Szafeczka blog

Jak Ty dziecku, tak dziecko Tobie

Na pewno nieraz cieszyłaś się i chwaliłaś tym, jak Twoje dziecko się do Ciebie upodabnia. Nie mam na myśli wyglądu, ale jego zachowanie. To przecież urocze, gdy możemy obserwować jak ten mały człowiek naśladuje nas i chce być na każdym kroku małą wersją swojej mamy lub swojego taty. I tutaj poza uroczą stroną tej sytuacji, musimy sobie zdać sprawę z odpowiedzialności jaka spoczywa na naszych barkach. Dziecko to taka mała gąbka. Do tego widzi wszystko, słyszy wszystko, a każdą z tych informacji zapisuje na twardym dysku. Część oczywiście nieświadomie, ale właśnie to co nieświadomie zapisane, ma ogromny wpływ na jego rozwój. Dziecko to co widzi w domu przyjmuje za normę – przecież nie wie jak funkcjonują inne rodziny. O konieczności dawania dobrego przykładu pisałam już nieraz. Jednak jak to w życiu bywa, kij ma dwa końce. Każde nasze dobre zachowanie czy nawyk, wróci zapewne do nas i wpłynie pozytywnie na rozwój charakteru naszego dziecka. Tak samo każdy dawany przez nas zły przykład, może obrócić się przeciwko nam. Jak? Otóż nie powinna być przesadnie zdziwiona mama, która ciągle krzyczy na swoje dziecko, tym że w końcu i ono zacznie krzyczeć w odpowiedzi. To samo tyczy się szczerości. Prędzej czy później kończy się etap w życiu naszych dzieci, gdy „łykają wszystko jak młode pelikany” i zaczynają dostrzegać kłamstewka i nieszczerość – również płynącą z ust rodzica. Co wtedy? Nie trzeba długo czekać na to, aż dojdą do wniosku, że w sumie to wygodniej skłamać i mieć święty spokój. No i przecież mamie też się zdarza kłamać, to o co chodzi. (Jasne, nawet gdy rodzic jest zawsze w 100% szczery, to zdarza się że dzieci kłamią – bywa. Jednak dużo łatwiej będzie nam je tego oduczyć mając czyste sumienie) Wolę tutaj nie rozpisywać się o jeszcze gorszych zachowaniach, jak obrażanie kogoś czy podnoszenie ręki… to oczywiste, że takie rzeczy wracają. Raz że wracają do rodziców, dwa że dzieci mogą je przenosić dalej na przykład na rówieśników. Sprawa jest prosta – jak Ty dziecku, tak dziecko Tobie. I właśnie dlatego, tak samo jak musimy pamiętać o wpajaniu tych dobrych zachowań, również musimy kontrolować nasze złe nawyki. Grzeczne i mądre dzieci nie spadają z nieba, nie przynosi ich bocian i nie można ich znaleźć na polu kapusty. To ogrom naszej codziennej pracy sprawia, że nasze dzieci wyrastają na dobrych ludzi. Zdarzyło Ci się usłyszeć coś niemiłego od swojego dziecka? Zanim zareagujesz złością lub dasz karę, zastanów się czy to nie Twoja „zasługa”… The post Jak Ty dziecku, tak dziecko Tobie appeared first on szafeczka.com.

Sycylijskie wojaże [cytrusowe szaleństwo]

Ziołowy zakątek

Sycylijskie wojaże [cytrusowe szaleństwo]

Pomysł na przechowywanie klocków LEGO

Lady of the House

Pomysł na przechowywanie klocków LEGO

Szafeczka blog

Moje serce jest rozdarte

Wieś czy miasto? Taki oto mam dylemat ostatnio w głowie. Zapewne większość z Was odpowie natychmiast, a mnie to pytanie spędza sen z powiek. Najgorsze jest to, że zapewne będę musiała niebawem taką decyzję podjąć. Na co dzień jestem dość zdecydowaną osobą (jak na kobietę), ale TAKA decyzja wpływa przecież na życie TAK znacząco, że to wszystko przyprawia mnie o ból głowy. Oczywiście córka w pierwszej klasie szkoły podstawowej, wcale takiego wyboru nie ułatwia. Każdy drobiazg analizuję pod jej kątem. Jedno to co teraz… a co będzie za rok, dwa lata, pięć? Czy będzie się tam dobrze czuła? Czy będzie miała wygodny dojazd? Mapy okolicznych wsi znam już chyba lepiej niż niejeden geodeta! Wiecie jaki jest mój sposób na sprawdzenie jak ciepło się ubrać? Zerkam przez okno. Patrzę na kilka osób i wyciągam średnią. Nikt nie powie lepiej jak ciepło się ubrać, niż ludzie na zewnątrz. Sprawdza się od ładnych paru lat. Sama nie wiem czego się spodziewać za oknem na wsi? Kur? Traktora? Wiem wiem, stereotypy, ale tłumów nie będzie. Zdaję sobie sprawę z tego, że kupno mieszkania/domu to nie uwiązanie się do końca życia. Zawsze można się znów przeprowadzić. Ta myśl przekonuje mnie do tych kilku metrów swojej zieleni, z drzewkiem rozmarynu i krzaczkiem mięty do parzenia herbaty. Jednak kolejna przeprowadzka, to kolejne setki pytań… Co więc lepsze? Gdzie lepiej się żyje? Miasto znam od zawsze. Tutaj się urodziłam i tutaj żyję całe 27 lat. Jeszcze do niedawna nawet nie brałam pod uwagę takiej opcji, żeby z miasta się wyprowadzić. Tu miałam wszystko czego potrzebowałam. Nawet ten nasz SMOG kojarzy mi się z zapachem zimy, a nie czymś trującym, przed czym trzeba uciekać. Uwielbiam ten miejski zgiełk i to że zawsze coś się dzieje. Lubię mieć świadomość tego, że wychodząc za drzwi już jestem „wśród ludzi”. Cieszy mnie bliskość wszystkich sklepów, szkół czy restauracji. Cenię sobie to, że spacerem mogę dojść do centrum, a tramwajem czy autobusem często dojadę do celu szybciej niż samochodem. Tutaj też córka będzie miała na pewno bezpieczniejszą drogę ze szkoły do domu. A przynajmniej zawsze oświetloną i z chodnikiem! Jednak coraz częściej ciągnie mnie właśnie poza miasto… Wieś kojarzy mi się z lasem, ściółką, zapachem drewna i poranną rosą. Z ogniskiem, grillem i beztroskim bieganiem po łące. Wiem że mieszkanie na wsi (takiej podmiejskiej) to nie do końca tak wygląda, ale to są właśnie moje pierwsze skojarzenia. To one rodzą w mojej głowie myśli o przeprowadzce. Tylko za tą ściółką i drewnem stoi TYLE znaków zapytania! Tyle rzeczy trzeba wziąć pod uwagę, wszystko sprawdzić, analizować… Czy do sklepu blisko? Jaka szkoła w okolicy? Co z gimnazjum? Jaka droga do domu? Czy chodnik jest i czy oświetlona droga? Jak blisko do przystanku i w ogóle jak z dojazdem do miasta?! Jak widzicie, setki pytań! Spora część jeszcze bez odpowiedzi. Dziś mogę jeszcze powiedzieć, że moje serce jest „w mieście”,  jednak rozum podpowiada ewakuację. Pewnie wiele z Was ma za sobą przeprowadzkę w nowe miejsca. Jestem bardzo ciekawa Waszych przeżyć i doświadczeń z tym związanych. Czy jest coś na czym się zawiedliście? Czy może nie zamienilibyście swego miejsca do życia na żadne inne? The post Moje serce jest rozdarte appeared first on szafeczka.com.

7 praktycznych porad na radzenie sobie ze stresem

Facetem jestem i o siebie dbam

7 praktycznych porad na radzenie sobie ze stresem

Kasza jaglana. Co jemy gdy chorujemy?

Lady of the House

Kasza jaglana. Co jemy gdy chorujemy?

Szybkie i proste ciasteczka orkiszowe!

Szafeczka blog

Szybkie i proste ciasteczka orkiszowe!

4 „obowiązkowe” filmy dla całej rodziny

Szafeczka blog

4 „obowiązkowe” filmy dla całej rodziny

Buraczane burgery (wegańskie i bezglutenowe)

Grochem o garnek

Buraczane burgery (wegańskie i bezglutenowe)

Witaj w pomarańczowym gaju! [Sycylia]

Ziołowy zakątek

Witaj w pomarańczowym gaju! [Sycylia]

Telefon pod kontrolą, czyli Dzieci w Sieci

Szafeczka blog

Telefon pod kontrolą, czyli Dzieci w Sieci

Szybki sos z cukinii i szpinaku (wegański)

Grochem o garnek

Szybki sos z cukinii i szpinaku (wegański)

Peeling kawitacyjny i mezoterapia bezigłowa – sposób na zadbaną cerę.

Lady of the House

Peeling kawitacyjny i mezoterapia bezigłowa – sposób na zadbaną cerę.

Straszliwe chemiczne pomidory czekają na Ciebie

Facetem jestem i o siebie dbam

Straszliwe chemiczne pomidory czekają na Ciebie

Pozdrowienia z cytrusowego raju!

Ziołowy zakątek

Pozdrowienia z cytrusowego raju!

Szafeczka blog

16 małych rzeczy, które powinien robić każdy rodzic

Na to jak wyglądają nasze relacje z dziećmi często duży wpływ mają małe rzeczy. To często z pozoru drobiazgi. Jednak gdy zadbamy o to, aby relacje właśnie przy tych błahych sprawach były fajne, to wszyscy na tym skorzystamy. Nie będę się rozpisywać, ten wpis ma być krótki. Oto 16 małych rzeczy, które powinniśmy robić, aby zadbać o miłą atmosferę na linii rodzic – dziecko. Zapraszam! 1. Policz do 10 zanim zareagujesz złością. 2. Nie zmuszaj dziecka do przytulania i całowania jakiejś cioci czy wujka. 3. Przytulaj swoje dziecko codziennie. 4. Pozwól dziecku pomagać przy domowych obowiązkach. Wspólne gotowanie jest nie tylko dobrą zabawą, ale też ciekawą formą nauki. 5. Odkładaj telefon, gdy rozmawiacie, oglądacie film czy bawicie się. Okaż dziecku szacunek i pokaż, że to czas dla niego. 6. Dawaj prezenty i kupuj zabawki, które rozwijają jego zainteresowania oraz pasje. Mamy dużo więcej możliwości niż lalki i pistolety. 7. Nie porównuj wciąż do innych dzieci/rodzeństwa. 8. Zabieraj dziecko w nowe miejsca. Niech rozwija swoje zainteresowania i odnajdzie swoje hobby. Odwiedzajcie biblioteki, muzea, teatry… i tak dalej! 9. Wygłupiaj się i żartuj. Skacz, śpiewaj i biegaj razem z dzieckiem. Jak nie teraz to kiedy? 10. Nie etykietuj. Nie mów „ciamajda”, „bałaganiarz” czy „nieuk”. 11. Nie bój się przyznać do popełnionego błędu. Przeproś jeśli tego wymaga sytuacja. 12. Czytajcie wspólnie książki. Czasem jedną wspólnie na głos, czasem każdy swoją siedząc blisko siebie. 13. Pozwól czasem zdecydować co zjecie na obiad lub kolację. 14. Nie staraj się wszystkiego naprawić i zrobić za dziecko. Pomagaj, ale nie wyręczaj na każdym kroku. 15. Zadawaj pytania. Tylko postaraj się o coś więcej niż „jak było w szkole”. 16. Nie odpowiadaj i nie decyduj za dziecko – np. „ona tego nie zje”, „on i tak tego nie zrobi”. Dopiszesz coś od siebie? The post 16 małych rzeczy, które powinien robić każdy rodzic appeared first on szafeczka.com.

Faworki KOKARDKI

Lady of the House

Faworki KOKARDKI

Niezwykłe filmy na walentynki!

Szafeczka blog

Niezwykłe filmy na walentynki!

Lady of the House

NOWY CYKL: Tworzymy stylowe wnętrza.

Są domy, w których niezależnie od tego jak serdeczni są jego gospodarze i jak miło zostaliśmy ugoszczeni, czujemy się w nich zle, nieswojo, skrępowani. Sterylna czystość i połyskujące uchwyty kuchenne, sprawiają że dom przypomina bardziej galerię sztuk pięknych aniżeli życie. Ale są też i takie wnętrza, w których już od progu, momentalnie czujemy się jak u siebie, mówimy że „moglibyśmy w nich zamieszkać”, emanuje tu pozytywną energią. Wystrój wnętrza w którym przebywamy ma niesamowity wpływ na samopoczucie osób w nim obecnych. Determinuje poprawne lub utrudnione relacje mieszkańców. Wyzwala kreatywność, bądz też sprawia, że przyjmujemy postawę pasywną. Pokaż mi swój pokój a powiem, Ci kim jesteś Wnętrza wpływają na nas, na nasze oceny i wzajemne relacje, ale także wiele zdradzają o jego właścicielach. Po wystroju domu, odczytamy zainteresowania osób w nim mieszkających, poznamy ich stosunek do kultury i tradycji a także wytypujemy wiele cech charakterologicznych. Idąc tym tropem można śmiało wysunąć wniosek, że dom jest naszą największą wizytówką. „Nie można kochać domu, który nie ma własnego oblicza” twierdził Antoine de Saint-Exupery. Projektowanie domu, to właśnie nadawanie wnętrzu charakteru, poszukiwanie własnego stylu, wydobywanie owego”oblicza”. Największym popełnianym błędem wnętrzarskim jest…brak spójności. Wybór mebli, dodatków, dekoracji po omacku. Projektowanie choć jest niezwykle przyjemnym zajęciem – wymaga uwagi, analizy a także pewnego rodzaju przewidywalności. Zanim więc puścimy wodze fantazji, powinniśmy dokładnie przemysleć, w jakim wnętrzu chcielibyśmy zamieszkać i w jakim otoczeniu poczujemy się dobrze? Metamorfozy wymagają czasu oraz zaangażowania. Dlatego tak ważne jest zdefiniowanie własnego kodu estetycznego, który pomoże nam optymalnie zorganizować przestrzeń pełną zgody i harmonii. Od czego zatem zacząć? Gdzie szukać inspiracji? Choć wg. mnie pomysły na ciekawe rozwiązania są wszędzie: na filmach, wystawach, fotografiach…Cała otaczająca nas rzeczywistość tak naprawdę nieustająco stymuluje naszą wyobraznię! To nie każdy ma tą zdolność aby z niej skorzystać, a pózniej idąc dalej… nierzadko, trudno jest nam zebrać wszystko w całość i stworzyć wnętrze, które będzie tworzyło spójność. Warto zatem wesprzeć się gotowymi rozwiązaniami. Od dzisiaj na blogu rusza nowy cykl, w którym będę przedstawiać seryjnie prezentacje głównych stylów wnętrzarskich. Z pomocą wizualizacji pokażę jak dobrać do danego nurtu meble, tkaniny, palety kolorów oraz dodatki. Tak aby poszczególne elementy – łączone konsekwentnie, stały się nicią łączącą wszystkie pomieszczenia. W autorskim cyklu, będę starała się unikać mody i chwilowej fascynacji danym trendem. Chciałabym nakłonić Was do tworzenia przestrzeni ponadczasowej, takiej w której bez względu na upływ czasu i porę roku – będziemy czuli się dobrze. W trakcie 3 lat prowadzenia bloga, otrzymałam od Was setki zapytań dotyczących wystroju wnętrz. Często chcielibyście zamieszkać dokładnie tak samo jednak nie wiecie od czego zacząć swoją przygodę z projektowaniem. Czasem mam wrażenie, że w co drugim domu Dzieci śpią w łóżku-domku, który zaprojektowaliśmy 2 lata temu, a kobiety gotują w mojej kuchni od jednego producenta! Postanowiłam pomóc Wam kompleksowo! Ułatwię Wam zarówno odnalezienie wnętrza idealnie pasującego do Waszego stylu życia ale także pomogę przebrnąć przez kopalnię showroomów i sklepów internetowych. Postaram się także o wycenę danej metamorfozy, tak abyście wcześniej mogli dokładnie przemyśleć remont. Nie byłabym także sobą, gdybym nie zachęciła Was projektów DIY! Uwielbiam wszystko, zrobione własnoręcznie, na czym możemy maksymalnie zaoszczędzić. Proste ale bardzo efektowne dekoracje i meble, które będę prezentowała na blogu, sprawią że codzienność stanie się czymś specjalnym. Pokażę łatwe i przydatne triki, które stosuję, a które i w Waszym równie zabieganym życiu sprawdzą się doskonale! Gotowi na zmiany?  

4 reczy, których lepiej unikać jeśli ma się depresję (lub „doła”)

Facetem jestem i o siebie dbam

4 reczy, których lepiej unikać jeśli ma się depresję (lub „doła”)

4 rzeczy, których lepiej unikać jeśli ma się depresję (lub „doła”)

Facetem jestem i o siebie dbam

4 rzeczy, których lepiej unikać jeśli ma się depresję (lub „doła”)

Szafeczka blog

Te produkty wcale nie są zdrowe! Dajesz je swojemu dziecku? Oto moje zdrowe zamienniki.

Dziś w kilku słowach o produktach, które goszczą na naszych stołach, są serwowane dzieciom, a wcale zdrowe nie są! Kupujemy je z przyzwyczajenia, bez zastanowienia, bo kto czytałby etykiety masła? Otóż warto, a o tym poniżej w liście produktów, które zdrowe wcale nie są. Dla każdego proponuję zdrowszy zamiennik. Zapraszam :) Panga → Dorsz Od kiedy wybuchła wielka afera na temat pangi, wydawało mi się, że już jej więcej u nas nie zobaczę. Jedak dość często się z nią spotykam… Niestety! Zapewne jest to spowodowane jej niską ceną, zwłaszcza w porównaniu do innych ryb. Jednak jedzenie jej może dać nam więcej złego niż dobrego. Ta ryba w naturze występuje w rzece Mekong, która jest najbardziej zanieczyszczoną rzeką w Azji. Niestety w kwestii cennych i odżywczych substancji również wypada blado na tle konkurencji. Zamiast pangi kup lepiej inną rybę i pamiętaj o jednej zasadzie: im mniejsza ryba tym lepiej. Większe ryby przez całe swoje życie kumulują szkodliwe substancje takie jak: rtęć, ołów, kadm. Lepiej więcej nie jeść zbyt często tuńczyka, który jest ogromną rybą i żyje aż 40 lat! Cóż, nic tylko przerzucić się na szprotki czy sardynki, a najlepiej zjadać je razem z ościami ;) Łosoś norweski → Łosoś atlantycki Łosoś atlantycki lub pacyficzny (dziki) będzie znacznie zdrowszy niż ten pochodzący z norweskich hodowli. Dlaczego? Ponieważ nie jest tuczony paszą, która niekoniecznie musi być dobrej jakości. Do tego znajdować w niej mogą się różne leki, antybiotyki oraz barwniki. Próbowałam ostatnio łososia atlantyckiego i jego smak jest rzeczywiście inny niż ten, który znałam wcześniej. Teraz jak tylko mam wybór, stawiam na łososia atlantyckiego. Wędzone ryby → Pieczone ryby Pozostajemy dalej w temacie ryb. Teraz weźmiemy pod lupę samo wędzenie. Wędzone ryby lepiej jeść od czasu do czasu (dzieci nie częściej niż raz na dwa tygodnie). Dlaczego? Są bardzo tłuste, ciężkostrawne i zawierają dużo sodu. Szczególnie należy unikać tych z supermarketu, na pewno nie są one wędzone tradycyjną metodą na dobrym drewnie – mogą zawierać sporo chemii. Lepiej robić takie zakupy u sprawdzonego hodowcy. Najlepszym rozwiązaniem jest pieczenie w foli lub gotowanie na parze z dodatkiem ziół :) Gotowe zupy „domowe” →  Ekspresowa zupa krem Kiedyś jedna mama powiedziała mi, że jak nie ma czasu na gotowanie obiadu to kupuje takie właśnie domowe gotowe zupy dla swojego dziecka. Zapewniała że są pyszne i sama się nimi zajada. Następnego dnia podczas zakupów zerknęłam na etykietę. Nawet chciałam dać im szansę, ale skład szybko mnie z tego pomysłu wyleczył. Głównie za sprawą glutaminian sodu. Szybko wróciłam do domu sięgnęłam po czerwoną soczewicę i ugotowałam ekspresową zdrową zupę – przepis znajdziecie TUTAJ. Margaryna → Masło min. 82% Odwieczny spór – masło czy margaryna? Zarówno jeden jak i drugi produkt ma swoich zwolenników i przeciwników. Masło ma bardzo dużo cholesterolu – tu wygrywa z nim margaryna. Jednak zaleca się, aby dzieciom do trzeciego roku życia dawać masło. Przy wyborze masła również czytamy etykiety i zwracamy uwagę na ilość tłuszczów! Dobre masło powinno zawierać minimum 82% tłuszczów mlecznych i żadnych roślinnych. Kostki rosołowe → Nic Mam nadzieję, że nie dorzucacie tej trucizny do zup serwowanych dzieciom. Jeśli jednak jest tu ktoś kto ich używa, niech szybko wyrzuci je do kosza! To całkowicie zbędny produkt. Jak bez kostki uzyskać doskonały smak zupy? Przez długie gotowanie na bardzo małym ogniu. Gwarantuję, że smak jest dużo lepszy, a zupa jest o wiele zdrowsza! Ser topiony → Ser żółty → Parmezan Niby to rzeczywiście jest przetopiony żółty ser. Przetwarzany jednak w bardzo wysokich temperaturach (około 100 stopni) z dodatkiem topników takich jak: kwas cytrynowy, kwas winowy, kwas mlekowy i ich sole. Pomimo tego, że sam w sobie ma długi okres przydatności i tak zawiera mnóstwo konserwantów. Zawiera również fosforany, nizynę (w niektórych krajach uznana za substancję rakotwórczą) oraz tłuszcze utwardzone. Zamiast tego lepiej dać dziecku dobrej jakości ser żółty. Niestety ostatnio trudno znaleźć ser żółty z krótkim składem, dlatego my się prawie całkowicie przerzuciłyśmy na parmezan. Kupuję jeden duży kawał, który wystarcza na bardzo długo i w zależności od potrzeby, trę na tarce lub odkrawam małe plasterki. Krakersy → Popcorn To, że krakersy nie są zbyt zdrowe, wiedzą chyba wszyscy. Ale to, że popcorn jest zdrowy, chyba już nieliczni, prawda? Pod warunkiem, że nie używamy tłuszczu i dużej ilości soli. Czy wiesz, że popcorn (podobno) zawiera więcej antyoksydantów niż owoce i warzywa? Aż wierzyć się nie chce! ;) Warto też wspomnieć o tym, że w jednej szklane popcornu jest zaledwie 30 kcal! Płatki śniadaniowe → Naturalne płatki zbożowe Zawsze przed wrzuceniem do koszyka czytajmy ich skład! Zamiast zdrowego pełnowartościowego śniadania możemy dostarczyć naszemu dziecku ogromną porcję cukru i niewiele poza tym. Na półkach sklepowych mamy mnóstwo różnych rodzajów płatków. Najlepiej wybrać te naturalne, owsiane lub chociaż pełnoziarniste. Pieczarki → Warzywa Czy wiesz, że dzieci w ogóle nie powinny jeść grzybów? Grzyby mają niewiele wartości odżywczych i są ciężkostrawne. Dziwie się więc, że w stołówkach szkolnych jest tak często serwowana zupa pieczarkowa. Unikajmy też pieczarek na pizzy. Zdecydowanie lepiej zastąpić je np. papryką! Owocowe granulowane herbatki → Ziołowe herbatki Czy jest tu ktoś kto myśli, że to jest zdrowe? Jeśli masz taką w domu wyrzuć ją do kosza! To sam cukier! A jeśli dajesz ją swojemu dziecku z butelki, to masz gwarantowaną próchnicę butelkową! Warto od samego początku uczyć dzieci pić ziołowe herbatki. Moja córka od zawsze piła tylko miętę i rumianek. I tak jej zostało ;) Słodzone? Jak już, to tylko miodem. A Ty z jakich zdrowych zamienników korzystasz? ;) The post Te produkty wcale nie są zdrowe! Dajesz je swojemu dziecku? Oto moje zdrowe zamienniki. appeared first on szafeczka.com.

„Historia wewnętrzna” – książka, którą chcesz przeczytać

Ziołowy zakątek

„Historia wewnętrzna” – książka, którą chcesz przeczytać

Pesto z pietruszki

Grochem o garnek

Pesto z pietruszki

Co robić, aby mieć więcej energii? Moje 9 sposobów!

Szafeczka blog

Co robić, aby mieć więcej energii? Moje 9 sposobów!

Jak urządzić bezpieczną przestrzeń dla dzieci?

Lady of the House

Jak urządzić bezpieczną przestrzeń dla dzieci?

3 przepisy na moje ulubione świeże soki

Lady of the House

3 przepisy na moje ulubione świeże soki

Smoothie czyli witaminowa bomba! (moje 4 propozycje)

Szafeczka blog

Smoothie czyli witaminowa bomba! (moje 4 propozycje)

Nie daj się zimie! – Soki przeciwko grypie + Recenzja wyciskarki wolnoobrotowej Philips Avance HR1897/30

Grochem o garnek

Nie daj się zimie! – Soki przeciwko grypie + Recenzja wyciskarki wolnoobrotowej Philips Avance HR1897/30

Espressowe babeczki

Szafeczka blog

Espressowe babeczki