ANIA MALUJE
Czy książki są drogie? Co warto przeczytać i jak czytać tanio
Nie będę czytać, bo książki są drogie. Usłyszałam to zdanie niedawno i poraziło mnie swoją głupotą. Bardzo nie lubię udawanych powodów, bo ten - z całym szacunkiem - jest śmieszny. Już prościej powiedzieć, że nie lubi się czytać. Żadna zbrodnia :).Czy książki są drogie? To zależy od punktu widzenia. Jeśli naszym odniesieniem jest najniższa krajowa, to sytuacja gdy na książkę zarabia się pół dnia nie należy do przyjemnych. W tym sensie - rzeczywiście - książka tania nie jest.Jeśli kupujemy książkę specjalistyczną, która pomoże nam poprawić jakąś umiejętność na której zarobimy (np. podszkolić się w fotografii), to książka jest inwestycją, która szybko się zwróci. Z tej perspektywy - książka jest tania, bo koszt inwestycji szybko się zwraca. Nabytej umiejętności nikt nam nie odbierze, a książkę jako fizyczny przedmiot można po prostu odsprzedać.Podzieliłabym czytelników na dwie grupy - jedni traktują książkę jak przedmiot, drudzy - jak treść. Ja nie kupuję książek - kupuję emocje. Jeśli za 30 zł mogę przeczołgać się przez wszystkie najpiękniejsze i najsmutniejsze emocje to zdecydowanie jest to tego warte.W tekście o tym, jak przeczytać moją książkę za darmo ujawniłam, jak bardzo mało z każdej książki ma jej autor. Na cenę książki składa się cała masa innych kosztów, jak np. redakcja,korekta, promocja, wynagrodzenie grafika, skład, łamanie, druk, koszty magazynowania, koszty dystrybucji, podatki. Każdy z nas chce być uczciwie wynagradzany za swoją pracę, ale jednocześnie wielu z nas żąda i oczekuje bardzo tanich produktów. Pisałam kiedyś o pewnym błędzie w tym rozumowaniu :W tekście : Zdrowe odżywianie jest tanie! Konkretne przykłady Wracając jednak do tematu.Jest masa sposobów na to, by książki czytać naprawdę za niewielkie pieniądze, lub nawet za darmo.Oto kilka moich propozycji:Biblioteki. Absolutny banał, ale biblioteki istnieją i część z nich jest naprawdę dobrze zaopatrzona. W dodatku obecnie wiele z nich ma na stronie internetowej zakładkę "zaproponuj książkę" - jeśli danej nowości w bibliotece nie ma, możemy zasugerować uzupełnienie o nią zbiorów placówki. Jeśli Twoja biblioteka nie ma takiej zakładki, to przy następnych odwiedzinach uśmiechnij się szeroko do siedzącej tam pani Irenki i zgłoś potrzebę. Biblioteki uzupełniają zbiory co jakiś czas i jeśli nie wiedzą jakie jest zapotrzebowanie - biorą byle co, aby wyczerpać budżet na to przeznaczony.Książkowe konkursy - wbrew pozorom - szansa na wygraną jest relatywnie duża. Po prostu polub na facebooku strony swoich ulubionych wydawnictw i śledź rozwój wydarzeń. Koszt druku jest chyba najmniejszy z wszystkich i to jest często bardzo tania forma promocji. Wystarczy trzymać rękę na pulsie. Są tacy, co startują w konkursach nałogowo, a nietrafione książki sprzedają na allegro. Czy to etyczne - nie mnie i nie Wam oceniać."latająca biblioteczka" - mój sposób na czytanie. Mam z grupką znajomych plik w google docs z listą książek, które mamy i możemy sobie pożyczyć. Każdy wpisuje tam co chce i ewentualnie dostawia potem w nawiasie informację, u kogo aktualnie książka się znajduje. To sposób na to, aby mieć ciastko i zjeść ciastko.Sprzedawanie przeczytanych książek - kiedyś kupowałam ideę, że w każdym domu powinna być wielka, dobrze wyposażona biblioteczka. wierzyłam w to do pierwszego większego remontu. Nie chcę nawet myśleć o przeprowadzce. Z czasem przejrzałam na oczy i zrozumiałam, że książka to nie przedmiot, a głównie treść i przekaz. Zostawiam sobie książki bardzo wyjątkowe, takie, do których często wracam. Jeśli sprzedajesz książkę, póki jeszcze jest "gorąca" i modna, możesz odzyskać nawet 70% włożonej w nią kwoty.Nie mogę też pominąć promocji. Godnym uwagi dla cyfrowych czytaczy jest program "czytaj bez limitu", czyli książkowy abonament w legimi . Przez pierwsze 7 dni czytamy za darmo tyle e-booków, ile dusza zapragnie. Potem możemy wykupić sobie abonament i czytać. Najdroższy pakiet, oferujący czytanie ile dusza zapragnie na 4 urządzeniach, kosztuje 32.99 zł. Możesz przeczytać jedną książkę, ale możesz przeczytać ich też 30. Jak korzystać z Legimi pisałam w tekście "Jak czytać książkowe nowości za darmo?". Prywatnie bardzo lubię i pomysł i usługę :). Znajdziemy tam nowości jak "Gwiazd naszych wina" czy książki Murkamiego.Jeśli zamiast e-bookowej wypożyczalni, wolimy e-booki kupować na własność, ciekawą opcją jest książkowy odpowiednik pudełek-niespodzianek.Np. styczniowy book box kosztuje 13,90 zł. Można wybrać jedną książkę z możliwych, czyli :w tym miesiącu jest bardzo różnorodnie. W book boxie wybierasz jedną z pozycji pokazanych wyżej. W przypadku mojej książki, 13,90 zł nie jest wielką różnicą, ale np, "Żyj zdrowo i aktywnie z Anną Lewandowską" za 13,90 zł legalnie, bez piractwa, to naprawdę fajna okazja. Z powyższych - wiele dobrego słyszałam o "Diecie bez pszenicy", aczkolwiek przy moim schorzeniu byłaby to zbrodnia, więc książki nie czytałam. Recenzowałam natomiast pozycję Facet idealny . Reszty zwyczajnie - nie znam.Jeśli już przy promocjach - zawsze warto sprawdzić ceny książek w kilku miejscach. Gdybym była mądra, kupiłabym siostrze "Zniszcz ten dziennik" za 18 zł, zamiast 29.99 :))ZAWSZE sprawdzaj na ceneo lub innej porównywarce. Zrób sobie test już teraz, w trakcie czytania :))Szukaj » var script = document.createElement("link"); script.setAttribute("type", "text/css"); script.setAttribute("href", "http://app.ceneostatic.pl/common/style_ap/searchbox/style.css"); script.setAttribute("charset", "utf-8"); script.setAttribute("rel", "stylesheet"); var head = document.getElementsByTagName("head")[0]; head.appendChild(script); Inne godne uwagi promocje :- Podobno trwa wielka wyprzedaż książek w...Tesco. Nawet do -70% :)- Wydawnictwo Illuminatio ma wyprzedaż 50%- Matras - 25% na wszystko (link do promocji) Plusem jest możliwość odbioru na miejscu- Różne promocje ma Zielona SowaA na Books On znalazłam nawet książkę za jeden grosz :)Mało?Różne e-booki można czytać za darmo na wolnelektury.plW tym miejscu chciałam serdecznie polecić mniej znaną baśn Andersena - Z jednego gniazda. Jest krótka i ma ciekawe przesłanie.Jeśli nie lubimy e-booków, warto odwiedzać antykwariaty i buszować po allegro. Jeśli umiemy czytać po angielsku, to ebay i świat książek za 1$ stoją przed nami otworem :)W tym miejscu pokuszę się o małą dygresję. Ja osobiście czytać lubię. Ale wcale nie uważam, że ludzie, którzy nie czytają, są głupi, albo Ci, którzy czytają są mądrzy. Dla przykładu znam faceta, który czyta bardzo dużo książek. Zna większość odpowiedzi na pytania zadawane w "jeden z dziesięciu" i wymieniłby bez wahania wszystkie rzeki dowolnego kraju. Problem w tym, że kompletnie nie umie wykorzystać zdobytej wiedzy i jest zgorzkniałym, smutnym człowiekiem, który ciągle narzeka. Może zna wiele faktów i danych, ale kompletnie nie potrafi ich wykorzystać ani przetworzyć, nie mówiąc o powiązaniu czy wyciągnięciu wniosków.Zapewne sami znacie osoby, który połykają książki i na połykaniu się kończy. Jakby cierpieli na syndrom złego wchłaniania ;-). Nie widzę jednak nic złego w traktowaniu książek jak rozrywki. Mam dni, kiedy na tapetę biorę poważne, mądre książki, mam takie, kiedy czytam typowe odmóżdżacze. Polecam tekst "szukanie głębi na siłę"Jakie książki polecam? Kilka książkowych tekstów z moimi polecajkami:Kultura na piątkę z plusem Co przeczytać, jaki film obejrzećFartowny PechCiekawa książka pisana z perspektywy lekarza3 dziwne ksiażki, których pewnie nie znaszCo warto przeczytaćKsiążka, którą każdy powinien przeczytaćlekka ksiązka na trudne chwile Dziwne wyzwanie czytelnicze, kiedy szłam na ilość I jedna jedyna, której szczerze NIE POLECAM Na koniec - jest jeszcze jeden sposób. Raczej łatwy - jeśli dużo czytasz, załóż bloga z recenzjami przeczytanych książek. Uporządkujesz własne myśli a przy okazji będziesz dostawać książki od wydawnictw :). Próg "wejścia" we współprace jest dużo niższy niż na innych blogach, a dla mola książkowego rozliczenie barterowe będzie korzystne ;-) .Jeśli macie inne patenty na tanie czytanie - piszcie śmiało! :) Niektóre teksty widzą tylko subskrybenci (nie lądują na "głównej") - jeśli chcesz być na bieżąco, zostań obserwatorem w google lub na bloglovin :) A jeśli dany tekst Ci pomógł, sprawisz mi przyjemność, jeśli klikniesz +1 w g+ pod tekstem :)