ANIA MALUJE
Dieta śródziemnomorska - najzdrowsza dieta świata w praktyce
Pewnie niektórym z was na widok słów najzdrowsza dieta świata zapaliła się lampka kontrolna - nie dziwię się jeśli ktoś sprawdził, czy jest na właściwym blogu ;-)). Ale tak, chciałam napisać kilka słów o diecie śródziemnomorskiej, która uchodzi za modelową dietę dla zachowania optymalnego zdrowia. Odnoszę się głównie do diety mieszkańców Krety - możecie o niej poczytać w literaturze medycznej wpisując w wyszukiwarkę artykułów takie hasła jak meddiet, Mediterranean Diet lub Cretan Diet*. A w praktyce będzie o tym, co jadłam na wakacjach :)Słowo wstępne - uważam, że nie istnieje coś takiego jak idealna dieta, ponieważ jesteśmy bardzo różni i w zależności od wieku, trybu życia i szerokości geograficznej a także przebytych chorób mamy różne potrzeby. Szerzej pisałam o tym tutaj :Jaka jest najlepsza dieta dla wszystkich?Ok, do rzeczy. Wybierając się na wakacje szukałam miejsca o klimacie, który będzie sprzyjał moim oskrzelom i takiego, które nie zabije mnie dietą. Na wszelki wypadek i tak zabrałam ze sobą imbir, imbir kandyzowany i inne cuda ;-)O założeniach diety śródziemnomorskiej zapewne każdy kiedyś słyszał lub czytał - dużo ryb morskich, oliwa z oliwek, solidne porcje warzyw.Dla pewności zarzucę jednak piramidą żywienia ;)(zdjęcie dzięki uprzejmości oldwayspt.org, na stronie znajdziecie sporo przepisów ;-)).Dlaczego dieta jest taka zdrowa? Moim zdaniem jej najmocniejszym atutem jest dostarczanie kwasów omega-3 i omega-6 w odpowiednich proporcjach, dzięki czemu ich stosunek jest odpowiednio wyważony. Zapewnia to oliwa z oliwek, oliwki, zapewniają też morskie ryby. Podoba mi się bogactwo warzyw czy uwzględnienie czerwonego wina, które w rozsądnych ilościach ma na nas zbawienny wpływ przez rezerwatol ;-). Więcej o nim można poczytać np. tutaj (klik).Starałam się dopytywać mieszkańców Krety jak wygląda ich codzienna dieta - zazwyczaj jest to śniadanie w postaci jakiegoś pełnoziarnistego pieczywa, sałatki z pomidorów, kanapki z wędzonym łososiem. Nie wiem czy tak jest w całej Grecji, ale wszyscy polecali skropienie pieczywa ziołową oliwą zamiast smarowania masłem ;-).Obiad to np. mnóstwo warzyw w towarzystwie makaronu, ryżu lub pieczonych ziemniaków i jakieś owoce morza. Najczęściej jest to po prostu ryba, chociaż czasami są kalmary, ośmiornice i inne morskie stwory ;-). Obiad popijany jest winem. W kwestii mięs - dominował drób oraz baranina. Ku mojemu zaskoczeniu w żadnym ze sklepów nie zauważyłam apetycznej wędliny. Była sama... mortadela. Kolacja wygląda podobnie jak obiad ;-).Przykładowe posiłki : Morska ryba, sałatka grecka (prawdziwa, bez sałaty) i dla mnie do smaku trochę sosu tza-tziki, :).Deser : trochę lodów polanych miodem i owoców.Warzywa gotowane na parze, ryba morska (znowu bez nazwy) i pieczone ziemniaki... Na deser zazwyczaj wybierałam coś pełnego ziaren, czyli np. prażone migdały i miód, oraz słodki deser. Zazwyczaj była to baklava lub kataifi . Coś podobnego można teraz kupić na tygodniu greckim, polecam :D (klik).Greckie pierogi z fetąCo może budzić kontrowersje? Grecka dieta jest... słona. Feta jest słona, słone są wszystkie napoje, łącznie z herbatą. Myślę, że to może budzić pewne kontrowersje i stawia dietę śródziemnomorską nieco niżej od np. diety DASH, przy której spożywa się pół łyżeczki soli dziennie...No właśnie, co ja z tą dietą DASH? Żyjemy w XXI wieku i różne diety można ocenić według różnych kryteriów. Na pewno nie chciałabym patrzeć na to jednoznacznie, jednak uwadze polecam szczególnie tę stronę (klik). 25 ekspertów do spraw żywienia oceniało diety pod kątem różnych kryteriów. Np. łatwość stosowania takiej diety, jej korzyści zdrowotne i tak dalej. Wygrała dieta DASH. Jesteście ciekawi jakie diety zajęły ostatnie miejsca? Dukan, Paleo, dieta RAW.W tym miejscu kilka moich uwag - na pewno warto zapoznać się z recenzjami diet, przeczytać wypowiedzi ekspertów. Tym bardziej, że na stronie znajdziemy rankingi np. diet wegetariańskich.Jestem jednak pewna, że istnieją osoby, którym dieta Paleo czy RAW przyniosła długo poszukiwane ukojenie, więc daleka byłabym od demonizowania. Problem z dietami jest taki, że zazwyczaj szukamy informacji, które utwierdzają nas w słuszności naszego wyboru, by uniknąć dysonansu. Ludzie, szczególnie w internecie wcale nie chcą poznać innego punktu widzenia, choćby popartego najbardziej logicznymi argumentami - chcą usłyszeć, że mają rację ;-). Szczególnie widać to w dyskusjach między wegetarianami a jedzącymi mięso - każdy interpretuje na swoją stronę ;-).Ja osobiście nie mam żadnego problemu z tym, że ktoś je tak a inny je całkiem odwrotnie. Sama mam takie zalecenia medyczne, by jeść bardzo wysokokalorycznie i gdy zobaczyłam rozpiskę z dietą przy muko, to złapałam się za głowę :D Zabielane zupy, białe pieczywo, białe makarony, ziemniaki polewane tłuszczykiem i kanapki z majonezem? Witaj w moim świecie.Jestem uparta i wcale nie potrafię tego zaakceptować i nawet nie próbuję. Owszem, ma to spore uzasadnienie przy moim zapotrzebowaniu energetycznym, ale staram się szukać różnych diet, czytać o nich i brać to, co najlepsze.Najgorszym eksperymentem było odstawienie glutenu (wciąż nie mam pojęcia dlaczego).Przy diecie śródziemnorskiej tym, co chcę czerpać jest stosunek kwasów omega-3 i omega-6 :). Podoba mi się też wiele pomysłów na wysokokaloryczne, a przy tym całkiem zdrowe desery, gdzie króluje miód i mnóstwo ziaren.Jak widać, musiałam jednak posiłkować się pieczonymi ziemniakami prawie zawsze - inaczej nie byłam w stanie się najeść. Lubię też morskie ryby, smakowały mi przepyszne greckie sery. Zarówno feta jak i np. ser haloumi.Dieta śródziemnorska jest jednak droga. Gdyby bez wysiłku za domem rosły mi figi, awokado, granaty, oliwki, cytrusy i tak dalej, a w morzu pluskały się bardzo zdrowe ryby, na pewno łatwiej byłoby ją praktykować.Zdjęcie "zza płota".Opuszczone suche miejsce a tam rosną sobie granaty (to czerwone). U nas granat kosztuje przynajmniej 5 zł...Dorodne winogrona na wyciągnięcie ręki...Problem ceny diety śródziemnorskiej opisano np. tutaj i tak, okazało się, że biednym ludziom dużo trudniej jest ją utrzymać :( Mimo wielu cudownych zalet, w diecie śródziemnorskiej brakowało mi też przypraw. Pod tym względem więcej czerpię z diet azjatyckich. Zwykła szalotka czy imbir potrafią zrobić wielką różnicę. (Tu mój tekst o imbirze) Z drugiej strony jest bogactwo Indii - idealnie skomponowane Curry, Kurkuma, ostre papryczki. To także są przeciwzapalne rzeczy, które zbawiennie na mnie działają i nie wyobrażam sobie z nich rezygnować. Sól wolałabym zastąpić solą himalajską, która jest dla mnie dużo bardziej korzystna. Odczułam też istotny brak rozgrzewających zup. Domyślam się, że ma to związek z klimatem, ale dlaczego ostre zupy nie przeszkadzają mieszkańcom Indii? ;-) Zerknijcie na mój przepis na zdrowotny rosół (klik). Dorzuciłabym też zieloną herbatę, czosnek, zioła...Chcę wam tylko przekazać, że w każdej diecie jest coś, z czego można czerpać. Ja na tej zasadzie staram się eksplorować różne sposoby żywienia i wybierać dla siebie to, co mi najbardziej służy. Naprawdę nie zamierzam jeść ziemniaków polanych tłuszczem i wszystkiego topić w majonezie. Wierzę, że są inne sposoby na dostarczenie sobie odpowiedniej ilości energii ;-).Dieta śródziemnorska jest bardzo zdrowa, widzę jej ogromne zalety, ale też brakowało mi w niej kilku istotnych elementów. Mam nadzieję, że kiedyś wybiorę się do Azji i podpytam jej mieszkańców o to, jak wygląda ich żywienie w praktyce ;-).Na koniec kilka zdjęć :Czasami trzeba i tak....Sałatka greckaBaklava, KataifiRyba warzywa na parze i...pieczone ziemniaki plus trochę ketchupu. Przyprawy kuchni greckiej są dla mnie zbyt... mdłe.Pieczone pomidory, pieczone ziemniaki, kalmary i brokuły.Ryba morska, pieczone ziemniaki, brokułyNajpyszniejsza pita na świecie i sałatka grecka. Nie wytrzymałam i dodałam do niej sałatę :DNie mam pojęcia co to za rybki, ale to fajna przekąska :).I znowu te desery...Bardzo żałuję, że przepadła mi jedna cała karta ze zdjęciami. Po prostu się przegrzała :(.Co polecam z diety środziemnomorskiej?- Stosowanie porządnej oliwy, najlepiej z pierwszego tłoczenia, ale równie dobrze można bazować na naszym lnie, stosując np. zimnotłoczony olej lniany. Ja koniecznie stosuję także olej kokosowy, który jest bogaty w MTC.- Warto częściej jeść ryby i owoce morza. Ok, są drogie, ale ja mam na to mały lifehack :). Obecnie np. w lidlu jest promocja na ryby -25% (klik). Gdy widzę w swoim lidlu całą lodówkę łososia z krótkim terminem, wybieram się do sklepu wieczorem - zazwyczaj przeceniają je wtedy o kolejne 25%. Ja staram się łososia* nie smażyć ani nawet nie grillować - piekę go na kamieniu z soli himalajskiej :) To samo robię z tygodniami tematycznymi - gdy dany tydzień dobiegnie końca, produkty są przeceniane o dodatkowe 16% lub jeszcze więcej. Oczywiście nie wszystko jest w stanie dotrwać do promocji, ale dla mnie (naprawdę dużo jem...) to spore ułatwienie. Szczególnie, że po takim tygodniu azjatyckim przeceniane są produkty o naprawdę długich terminach.*Wiem, że łosoś jest kontorwersyjny, ale raczej spotykam się z interpretacją, że nawet ten hodowlany jest korzystny dla zdrowia, a normy w sklepach są na tyle wyśrubowane, że nie ma ryzyka zatrucia się rtęcią czy ołowiem.Przyznam jednak, że dietę śródziemnorską jest łatwo utrzymać - jedynymi moimi obiektywnie niezdrowymi grzechami była pizza (3 kawałki) i jedna paczka chipsów. Jak na cały tydzień, to bardzo spoko :).Podsumowując - jest to bardzo fajna dieta, ale nie dla mnie. Czerpię z niej wiele elementów, ale brakuje mi w niej sycącej potrawki z kurczakiem, ostrymi przyprawami, imbirem, grzybami shii-take, kurkumą i kaszą jaglaną. Brakuje mi zielonej herbaty, majeranku, rosołu z lubczykiem. Brakuje kapsaicyny i cebuli czy czosnku :).Jestem ciekawa waszych opinii, a może byliście w innych rejonach Grecji i tam żywienie wyglądało inaczej? Ja jestem bardzo ciekawska i interesowało mnie podejście mieszkańców ;-). Jestem też ciekawa na jakich dietach sami jesteście - staram się szukać czegoś pożytecznego w każdej i np. uwielbiam wegańskie ciasta bez pieczenia (team migdały!), czy tego nieszczęsnego kurczaka w cieście z dukana... cóż zrobię, że pyszny :).* Artykułów najprościej szukać tutajHej! Komentarze są troszkę niżej i obsługuje je Disquss :) Niektóre teksty widzą tylko subskrybenci (nie lądują na "głównej") - jeśli chcesz być na bieżąco, zostań obserwatorem w google lub na bloglovin :) A jeśli dany tekst Ci pomógł, sprawisz mi przyjemność, jeśli klikniesz +1 w g+ pod tekstem :) Komentując oświadczasz, że znasz regulamin