a to już całkiem blisko) w trakcie urodzinowego przyjęcia usiądę na chwilę, żeby odhaczyć z listy wszystkie plany, które postanowiłam zrealizować właśnie do tego czasu (jestem na dobrej drodze;). A po trzecie ostatni rok dał mi porządnie w kość! Coraz częściej czuję, że zwyczajnie muszę znalezć czas tylko dla siebie i swojej kondycji fizycznej, bo w przeciwnym razie zle się to dla mnie skończy. Jak już wiecie w okolicach lutego byłam z wizytą u dietetyka, który dokładnie mnie przebadał, zrobił wywiad i usystematyzował moja wiedzę dotycząca żywienia. Niedawno widziałam się także z trenerem personalnym, który udzielił mi kilku istotnych wskazówek dotyczących skutecznych form aktywności fizycznej. Od dłuższego czasu studiuję także poradniki takich znawczyń fitnessu i dietetyki jak: Ewa Chodakowska, Ania Lewandowska, Mariola Bojarska-Ferenc, Kasia Bosacka czy Gillian McKeith. Wierzcie mi lub nie ale od początku roku przestudiowałam ich książki od deski do deski! Jedno co łączy wszystkie poradniki to istota zbilansowanej diety w połączeniu z aktywnością fizyczną a także systematyczność! Jeżeli np. chcemy zmienić jakiś nawyk lub też wprowadzić nowy zwyczaj w nasze życie to pierwsze co musimy zrobić – zacząć pilnować sposób pracy naszego mózgu. Udowodniono, że aby jakiekolwiek nowe połączenie neuronalne się wzmocniło a nasze zachowanie zaczęło je przyjmować w sposób automatyczny – należy je powtórzyć min. 20 razy. Tzn. jeżeli zapragnęliśmy osiągnąć idealną figurę, to codziennie przez miesiąc o tej samej godzinie powinniśmy oddać się gimnastyce. Wg naukowców, po upływie tego czasu, sport stanie się elementem naszego życia. A przynajmniej tak zakoduje to nasz mózg, że bez dziennej dawki gimnastyki, zabraknie nam czegoś więcej niż tylko zakwasów..   WYZWANIE – 30 DNI !!!   Postanowiłam podjąć rękawice! Dla siebie a także dla moich Czytelników! Jeśli mi się uda – przedstawię Wam gotową receptę na sukces, jeżeli nie….Nie mówcie do mnie LadyoftheHouse;) Przez 30 dni każdego dnia zamierzam:  Uprawiać sport przez min. 60 minut dziennie, naprzemian: płyty z Ewą Chodakowską, jazda na rolkach,  Zumba (tak  bardzo polecana przez Was) a także jazda na rowerze (właśnie czekam na kuriera/  posłuchałam  Waszych rad i padło na Electrę, jestem ciekawa czy zgadniecie jaki model;)  Ćwiczyć każdego dnia, bez względu na warunki pogodowe i godzinę…nawet jeśli miałabym to robić o  2 w nocy!!!  Pić dużo płynów (mam z tym spory problem)  Jeść regularnie 5 posiłków dziennie (z tym mam jeszcze większy problem)  Wyeliminować z diety: słodycze i białe pieczywo ( napojów gazowanych oraz fast foodów nie  spożywam bez względu na odchudzanie)  Zrozumieć co to znaczy „CZUĆ ENDORFINY” na własnej skórze!  Poinformować Was o moich rezultatach i przekazać Wam gotową receptę na sukces!!!   UWAGA! Silnie wierzę, że planowane 30 dni będą wstępem do nowej jakości mojego życia.  Śledzcie bloga i zobaczcie czy taka drastyczna zmiana stylu życia jest w ogóle możliwa. Jeśli mnie się to uda, wówczas każdy z Was będzie w stanie tego dokonać!   WYZWANIE 30 DNI !!!    start:   10-04-2015   A jak Wasze przygotowania do pierwszych ciepłych dni tego roku? Czy robicie coś dla swojej figury? A może dołączycie się do mnie i wspólnie podejmiemy wyzwanie 30 dni?                

Jak żyć-7 inspirujących zasad huny

KRÓLICZEK DOŚWIADCZALNY

Jak żyć-7 inspirujących zasad huny

6 błędów w stylizacji mężczyzn, których nie wybaczam:) Część I...

77Gerda

6 błędów w stylizacji mężczyzn, których nie wybaczam:) Część I...

Nie jestem ekspertką modową. Stylistką też nie. Ale mam przecież oczy, trochę gustu i poczucia estetyki także:) Na studiach uwielbiałam przedmioty typu: protokół dyplomatyczny i etyka zawodowa w biznesie. Sporą ich część stanowiły świczenia i wykłady poświęcone ubiorowi. Do dziś pasjami czytam książki na ten temat. Nie, nie blogi modowe czy pozycje napisane przez "znawczynie stylu" z milionem subskrypcji na Instagramie. Ale książki zdecydowanych znawców tematu, których twarzy nawet nikt nie zna, ale których nazwisko wiele znaczy i niesie z sobą coś więcej niż 365  selfie w roku wrzucanych co ranek na Facebook'a.Dziś będę pastwić się nad mężczyznami:) Prawa jest jednak taka, że zdecydowanie wolę ich od kobiet. Nawet jeśli popełniają te wszystkie błędy na raz:)1. Za krótkie skarpety.Idą na pierwszy ogień. Dla mnie to najgorsza wpadka. Świetny garnitur, drogie buty, markowy zegarek i...skarpety nie zasłaniające całkowicie łydki. Sorry ale owłosiona noga mężczyzny ubranego w garnitur plus zbyt krótka skarpeta albo (to nawet gorsze!) zwinięty "obwarzanek skarpetowy" blisko buta to....najsubtelniej rzecz ujmując...kompletnie aseksualny widok!Gdy spotykam przystojnego faceta, który po założeniu nogi na nogę prezentuje mi koszmar łydkowy...to w jednej chwili choćbym bardzo chciała, nie widzę już ani jego pięknych dłoni, ani oczu głębokich jak ocean, ani tego kuszącego uśmiechu...mam w pamięci tylko tą część nogi między spodniami a skarpetą i marzę by mu to zakryć:)Zazdrościsz artystom i pragniesz nowocześnie prezentować gołe nogi w eleganckim stroju? Proszę bardzo. Tylko wtedy w ogóle zrezygnuj ze skarpet i najlepiej dobierz odpowiednie do tego stylu obuwie. Nie zaszkodzi też zadbać w tym przypadku o owłosienie.Styl na artystę nie jest dla Ciebie? Doskonale to rozumiem. Dawno temu wymyślono skarpety do garnituru. Spotkasz je w każdym sklepie z modą męską. Są długie, często to podkolanówki. Posiadają mocny ściągacz. Nie spadają, nie rolują się, na bank nie będą zbyt krótkie, nawet jeśli jesteś koszykarzem i masz 2,10 metry wzrostu. Kup je proszę. Od razu nawet kilka par. A potem swobodnie zakładaj nogę na nogę bez dręczącego Cię potem pytania: czemu kiedy usiadłem Ona wyszła i zniknęła?:)2. Zapięty ostatni guzik w marynarce.Jest kilka rodzai marynarek. Wiem. Ale generalna zasada mówi: nie zapinamy ostatniego guzika! Proszę Was drodzy mężczyźni! Nie róbcie tego. Ostatni guzik od dołu niech żyje sobie swobodnie. Zostawmy go w spokoju i nie męczmy. Tylko na tym zyskacie i marynarka też będzie Wam wdzięczna. Bo to, że całkowicie rozpinamy garnitur, kiedy siadamy, to chyba wiecie od zawsze?3. Nieodpowiednia długość krawata.Sama już nie wiem czy gorszy za długi czy za krótki?:) Nie ważne. Krawat powinien sięgać do połowy klamry paska. Prawda stara jak świat. Dobra, nie bądźmy już tacy aptekarscy. Trochę za, czy odrobina przed - nie będzie żadnym obciachem. Ale na Boga...Nie do połowy brzucha i nie do krocza!4. Spodnie bez paska."Ale ja nie lubię paska". "Nie jestem szczupły, spodnie mi nie spadną". "Po co mi pasek, jak ma świetnie dobrane spodnie?". Błagam! Drodzy mężczyźni zdradzę Wam tajemnicę: pasek nie jest od trzymania spodni na Waszym tyłku! Pasek jest po to...Sama nie wiem po co, ale być musi i już:) Spodnie bez paska wyglądają źle. Jakby czegoś im brakowało. Już w stroju wyjściowym to absolutna konieczność. Kiedy patrzę na faceta w garniturze, który nie ma paska u spodni...Myślę automatycznie: zgubił go, ukradli mu, ciapa zapomniał.Pasek Panowie jest Waszym atutem i sprzymierzeńcem. Odpowiednio dobrany potrafi znacząco zmienić sylwetkę, dodać Wam pewności siebie i seksapilu. Nie ważne czy macie brzuszek czy nie. Pasek to konieczność!5. Krótki rękaw koszuli do garnituru lub/i taka koszula i krawat.Pierwsze skojarzenia? Wesela! Nie ma wesela bez faceta (ba nawet grupy facetów) w niebieskiej koszuli z krótkim rękawem + krawat. Zawsze wśród gości musi zjawić się taki koleś. Śmiem twierdzić, że choć bez jednego takiego osobnika na sali, ślub i wesele byłyby uznane za nieważne:) Od lat widzę duży postęp w tym obszarze, ale nadal Panowie macie tu jeszcze sporo do zrobienia. Choćby było 50 stopni w cieniu, z nieba lał się żar i przepowiadano by 7 lat suszy, to nie, nie zakładamy do garnituru koszulki z krótkim rękawem. Nie zakładamy i już! Znane męskie marki odzieżowe, w ogóle takich koszul nie produkują. Ale te mniejsze, bazarkowe nadal podążają tą ścieżką...Proszę nie idź kochany tam z nimi.Koszula powinna wystawać około 1 cm za mankiet marynarki. Od dziesiątków lat ta zasada się nie zmienia i mam nadzieję, że niezmienną pozostanie.Na koniec coś spoza ubioru.6. Farbowanie szpakowatych włosów.Trudno mi uwierzyć drodzy przystojniacy, że nie wiecie, iż pierwsze siwe włosy na Waszych skroniach są pociągające, magnetyczne i pełne pozytywnych skojarzeń. Czy kobieta rozpozna, że farbujecie czuprynę? Każda, która nie ma wady wzroku -25 dioptrii z całą pewnością tak. W dzisiejszych czasach mężczyźni siwieją bardzo wcześnie (zresztą dotyczy to także kobiet). Mam wielu kolegów, którzy sporo przed 30-tką stali się szpakowaci w zasadzie po całości. I...Zdecydowanie wolę powiedzieć: Marcin jest szpakowaty, niż Marcin położył sobie świetną farbę na włosy. Gdzieś tam rozumiem, że dla wielu Panów może to być problem. Rozmawiając jednak na ten temat z kobietami i to w bardzo różnym wieku, wszystkie zgodnie stwierdziłyśmy, że szpakowaty facet to 10 punktów na plus, farbowany: 100 na minus:)A jakby Colin Firth miał za krótkie skarpety, a Leszek Możdżer przyszedł w spodniach bez paska?Mogliby nawet mieć koszulę z krótkim rękawem do garnituru + krawat do połowy brzucha i tak bym na kawę z nimi poszła. Na pierwszą, drugą i piątą także!To pierwsza część moich męskich "niewybaczeń". Kolejna już się tworzy. Macie ochotę na więcej? Jestem ciekawa, co Was drażni w "stylówce" mężczyzn? Podobne rzeczy czy zupełnie inne? Zapraszam do dyskusji.Pozdrawiam,PS. Zdjęcia w niniejszym poście pochodzą z sieci.

Kurs tańca dla narzeczonych – warto czy szkoda czasu?

WIECZNIE MŁODA

Kurs tańca dla narzeczonych – warto czy szkoda czasu?

Kwiaty wczesnej wiosny [migawki z ogrodu]

Ziołowy zakątek

Kwiaty wczesnej wiosny [migawki z ogrodu]

Top 5 produktów Under Twenty

'DARIAA

Top 5 produktów Under Twenty

Chcesz zmian? Poszerz horyzonty! Kolejne ćwiczenie, które poprawi jakość Twojego życia

ANIA MALUJE

Chcesz zmian? Poszerz horyzonty! Kolejne ćwiczenie, które poprawi jakość Twojego życia

    Każdego z nas mniej lub bardziej dopada rutyna. Przygniatają nas czasem obowiązki, czasem dopada zmęczenie. Łatwo dochodzi do sytuacji, kiedy każdy nasz kolejny dzień zaczyna przypominać kalkę dnia poprzedniego. Zmieniają się dekoracje i szczegóły, ale aktywności - są takie same. Och, ok, weekendy są często inne. One są kalką poprzednich weekendów.Gdyby to było o mnie (a kiedyś było!), potraktowałabym to jak sygnał alarmowy. Bo jeśli cały czas robię to samo to...stoję w miejscu.Rozumiem,że możesz mieć swoje przyzwyczajenia, a nawet lubić pracę w której od lat robisz to samo. Przewidywalności zapewnia spokój i wprowadza porządek. Jest wygodna i prosta.Nie będę zmuszać Cię do wielkiej rewolucji. Chciałam poruszyć bardzo krótko istnienie dwóch rodzajów nastawień. Nastawienie na trwałość i nastawienie na rozwój/proces. Opisałam jej w swojej książce, więc nie będę powtarzać :) Krótko - chodzi o to, że to pierwsze nastawienie jest twoim wrogiem i prowadzi do uproszczonego postrzegania świata, gdzie przegrana czy porażka jest klęską, a nie cenną lekcją. Osoba nastawiona na trwałość jak dostanie raz dwójkę z matmy, szybciej pomyśli że jest matołem niż wyciągnie wnioski ze swoich błędów. A później postępuje tak w dorosłym życiu."Nie nadaję się" wypowiedziane na bazie jednego przykrego doświadczenia, zraża człowieka na całe życie. Informacja o rodzajach tych nastawień jest bardzo ważna, np. w pracy z uczniami lepsze efekty osiągam wtedy, jak przebuduję przekonania, niż jak skupię się na zaległościach ;-). Chciałam Cię tylko prosić, być nie stawał nigdy w miejscu. Bo to oznacza, że się cofasz.Ćwiczenie tego tygodnia jest banalne - chcę, być obejrzał* minimum 3 wartościowe prezentacje/wykłady (np. na TED). Jedna z tych prezentacji powinna być spoza Twojej "branży" lub kręgu zainteresowań.Poczuj się jak dziecko, które nieustannie pyta "a dlaczego?". Ciekawość poznawcza jest bardzo ważna!Dlaczego sugeruję TED? Bo tam wystąpienia są całkiem ciekawe :)). *pisząc "obejrzał" nie mam oczywiście na myśli biernego oglądania. Notatki lądują w Twoim rozwojowniku. To chyba jasne? :) Moje propozycje :Podsyłajcie swoje ulubione TED-y w komentarzach.Mam nadzieję, że zachęcę Cię raczej do takiej aktywności, niż do oglądania Ukrytej prawdy :). Niektóre teksty widzą tylko subskrybenci (nie lądują na "głównej") - jeśli chcesz być na bieżąco, zostań obserwatorem w google lub na bloglovin :) A jeśli dany tekst Ci pomógł, sprawisz mi przyjemność, jeśli klikniesz +1 w g+ pod tekstem :)

Wielkanocne inspiracje

vogueva

Wielkanocne inspiracje

Wielkanocne inspiracje

Ziołowy zakątek

Wielkanocne inspiracje

Wygraj Multicooker Philips – Przepis na zupę Minestrone konkurs

Lady Gugu

Wygraj Multicooker Philips – Przepis na zupę Minestrone konkurs

DIY: Jak zrobić pisanki z jajek

JOTEM

DIY: Jak zrobić pisanki z jajek

Gdzie na spacer – Górki Szymona, Piaseczno

Lifemenagerka

Gdzie na spacer – Górki Szymona, Piaseczno

Moja mała przemiana

Facetem jestem i o siebie dbam

Moja mała przemiana

Mleko kokosowe raw. Krok po kroku

MAMY SPOSÓB

Mleko kokosowe raw. Krok po kroku

Jak zrzucić kilka kilogramów, pokonać samego siebie i przy okazji komuś pomóc?

Facetem jestem i o siebie dbam

Jak zrzucić kilka kilogramów, pokonać samego siebie i przy okazji komuś pomóc?

Jeśli ograniczysz to zachowanie, twoje życie stanie się ciekawsze. Sprawdź o czym mowa!

ANIA MALUJE

Jeśli ograniczysz to zachowanie, twoje życie stanie się ciekawsze. Sprawdź o czym mowa!

Wartościowe kanały na YouTube cz. I – zdrowie

Lifemenagerka

Wartościowe kanały na YouTube cz. I – zdrowie

19 faktów o mnie!

Szafeczka blog

19 faktów o mnie!

Jak zorganizować wyjazd do Londynu – moda i zakupy

Fashionable

Jak zorganizować wyjazd do Londynu – moda i zakupy

Fryzury dla mężczyzn z długimi włosami

Facetem jestem i o siebie dbam

Fryzury dla mężczyzn z długimi włosami

Kimczi: zrób sobie królewską kiszonkę

Ziołowy zakątek

Kimczi: zrób sobie królewską kiszonkę

Jak zorganizować krótki wyjazd z dzieckiem?

Szafeczka blog

Jak zorganizować krótki wyjazd z dzieckiem?

Grochem o Książkę – „Pysznie bez glutenu” recenzja

Grochem o garnek

Grochem o Książkę – „Pysznie bez glutenu” recenzja

Pierwszy wiosenny tygodnik - ostatnia szansa w konkursie, przepis na muffinki, i przyjaźń z gołębiem :)

ANIA MALUJE

Pierwszy wiosenny tygodnik - ostatnia szansa w konkursie, przepis na muffinki, i przyjaźń z gołębiem :)

Jak obrócić życie do góry nogami?

Marta pisze

Jak obrócić życie do góry nogami?

Co jest moją miarą sukcesu?

KAMERALNA

Co jest moją miarą sukcesu?

W góry z dzieckiem!

Szafeczka blog

W góry z dzieckiem!