Profesjonalne kosmetyki do włosów | TOP lista

BlondHairCare

Profesjonalne kosmetyki do włosów | TOP lista

Promocja -49% na kosmetyki rossmann (listopad 2016) i -40% w drogeriach Natura

ANIA MALUJE

Promocja -49% na kosmetyki rossmann (listopad 2016) i -40% w drogeriach Natura

Ziołowy zakątek

Dark Restaurant w Poznaniu

Poznań jest nie tylko historyczną stolicą Wielkopolski, lecz także miastem pełnym nowoczesności, które cieszy się niesłychaną popularnością. Metropolia ta znana jest także z promocji i wsparcia inicjatyw innowacyjnych. To w tym mieście praktycznie codziennie wymyślana jest jakaś nowa idea czy też szaleńczo dobry pomysł na biznes. Jedną z ciekawszych inicjatyw było otworzenie restauracji. Nie jest to jednak zwykła restauracja, otóż jej cechą charakterystyczną jest ciemność! Pomysł właściciela miał na celu odróżnić jego lokal gastronomiczny od wszystkich znanych do tej pory. Postawił on na usunięcie oświetlenia. Zamierzeniem było także niesamowite wyostrzenie zmysłów klientów, nie tylko wzroku, ale także, a może przede wszystkim węchu i smaku. Co ciekawe pomysł okazał się strzałem w dziesiątkę! Zainteresowanie jest tak duże, iż radzi się by rezerwować stolik z wyprzedzeniem. Idea sprowadza się to tego, iż przed wejściem do restauracji należy dokonać wyboru co do posiłku. Do dyspozycji są cztery zestawy: bizzare food, mood food, vega food, a także zestaw standardowy, w skład którego wchodzi zarówno deser i przystawka, jak i danie główne. Kelnerzy wyposażeni są w specjalnie noktowizory, dzięki którym są w stanie zaserwować wybrane danie, jak również doprowadzić klienta do stolika. Dodatkową zasada panującą w lokalu jest zakaz posługiwania się zarówno telefonami komórkowymi czy też zegarkami fluorescyjnymi, a także innymi przedmiotami, które mogłyby dać jakiekolwiek światło. Goście komunikują się z obsługą poprzez użycie specjalnego dzwoneczka, którego dźwięk przywołuje kelnerów. Restauracja jest dla ludzi odważnych, ciekawych i cierpliwych, budzi jednak tak wielkie zainteresowanie, iż jest oblegana niemal przez cały czas. Restauracja zlokalizowana jest w centrum Poznania przy ul. Garbary 8. Cena zestawu obiadowego wynosi 120 zł. Dla gości planujących dłuższy pobyt w stolicy Wielkopolski polecamy listę z ofertą noclegową.

Jak oszczędzić na kosmetykach 500 zł miesięcznie?

WIECZNIE MŁODA

Jak oszczędzić na kosmetykach 500 zł miesięcznie?

Babcia myśli że jestem

ANIA MALUJE

Babcia myśli że jestem "lezbyjką" , Malta i wielkie szczury [TYGODNIK]

Moja babcia myśli że jestem lesbijką, internet myśli że jestem wpływowa a ja myślę, że jestem popieprzona. Do tego w jednym tygodniku zmieszczę aferę o bikini, ciepłą Maltę, zimną Polskę, nalewkę z kasztanów i zdechłego szczura. Gotowi?Czytaj dalej »

CYPR - jak tanio polecieć, co warto zobaczyć, gdzie nocleg i ile to kosztuje?

URODA I WŁOSY

CYPR - jak tanio polecieć, co warto zobaczyć, gdzie nocleg i ile to kosztuje?

Lifemenagerka

Poniedziałek freelancera – Wasze historie i biznesy

Mam propozycję. Dokładnie taką, jak widzicie w tytule. Chciałabym od czasu do czasu w ramach poniedziałku freelancera podzielić się z czytelnikami Waszymi historiami odejścia z etatu i/lub rozpoczęcia działalności na własną rękę. Kiedyś jedna z Was pod moim filmem na YouTube podlinkowała swoje wystąpienie w „Pytaniu na śniadanie” i tak dowiedziałam się, że robi naprawdę… Czytaj więcej … Wpis Poniedziałek freelancera – Wasze historie i biznesy pochodzi z bloga LifeManagerka.pl.

Ziołowy zakątek

Kilkudniowy wypad do zaskakująca ciekawego kaszubskiego miasta

Kòszalëno, czyli z kaszubskiego Koszalin - największe miasto regionu środkowopomorskiego to cel naszej kolejnej wyprawy. Internetowe bazy noclegowe {Meteor-Turystyka.pl} obfitują korzystnymi ofertami w tym rejonie. Z centrum miasta jest niecałe dziesięć kilometrów do morza, więc długo się nie zastanawialiśmy i zarezerwowaliśmy prywatną kwaterę położoną na obrzeżach miasta. Jedziemy tam zrelaksować się maksymalnie, dlatego postaramy się w te kilka dni bardzo wypocząć. Zainteresowaliśmy się więc obiektami sportowo-wypoczynkowymi i, ku naszemu zdziwieniu, wybór jest ogromny. W dostępnych tam obiektach hotelowych można skorzystać z zabiegów SPA, leczniczych kąpieli, sauny, ale także z kortów tenisowych, kręgielni albo pola golfowego. Wszystko poza sezonem jest oczywiście bardziej dla nas przystępne, ale co istotne – przede wszystkim dostępne. Nasz pierwszy nocleg w Koszalinie poprzedziliśmy zwiedzeniem miasta, które posiada koncentryczny układ. Najstarszą część miasta obiega siatka ulic, która łączy ulice śródmieścia z pozostałymi obszarami. Miasto przez dziesiątki lat rozwijało się przede wszystkim w kierunkach zachodnich i południowych, dopiero później, chyba uświadomiwszy sobie fakt, jaką atrakcją może okazać się tak krótki odstęp od morza, zaczęło rozbudowywać się na północ. Cały teren Starego Miasta wpisany jest do rejestru zabytków, których koszalińska lista jest bardzo długa, a wszystkie znajdują się Europejskim Szlaku Gotyku Ceglanego. Fragmenty murów obronnych z 1320 roku albo czternastowieczne gotyckie kościoły to tylko niektóre z nich. Koszalin to również ośrodek kulturalny tego regionu, o czym mieliśmy okazję przekonać się w kolejnych dniach. Bałtycki Teatr Dramatyczny im. Juliusza Słowackiego liczący ponad sześćdziesiąt lat w swoim repertuarze ma kilka ciekawych propozycji, z których i my wybraliśmy dla siebie jedną. Kolejnym z obiektów kulturalnych jest na pewno godna uwagi Filharmonia Koszalińska i jej nowy gmach położony przy Piastowskiej 2. Powstała w 1956 roku orkiestra symfoniczna należy do najstarszych utworzonych na Pomorzu Środkowym. Polecić możemy również okręgowe muzeum w Koszalinie, które znajduje się w przepięknym budynku przy ul. Młyńskiej należącym niegdyś do Zespołu Młyna Miejskiego. Muzeum ostatnio obchodziło swoje setne urodziny, a prezentowane tam wystawy to kawał historii, który prawdziwie zainteresowanym może zabrać połowę dnia.

Przegląd tygodnia #4/09

Lifemenagerka

Przegląd tygodnia #4/09

BIAŁO CZARNE BOHO

charlizemystery

BIAŁO CZARNE BOHO

Nalewka z kasztanów - na żołądek, żylaki i bóle mięsniowe - prosty przepis

ANIA MALUJE

Nalewka z kasztanów - na żołądek, żylaki i bóle mięsniowe - prosty przepis

Lubicie zbierać kasztany? Ja uwielbiam! Obracanie ich w dłoni to jedna z tych drobnych przyjemności które natychmiast poprawiają mi humor. Ale oprócz czystej dziecięcej radości kasztany potrafią wiele jeśli chodzi o zdrowie. Dzisiaj na moim blogu przepis na nalewkę z kasztanów.Czytaj dalej »

Ziołowy zakątek

Fauna regionu bieszczadzkiego

W dzisiejszych czasach trudno o znalezienie dzikiego zwierzęcia w lesie, pomijając tereny, gdzie są one sztucznie dokarmiane i monitorowane. A któż by nie chciał spotkać naturalnie żyjącego zwierzątka podczas pieszych wędrówek... Poczuć tą magię bliskiego spotkania, której nie dają udomowione zwierzęta, choćby najdziksze w usposobieniu. A może by tak zrobić sobie własną bazę noclegową w lesie i zapolować z ukrytą kamerą na dzikiego zwierza? Spotkanie z dzikim zwierzęciem może być magiczne i pozostawić niezatarte wrażenia. Trzeba się tylko zorientować jakie gatunki żyją na terenach, do których się wybieramy. Mało jest raczej osób, które chciałyby spotkać niebezpieczne osobniki. Może nawet nie przekroczyłyby progu hotelu, kwatery, tudzież innego rodzaju miejscówki wypoczynkowej, gdyby wiedziały, że w pobliżu może znajdować się dziki zwierz. Albo wręcz przeciwnie – wbrew zasadom zdrowego rozsądku, będą szukały kontaktu. Dlatego wybierając się gdzieś w odległe nieznane tereny, warto się zorientować, jakiego rodzaju osobniki można spotkać. Na dzikość Bieszczad nie można narzekać. Wręcz przeciwnie, surowość terenu może zachwycać. W związku z tym, że jest to obszar mało zamieszkały przez samych ludzi, w zagęszczeniu 4 osób na kilometr, zwierzęta dzikie mają tu wspaniałe warunki do rozwoju. No i wybierając się w teren, trzeba się zorientować, czy będzie można po drodze zorganizować nocleg (meteor-turystyka.pl/noclegi,bieszczady,58.html). W przeciwnym razie pozostaje biwak. Gwiazdy, nocleg - gołe niebo. A jakież to zwierzęta można przypadkiem spotkać w Bieszczadach? Cudowne. Bo czyż to nie wspaniale na swojej drodze zobaczyć żubra? Tak, w Bieszczadach jest to możliwe. Po drodze, na szlakach są nawet ustawione specjalne tabliczki ostrzegające o możliwości nagłego spotkania z przedstawicielem danego gatunku. Do rzadkości nie należy widok wilka szarego. Trzeba wiedzieć, że są one w Polsce objęte całkowitą ochroną. Żubr z reklamy piwa może jak żywy stanąć nam na drodze podróżniczych poszukiwań. Dzikość tych zwierząt może wśród ludzi budzić strach. Należy jednak pamiętać, że zwierzęta raczej boją się ludzi i wolą unikać bliskich spotkań. W przeciwieństwie do ludzi żyją zgodnie z naturą i za bardzo nie rozumieją, dlaczego się je goni z aparatem. Właściwie są już przyzwyczajone do ludzkich osad i widoku człowieka. Zachowując podstawowe zasady bezpieczeństwa, raczej nic nam nie grozi. Właściwie to nie dużych zwierząt należy się bać, a małych. Takich jak żmije czy innych wężowatych. Ale i te omijają człowieka, wcale nie mając chęci na bliskie spotkania.

Włosomaniaczko, bądź bardziej tolerancyjna :)

BlondHairCare

Włosomaniaczko, bądź bardziej tolerancyjna :)

Ziołowy zakątek

Historia Giżycka

Pomiędzy Jeziorami Kisajny a Niegocin, w sercu krainy zwanej Krainą Wielkich Jezior Mazurskich, leży przepiękne miasto Giżycko. Każdego roku, szczególnie w sezonie letnim, przybywa tu wielu turystów, z całej Polski, a nawet spoza granic nasze kraju. Przyciągają, ich tu bajeczne krajobrazy, doskonałe warunki do żeglowania, a także świetnie rozwinięta baza noclegowa-wypoczynkowa (por. http://meteor-turystyka.pl/noclegi,gizycko,0.html), oferująca noclegi w Giżycku na każdą kieszeń i gust. Giżycko poza walorami turystycznymi, jak świetne położenia oraz piękne widoki, posiada także ciekawą historię. Znaleziska archeologiczne wskazują, że już 15 tysięcy late temu na tym terenie pojawiał się człowiek, a na przełomie epoki brązu i żelaza, znajdowały się tu liczne osady. W II wieku o terenach dzisiejszego Giżycka pisał Tacyt i Ptolemeusz z Aleksandrii, jako o obszarze zajętym przez plemiona Galindów, Sudinów i Bartów, przez który przechodził bursztynowy szlak. Pod koniec XIII wieku teren ten został opanowany przez Krzyżaków, którzy w roku 1340 wybudowali tu zamek. W XV wieku w okolice zamku zaczęli przybywać osadnicy. Pierwsza wzmianka w oficjalnych dokumentach dotycząca Giżycka pochodzi z drugiej połowy XVI wieku, kiedy to książę pruski Albert Fryderyk Hohnezoller-Ansbach osadzie nad jeziorem Lowentin (dawna nazwa Jeziora Niegocin) nadał prawa miejskie. Na początku XVII wieku miasto przyjęło nazwę Lotzen i rozpoczął się jego rozwój, któremu sprzyjało korzystne położenia w pobliżu traktów łączących Lwów, Wilno i Warszawę z portami morskimi (Gdańskiem, Elblągiem, Braniewem oraz Królewcem). Podczas potopu szwedzkiego, miasto zostało zrównane z ziemią. Kolejne klęska jakie nawiedziły Giżycko to epidemia dżumy w 1710 roku, wielki pożar w roku 1822 oraz liczne klęski głodu. Poprawa jakości życia mieszkańców nastąpiła w drugiej połowie XIX stulecia – wybudowano wtedy Twierdzę Boyen, jeziora mazurskie połączono siecią kanałów, utwardzono drogi oraz wybudowano linię kolejową (Prostki-Królewiec). Podczas I wojny światowej, głównie dzięki twierdzy, miastu udało się uniknąć zniszczeń. W okresie dwudziestolecia międzywojennego miasto szybko stała się kurortem, chętnie odwiedzanym przez licznych gości. Z roku na rok, rozbudowywała się baza noclegowo-wypoczynkowa. Po przejęciu miasta przez państwo polskie wysiedlono stąd mieszkańców pochodzenia niemieckiego, zaś sprowadzono Polaków z Wileńszczyzny, a także w ramach akcji „Wisła” ludność ukraińską.  

Nie musisz podchodzić wywołany do tablicy

ANIA MALUJE

Nie musisz podchodzić wywołany do tablicy

Mam wrażenie że większość postów na moim blogu kręci się wokół tego samego. Ale zanim odpowiem na zaległe komentarze, chciałabym odnieść się do jednej ważnej rzeczy.Siedzę właśnie w samolocie z Malty, wstałam przed piątą i piszę te słowa na telefonie w trybie offline (zatem proszę o wybaczenie niedociągnięć). Ale jest jeden wspólny mianownik kilku niedawnych wydarzeń o którym chciałabym napisać.Wspominałam już kiedyś o osobie, która wygrała pewną kwotę w grze losowej i nagle mnóstwo osób zaczęło wywierać na nią presję co powinna z tymi pieniędzmi zrobić. Czy wspomóc kotki czy pieski i dlaczego nie np. dzieci w Afryce. Albo czemu dzieci z Afryki, skoro w Polsce chodzą głodne. Masz pieniądze, masz pomóc tym i tym!  - Tak brzmiał przekaz.Inna moja koleżanka, blogerka udostępnia od czasu do czasu różne apele o pomoc. Ma spore zasięgi i nie zapomina o słabszych. Ale zawsze znajdą się tacy, którzy powiedzą - masz zasięgi, powinnaś udostępniać to i owo. Włączyć się w walkę o uchodźców, aborcję, prawa gejów i lesbijek czy o dostęp do morza dla Śląska.Myślę że większość konfliktów na świecie bierze się z narzucania innym swojego zdania i woli. Odbierania prawa do samostanowienia o sobie. Ten tekst mógłby być o tym, czy gwałcone dziewczynki mogą być zmuszane do rodzenia dzieci z gwałtów. Ale będzie o pewnym braku konsekwencji.  "Nikt nie ma prawa decydować za mnie"... więc zdecyduję o tym że powinnaś siedzieć z małym dzieckiem w domu (bo mi krzyki przeszkadzają), nie wolno ci chodzić w leginsach (bo nie mam ochoty oglądać twojego tyłka) i  jeść popcornu w kinie (bo rozprasza mnie dźwięk miażdzonych zębami kęsów). Ja mam pod tym względem poglądy dość liberalne. Załóżmy, że ktoś otwiera klub dla ładnych blondynek. Mogą one w swoim gronie podyskutować o problemach ładnych blondynek. Nie mogę mieć pretensji o to, że nie jestem do niego zaproszona, bo nie jestem ładną blondynką. Podobnie  jak nie mam pretensji o to, że raczej nie jestem mile widziana w klubie dla lesbijek. Analogicznie  z debatą o karmienie piersią w miejscach publicznych, którą można uciąć prostą akcją - naklejka na knajpie czy autobusie z oznaczeniem czy można tu karmić czy nie. I po problemie. Każdy wybiera miejsce które mu odpowiada. A jeśli pójdzie do knajpy przyjaznej karmiącym czy dzieciom, to może mieć pretensje do siebie jeśli widok kobiecej piersi go obrzydza. Mógł wybrać inny lokal. Podjął decyzję. Na tej samej zasadzie nie przeszkadzają mi firmy zatrudniające samych mężczyzn czy fakt że przyjmuje się do pracy w charakterze stewardessy tylko ładne kobiety. Mogę wybrać inne miejsce. Zmuszenie prawem by klub ładnych blondynek przyjmował także brunetki jest bez sensu, bo one i tak nie będą tam mile widziane. Ja nie jeżdżę na pielgrzymki do Mekki w europejskim stroju bo to nie jest miejsce dla mnie i dobrze o tym wiem znając zasady jakie tam panują.Gdy król Anglii usłyszał od papieża, że nie dostanie rozwodu - założył własną religię.  Nie musiał całować niczyjego pierścienia, za to papież mógł pocałować go w zad. Sama nie mieszczę się światopoglądowo w żadnej z religii, więc pół żartem pół serio mówię, że założę kiedyś własną. Ale jestem zbyt leniwa na dopełnianie tych wszystkich formalności i moje praktyki pozostają niesformalizowane. Dokonałam wyboru odpowiadając sobie na pytanie - co wolisz, latać z papierkami i mieć zapisaną własną religię, czy przeznaczyć ten czas na coś innego i jej nie mieć?Co wolisz, poszukać knajpy dla niepalących czy wejść do pierwszej lepszej i narzekać na dym papierosowy?Jeździć po Malcie powolną komunikacją miejską czy zrobić prawko i wynająć auto?Narzekać na mało miejsca w samolocie czy wykupić takie z miejscem na nogi?Kupić tańsze mieszkanie na Białołęce i narzekać na dojazd do centrum czy kupić droższe bliżej i nie narzekać?Pójść na wybory i zagłosować w jednej z niewielu sytuacji gdy masz wybór, czy zostać w domu bo Twój głos "nic nie zmienia"... a potem płakać że ograniczają ci prawa?Zabrać butelkę z filtrem w podróż i napełnić ją za bramkami czy narzekać na cenę wody w samolocie?Każda decyzja oznacza jakieś konsekwencje. Niektórzy nawet uważają że powoduje powstanie kolejnego alternatywnego wymiaru.Kocury mają penisy pokryte kolcami. Ponieważ dziko żyjąca kotka mając ruję może przyjąć bardzo wiele różnych kocich penisów, każdy kolejny kocur zeskrobuje podczas stosunku nasienie poprzednika. Robi to, bo chce być ojcem i przekazać swoje DNA dalej. Wiem co mówię, dowiedziałam się tego od zwolenników sterylizacji kotów gdy ogłosiłam światu że moja kotka się okociła. Dowiedziałam się, że powinnam ją wysterylizować, bo na świecie jest dużo kotków a w świecie tych zwierząt seks jest bolesny. Zapewne z powodu tego ogromnego bólu i cierpienia moja kotka wychodziła na do ogrodu i wypinała się jakaś akrobatka przywołując wszystkie kocury z promienia 10 km :). Nie uważam aby kocury w ten sposób dokonywały aborcji, raczej naturalnej ewolucyjnej selekcji. Kim ja jestem by decydować o tym czy moja kotka  ma prawo do płodności czy nie? Kim jestem by decydować o jej macicy? Dziś osoby śmiące wtedy rozporządzać płodnością mojej kotki burzą się o to, że  ktoś chce całkowitego zakazu aborcji i chce decydować o ich płodności. Isn't it ironic, don't you think? O ile się nie mylę, z biologicznego punktu widzenia życie zaczyna się wtedy, gdy może przeżyć samo poza ciałem matki. Być może sama kiedyś poroniłaś i nawet o tym nie wiesz, bo wzięłąś to za obfitą miesiączkę. Nie jesteś dla mnie zabójczynią, nawet jeśli to konsekwencja spożywania alkoholu, gorących kąpieli i ostrych treningów. Stało się tak, jak miało się stać. Myślę że postęp medyczny to kij o dwóch końcach, bo medykalizacja sprawia, że możliwe jest podtrzymanie na siłę garstki komórek która bez ingerencji lekarzy nie byłaby nigdy życiem...Umiem sobie jednak wyobrazić sytuację, że gdyby zalegalizowano aborcję kolejnym krokiem będą żądania o jej refundację (pod przykrywką obrony najbiedniejszych kobiet) a są osoby, które nie chcą się na to zrzucać widząc ze brakuje kasy na leczenie dzieci z białaczką. Rozumiem ich punkt widzenia, sama nie mam jeszcze własnego bo oglądam sprawę z każdej strony. Kurwica mnie strzela gdy płacimy mnóstwo pieniędzy na leczenie debili skaczących na główkę na płyciznę albo raka płuc u palaczy (mój dziadek umarł na tego raka z powodu fajek, jestem świadoma swoich słów).W mojej ocenie rozwiązaniem są fundacje na rzecz aborcji dla ubogich, leczenia palaczy, skaczących na główkę i tak dalej. Wspierajcie sobie własne inicjatywy za WŁASNĄ KASĘ. I będzie cacy.Nie wiem czy jestem za legalizacją aborcji. Jestem za dekryminalizacją tejże, podobnie jak stosowania marihuany medycznej. Legalizacja to mnóstwo norm, przepisów, dodatkowych podatków a i pewnie śladów w dokumentacji medycznej. Nie ja jestem od sądzenia kobiet, które pozbywają się ciąży. Jeśli twoja religia uważa inaczej, może nakładać na te osoby kary związane z uczestnictwem w jej praktykowaniu, ale od życia publicznego religii wara! Jeśli nie będziemy trzymać się tej zasady, za 20 lat mogą nas spotkać przymusowe burki.Ekskomunika czy inne - proszę bardzo. Ja osobiście uważam, że większość żyjących na tej planecie homo sapiens rodzi się zwierzętami i zwierzętami umiera, sprowadzając swoje życie do zaspakajania podstawowych potrzeb jak picie, jedzenie, spanie i przekazanie genów. Bez żadnego wyższego sensu. Ba! Ludzie są gorsi niż zwierzęta bo występują przeciwko naturze. W tym kontekście trudno mi oceniać kobiety dokonujące aborcji. Nie mnie je sądzić.Gdy zachęcałam (słowo klucz) do pójścia na wybory, bardzo wiele osób mówiło że jeden głos nic nie zmienia, że po co, że nie ma na kogo głosować a mniejsze zło to wciąż zło. No to mają konsekwencje swojego lenistwa.Ale ten tekst nie jest o aborcji, a o narzucaniu innym swojego zdania. Moje poglądy są jawne i spójne, nie robię z nich tajemnicy. Ale nie musisz poddawać się presji wypowiadania się na każdy temat jaka zrobiła się modna. Wzywania piosenkarek, celebrytek, lokalnych wpływowych osób do opowiedzenia się po którejś ze stron. Nie musisz tego robić. Tak jak konstytucja nie pozwala zmuszać nikogo do zadeklarowania swojej wiary, tak masz prawo trzymać swoje poglądy dla siebie. "Każda kobieta powinna się opowiedzieć po stronie innych kobiet"... cóż, nie powinna, ale może. Jeśli zechce. W moim świecie jest także miejsce dla kobiet, które świadomie rodzą kalekie dzieci czy te poczęte z gwałtów. Jednak podobnie jak nie oceniam aborcji jako zbrodni, tak ich nie traktuję jak bohaterki. Dla mnie te decyzje nie są lepsze i gorsze a zwyczajnie - inne.  Gdy ktoś ci mówi "masz zasięgi, wykorzystaj je do walki o uchodźców" i przekonuje cię ze musisz to zrobić - nie musisz. To jest też forma narzucania innym swojej woli. Forma przemocy psychicznej i wpedzania cię w poczucie winy. Może wolisz walczyć o chore pieski? Masz do tego prawo, innym kij do tego. Jeśli ktoś jest taki mądry i w swoim "nie wolno narzucać woli innym kobietom" znajduje też miejsce dla "ale ja narzucam ci co masz promować i o czym mówić", toniech sobie zbuduje zasięgi i wpływy i sam działa w swoich sprawach.Nie zmuszaj nikogo do niczego i nie wypowiadaj się za ogół, tylko za siebie. I chociaz to może nie mieścić się w głowie (jak w mojej nie mieści się brak uczestnictwa w wyborach), to twoja sprawa nie musi być sprawą ważną dla innych. Retoryką przymusu nikogo do niej nie przekonasz.Gdy ktoś ci mówi - masz pieniądze, masz pomagać tym im tym, moja odpowiedź brzmi - idź zarób sobie własne pieniądze i sam o nich decyduj. Możesz pomóc i kotkom i pieskom i dzieciom i misji humanitarnej w Syrii - komu chcesz. Za swoje.Nie jestem w stanie włączyć się w każdą inicjatywę. Nie muszę. Światopoglądowe sprawy są w ogóle trudne i nie rozumiem czemu wywołuje się teraz ludzi po imieniu do deklarowania swoich poglądów. Nie interesuje mnie czy genialny kucharz popiera Korwina czy razem ani to jakiego wyznania jest ekspedientka w sklepie. Wyobrażam też sobie sytuację w której takiemu kucharzowi, pisarzowi, muzykowi po jednoznacznej deklaracji znikają klienci, czytelnicy czy słuchacze. A przecież nie deklarując niczego mógłby działać oddolnie, przemycając wątki społeczne w swojej pracy. Nawet jeśli tym wątkiem jest arabski falafel.Więc gdy ktoś czegoś od ciebie żąda, zapytaj go co (poza mówieniem co mają robić inni) zrobił w tej sprawie. Realnego.Chciałam tym tekstem zdjąć poczucie winy z osób, które z różnych powodów nie chcą zabierać głosu w niektórych sprawach. Nie mogę oczekiwać od kobiety deklaracji w sprawie legalnej aborcji, jeśli to może jej zaszkodzić, np. sprawić że cala wieś nie będzie kupować w jej sklepie. Jeśli już mówimy o samostanowieniu - bądźmy proszę konsekwentni

Lifemenagerka

Foodbook #4 – pomysły na śniadania i kolacje

Łapcie nowego filmowego foodbooka, tym razem z przepisami, które sprawdzą się zarówno na śniadanie, jak i na kolację. W zależności od tego jakie śniadania/kolacje preferujecie, bo to u każdego wygląda inaczej :). Kanapki z pieczonym burakiem Składniki: dobrej jakości, pełnoziarniste pieczywo + awokado + rukola + upieczony przy okazji burak + sól, pieprz i czarnuszka/sezam/zmielone… Czytaj więcej … Wpis Foodbook #4 – pomysły na śniadania i kolacje pochodzi z bloga LifeManagerka.pl.

Ziołowy zakątek

Atrakcje w Ojcowie

Ojców to miejscowość położona w niedalekiej odległości od Krakowa przy drodze krajowej nr 94, prowadzącej w kierunku Olkusza. Wybierając się samochodem - można zwiedzić przepiękną Dolinę Prądnika i teren Ojcowskiego Parku Narodowego, na którym zlokalizowany jest Ojców. Teren najmniejszego Parku Narodowego - Ojcowskiego, udostępnia bogactwo zasobów przyrodniczych flory i fauny. Tym, co przyciąga turystów, wczasowiczów czy też amatorów krótkich wycieczek za miasto, jest niewątpliwie obecność skalistych stromościennych dolin: Doliny Prądnika i Doliny Sąspowskiej w otoczeniu rzeźb skalnych jurajskich wapieni. Baza noclegowa miasta i okolic, została przygotowana i dobrana bardzo starannie. Oferta dostępnych noclegów w Ojcowie skierowana jest nie tylko do młodzieży szkolnej, bowiem wycieczki do Ojcowa to poniekąd wpisany na stałe program wyjazdu do Krakowa. Idealne miejsce na wypoczynek znajdą osoby także w średnim wieku, które zechcą podczas wycieczek w dolinki odkryć nie tylko walory widokowe miejsc ale poszukują spokoju i ciszy. Skarbem tego miejsca jest dziedzictwo przyrody i kultury, jakiej w okolicy jest pod dostatkiem. Amatorzy dwóch kółek mają wspaniałe tereny, by wyruszyć o świcie malowniczymi trasami Doliny Prądnika na przejażdżkę. Warto zobaczyć zamek z pobliskiej Pieskowej Skały - drugi w okolicy po XV wiecznym Zamku w Ojcowie. W Prądniku Korzkiewskim, zauroczyć można się widokami miejsca niecodziennego - domu pod skałą, gdzie widok i sama trasa jest niewątpliwie atrakcją krajobrazową. Okoliczne jaskinie: Grota Łokietka, Jaskinia Ciemna są udostępnione do zwiedzania dla turystów (tylko te dwie). Charakterystyczna Skała Rękawica - zasłaniającą otwór Jaskini Ciemnej, zlokalizowana w masywie Góry Koronnej - jak podaje legenda, była ręką Boga – świadczy o tym kształt jaskini. Przykłady licznych atrakcji, które koniecznie trzeba zobaczyć: Ojców, który z pierwotnej osady zamkowej w XIX wieku stał się uzdrowiskiem, potem letniskiem. Zabudowa domostw Ojcowa nawiązywała do alpejskich górskich miejscowości (drewniane domy, formy i zdobienia). Przykładami tej zabudowy są działający do obecnych czasów Dawny Hotel pod Kazimierzem - w samym Ojcowie czy też najstarszy i najcenniejszy zespół młynarski w Dolinie Prądnika - młyn i tartak Boronia.

Wyjazdowe must have, czyli kosmetyki, które zabrałam ze sobą na Cypr

URODA I WŁOSY

Wyjazdowe must have, czyli kosmetyki, które zabrałam ze sobą na Cypr

Ziołowy zakątek

Labirynt skalny w Radkowie

O Górach Stołowych słyszał chyba każdy planując swój górski urlop. Jednak, jakie miejsce wybrać, aby być w pełni usatysfakcjonowanym z krajobrazów, warunków czy bazy noclegowej? W każdym aspekcie z pewnością zadowalający będzie Radków - niewielkie miasto z wielkimi możliwościami. Szczeliniec Wielki Oprócz unikatowych zabytków oraz atrakcyjnych noclegów w Radkowie (lista noclegów: http://meteor-turystyka.pl/noclegi,radkow,0.html), na wyciągnięcie ręki mamy tam najwyższy szczyt Gór Stołowych – Szczeliniec Wielki. Najdogodniejsze wejście można znaleźć od strony wsi Karłów. Ciekawostką jest, że na wierzchołek prowadzą skaliste schody, których liczba sięga ponad 600 stopni, a wejście szacuje się na 40 minut. Natomiast charakterystyczny spłaszczony szczyt góry to wielki labirynt, który powstał w naturalny sposób, w wyniku osuwania się form skalnych. Po drodze spotkamy skały, którym ze względu na specyficzny kształt nadano różne nazwy, między innymi Wielbłąd czy Małpolud. Szczeliniec Wielki to także idealne miejsce dla miłośników wspinaczki górskiej. Na jego szczycie można podziwiać wspaniałe widoki, w miejscach specjalnie do tego przeznaczonych. Z punktów widokowych rozciągają się przepiękne krajobrazy całej Kotliny Kłodzkiej, pasma Sudetów, a także Karkonoszy. Na szczycie znajduje się schronisko oraz płatny odcinek zwiedzania, który stanowi labirynt. Radkowskie skały Na skraju miasta w stronę Karłowa można podziwiać interesujące formy skalne, które występują na wysokości 600 metrów n.p.m. Nazywane Radkowskimi Skałami zbudowane są z piaskowców i mają bardzo zmyślne i unikatowe kształty. Niektóre z nich wznoszą się na prawie 100 metrów, tworząc spektakularne ściany. Znajdują się prawie przy samej szosie Stu Zakrętów, która z Radkowa zmierza do Kudowy. Aby do nich dotrzeć, najlepszym rozwiązaniem będzie zatrzymać się na terenie leśnego parkingu, skąd wiedzie ścieżka do radkowskich skał. Błędne skały Niepowtarzalnym i przepięknym zakątkiem Parku Narodowego Gór Stołowych są Błędne Skały, które obowiązkowo trzeba odwiedzić, podczas urlopu w tych rejonach. W związku z wyjątkowością tego miejsca kilkadziesiąt lat temu utworzono tutaj rezerwat przyrody, który jest pod ścisłą ochroną. Błędne Skały stanowią labirynt skalny, który obejmuje grzbiet Skalniaka. Został on wyrzeźbiony przez naturalne działanie wiatru i wody. Bloki skalne utworzyły trasę turystyczną o nietypowych i zapierających dech w piersiach widokach. Jego przejście zajmuje ok 35 minut, skąd można wnioskować, że jest to naprawdę pokaźny odcinek. Szerokość i wysokość korytarzy jest bardzo zróżnicowana.

O szczęściu i miłości do swojego ciała, czyli trochę inna recenzja książki „Yoga Girl”

Lifemenagerka

O szczęściu i miłości do swojego ciała, czyli trochę inna recenzja książki „Yoga Girl”

Jest pięknie

Jak często myć włosy?

Codziennie, czy raz na dwa dni? A może dopiero kiedy włosy "dadzą znać"? Teorii o optymalnej częstotliwości mycia włosów jest wiele. Przez długi czas, kiedy miałam naturalne, niefarbowane włosy do połowy pleców, myłam je co drugi dzień tylko, jeśli drugiego dnia planowałam rozrywki typu sprzątanie. Potem obcięłam połowę długości, włosy ufarbowałam (rozjaśniając) i okazało się, że lekko przesuszone tym włosy wytrzymują spokojnie 2 dni bez uszczerbku na urodzie. Nie chciałabym tu jednak robić z siebie specjalistki od wszystkiego (jestem zaledwie specjalistką od ładnych rzeczy), więc poprosiłam o pomoc Agnieszkę Płusę, stylistkę fryzur. 1. Czy jest jakaś jedna zasada mówiąca o tym, jak często myć włosy? Tak naprawdę nie ma jednej zasady. Częstotliwość mycia włosów jest kwestią indywidualną dla każdej z nas i zależy od wielu czynników, takich jak: tryb życia, aktywność fizyczna, rodzaj wykonywanej pracy, a nawet sposobu pielęgnacji włosów. Warto pamiętać, że zbyt duża ilość nakładanych produktów może nadmiernie obciążać nasze włosy, prowadząc do ich szybszego przetłuszczania. 2. Co z suchymi szamponami? Czy ich regularne używanie może niszczyć włosy? Suche szampony powinny stanowić jedynie dodatek do codziennej pielęgnacji, ponieważ ich nadmierne stosowanie może wysuszać skórę głowy i uszkadzać strukturę włosa. Dlatego zanim zdecydujemy się na zastosowanie takiego kosmetyku, warto zapoznać się z instrukcją, zawartą na opakowaniu. Co więcej, warto pamiętać, że po zastosowaniu suchego szamponu należy dokładnie wypłukać skórę głowy i starannie nawilżyć włosy. 3. Włosy rozjaśniane często stają się bardziej suche - zauważyłam to u siebie, kiedy w salonie zrobiono mi sombre. Czy to znaczy, że można je myć rzadziej? Tak, rozjaśnienie wysusza włosy, dlatego po tak intensywnych zabiegach zalecane jest ich intensywne nawilżenie. Aby utrzymać włosy w dobrej kondycji, należy dbać o regularną pielęgnację, która zapewnia właściwe odżywienie i nawilżenie naszych kosmyków. 4. Co z moją ulubioną metodą - czyli suszeniem naturalnym? Myję włosy rano, spryskuję je sprayem z solą i czekam, aż same wyschną. Czy jest jakiś minus tej metody? Naturalne suszenie włosów to zdrowa metoda. Jednak warto pamiętać, że w trakcie regularnego mycia, włosy powinny zostać dokładnie oczyszczone, a następnie właściwie nawilżone. Niestety nieodpowiednia pielęgnacja, w połączeniu z naturalnym procesem wysychania może w konsekwencji prowadzić do uszkodzenia struktury włosa sprawiając, że nasze kosmyki staną się suche i matowe. Dziękuję Sylwii z MSL, opiekującej się marką Procter & Gamble, za pomoc w przygotowaniu tego materiału.The post Jak często myć włosy? appeared first on Jest Pięknie.

Jedna zasada która bardzo poprawia moje życie

ANIA MALUJE

Jedna zasada która bardzo poprawia moje życie

CIASTO Z OWOCAMI NA ZAKOŃCZENIE LATA

charlizemystery

CIASTO Z OWOCAMI NA ZAKOŃCZENIE LATA

Jest pięknie

Korektor Naked Skin Color Correcting Fluid Urban Decay

Ach, mieć skórę w tym idealnym, lekko złotym kolorze, bez żadnych niedoskonałości, przebarwień, pękniętych naczynek! Żeby to osiągnąć, należy skupić się zarówno na pielęgnacji, jak i na doraźnym maskowaniu niepożądanych detali. Nowością marki Urban Decay jest korektor Naked Skin Color Correcting Fluid, dostępny w pięciu odcieniach. Zielony niweluje zaczerwienienia, wypryski i popękane naczynka krwionośne. Jeśli chcesz zneutralizować ogólne zaczerwienienie twarzy, zmieszaj korektor z bazą pod makijaż. Lawendowy równoważy ziemistość skóry.
 Różowy ukrywa zasinienia pod oczyma, zwłaszcza w przypadku jasnej karnacji. Świetnie sprawdza się także jako rozświetlacz i pomaga odmłodzić wygląd skóry. Żółty jest perfekcyjny w przypadku fioletowo zabarwionych zasinień i szarej cery.
Brzoskwiniowy to kolejne antidotum na zasinienia, głębokie przebarwienia oraz widoczne naczynia krwionośne. Idealnie sprawdza się do korygowania niebieskawych zasinień, często spotykanych w przypadku ciemniejszych karnacji. Korektor Naked Skin Color Correcting Fluid Urban Decay kosztuje 109 zł. Dostępny jest w sklepie Urban Decay, w perfumeriach sieci Sephora oraz w sklepie internetowym Sephora. [gallery link="file" ids="12066,12067,12068,12069,12070"] The post Korektor Naked Skin Color Correcting Fluid Urban Decay appeared first on Jest Pięknie.

Jak rozpoznać podróbkę Louis Vuitton Metis Pochette?

Jest pięknie

Jak rozpoznać podróbkę Louis Vuitton Metis Pochette?

Jak się spakować, aby nie zwariować? Moje sprawdzone sposoby na pakowanie

URODA I WŁOSY

Jak się spakować, aby nie zwariować? Moje sprawdzone sposoby na pakowanie

Lifemenagerka

Dzień z życia dbającego o zdrowie freelancera :)

W życiu wielu freelancerów nie ma czegoś takiego jak „typowy dzień pracy”. Chociaż oczywiście wiele zależy od rodzaju pracy i cech charakteru danej osoby… Ja ani nie jestem typem lubiącym żyć z kalendarzem w ręku, ani moja praca temu nie sprzyja. Do nienormowanego czasu pracy dochodzi jeszcze mój zdrowy styl życia, którego ważną częścią jest aktywność… Czytaj więcej … Wpis Dzień z życia dbającego o zdrowie freelancera :) pochodzi z bloga LifeManagerka.pl.

Ziołowy zakątek

Borsk – malownicze Kaszuby

Jeżeli szukasz idealnego miejsca na wakacyjny wypoczynek, to warto udać się do Borska. Borsk to malownicza wieś kaszubska położona w województwie pomorskim, w powiecie kościerskim. Przepływająca nieopodal, przez Jezioro Wdzydze, rzeka Wda stwarza dogodne warunki dla pasjonatów kajakarstwa. Obok wspomnianych akwenów możemy też wybrać się nad Jezioro Gołuń czy Jezioro Słupinko. Osoby pragnące ciszy, spokoju oraz malowniczych krajobrazów mogą zawitać do otaczającego Borsk Wdzydzkiego Parku Krajobrazowego. Jego niewątpliwą zaletą jest możliwość znalezienia miejsca pośród borów czy nad brzegiem jeziora na zaciszny wypoczynek. Obiektem zachwytu wielu osób jest flora i fauna. Dają one możliwość do spędzenia aktywnego wypoczynku. Można pobiegać lub wybrać się na przejażdżki rowerowe lub spacery. Znajdujące się w pobliżu torfowiska mogą urzec osoby ceniące kontakt z przyrodą. W pobliżu Borska położona jest wieś Malary. Urodził się tutaj Marian Mokwa, podróżnik i artysta. Nie ma się co temu dziwić, gdyż rejon ten obfituje w niepowtarzalne krajobrazy. W pobliżu Borska położone jest lądowisko samolotowe. Powstało ono na terenie dawnego lotniska Borsk. Sieć ruin bunkrów zadowoli niejednego fana historii. W okolicy Borska znajduje się również większy ośrodek miejski, czyli Kościerzyna. Niewątpliwą atrakcją tego miejsca jest Muzeum Kolejnictwa i Galeria Wybickiego, gdzie można udać się na zakupy. Na bazę noclegową w Borsku składają się głównie obiekty agroturystyczne, domki letniskowe, a także pola namiotowe, których główną zaletą jest możliwość bliskiego obcowania z naturą. Przystępne ceny stanowią kolejny atut tego miejsca. Dodatkowo coraz więcej ośrodków ma w swojej ofercie dostęp do internetu bezprzewodowego (Wi-Fi). Wypożyczalnie rowerów są równie powszechne. Miejsce to jest idealne zarówno dla osób aktywnych, jak i tych potrzebujących częstszego kontaktu z cywilizacją. Urlop i noclegi na Kaszubach są ofertą skierowaną głównie do osób ceniących sobie aktywny wypoczynek i zaciszne miejsca. Są również źródłem szerokich perspektyw dla pozostałych. Miejsce warto odwiedzić o każdej porze roku, choć swoje kluczowe atuty uwydatnia w sezonie letnim i jesiennym. Osoby mające dość codzienności, szarzyzny i gwaru miast mogą znaleźć tu bezpieczne schronienie, w którym bez problemu naładują się pozytywną energią.

Przegląd tygodnia #3/09

Lifemenagerka

Przegląd tygodnia #3/09

Lecę na Maltę i nie ogarniam [TYGODNIK]

ANIA MALUJE

Lecę na Maltę i nie ogarniam [TYGODNIK]

Dziubki, to będzie chyba mój najkrótszy tygodnik ever.Czytaj dalej »