Boginie przy maszynie
20 hitów i kitów mojej wyprawki dla bliźniąt
Maluchy mają siedem miesięcy - pora na podsumowania. Co sprawdziło się, a co było zupełnym niewypałem w naszej niemowlęcej wyprawce? Zapraszam na bardzo subiektywny, niesponsorowany przegląd hitów i kitów, szczery i zupełnie od serca - od mamy dla mamy ;)1. Pampersy Premium Care - HIT Pampers Active Baby - KIT(fot. Pampers)Te i tylko te. Przy Felku były super zwykłe Active Baby, teraz całkiem się zepsuły, są śliskie, flizelinowe, okropne w dotyku i dużo mniej chłonne. Za to te Premium Care są mięciutkie, mają bawełnianą warstwę i spokojnie wytrzymają noc i nawet poranek - zdołasz wypić swoją pierwszą kawę, zanim zabierzesz się do roboty ;) Co więcej, ani razu nie mieli odparzonej pupy - a nie używam praktycznie w ogóle kremów.Nie testowałam innych pieluszek - dla mnie te są po prostu idealne i nie zamierzam zmieniać na nic innego :)2. Nawilżane chusteczki bawełniane - HIT(fot. Biedronka)Skoro załatwiliśmy pampersy, przejdźmy do chusteczek. NIE WYOBRAŻAM SOBIE BEZ NICH ŻYCIA. Po pierwsze - nieodzowne przy zmienianiu pieluszek, szczególnie poza domem, poza tym, idealne są do sprzątania - kurze, wytarcie stołu, gdy się coś rozleje, spadnie ze stołu... :DMimo codziennego użytku, gdy maluchy się urodziły, musiałam zmienić dotychczasowe na takie, które są zrobione z bawełny. Są dużo bardziej mokre, miękkie i nie zawierają alkoholu, dlatego nie drażnią pupy dziecka. Zdecydowanie największym odkryciem było dla mnie to, że większość dostępnych na rynku, nawet tych najlepszych marek jak Pampers, zawiera w składzie ten nieszczęsny alkohol (wg mnie najgorsze są Pampers Fresh Clean - już wiem, czemu często są na promocji :P). Pupa po wytarciu nimi była czerwona, a maluszki piszczały przy przebieraniu. Problem zniknął, gdy zakupiłam bawełniane chusteczki z Rossmanna: Tami, Huggies Newborn, albo Dada Cotton z kochanej, swojskiej Biedry. Są genialne, mimo, że z powodu obfitego nawilżenia nieraz ciężko wyciągają się z pudełka.3. Whisbear Cry Sensor - HIT(fot. Whisbear) Miś wszechczasów. Przy starszakach nie miałam i przeżyłam. Ale dzisiaj - serio - nie wyobrażam sobie bez misia życia. Od urodzenia towarzyszy maluchom i zapewnia mi błogie godziny świętego spokoju, czyt. snu. Gdy zaczyna któryś jęczeć w środku nocy miś sam się włącza, a maluch w 90% przypadków - sam się uspokaja. Maluchy mają siedem miesięcy i nadal nie mam zamiaru się z miśkiem rozstać - tym bardziej, że nagle stał się także jedną z ulubionych zabawek, ze względu na kolorowe nogi i szeleszczące elementy. Ranne pobudki nie są już tak gwałtowne - bo zabawa z misiem zajmuje im najmarniej kilkanaście minut, co pozwala mi wygrać z opadającymi powiekami ;) Warto wydać te 180zł i mieć w zamian trochę więcej wolnego czasu.. przez prawie cały rok - bo myślę, że szybciej się z nim nie rozstaniemy ;)4. Paputki TITOT - HITAbsolutny hit hitów. Moje dzieci - wszystkie - to straszliwe wierzguły. Nie było ani skarpetek, ani papci, które utrzymałyby się na ich stópkach - dopóki nie poznaliśmy cudownych titotków. Mamy już teraz czwartą parę (a właściwie ósmą ;) ) i zachwytom nie ma końca. Stópki się nie pocą, ani nie zgubiliśmy dotąd ani jednej sztuki, co było moją zmorą przy starszych chłopcach. Non stop pogubione na spacerach skarpety i buciki. Teraz, w upalne dni, titotki zastępują mi skarpetki, zakładamy je na bose stopy :) Dzięki regulacji gumką można dopasować na stópki z wyższym podbiciem :) Szczerze polecam też wersję dzianinową, Marta, właścicielka, na pewno na Waszą prośbę uszyje w dowolnym rozmiarze te dzianinowe paputki, wprost idealne na upały :)5. Przewijak podróżny La Millou - HIT(fot. La Millou)Mam pięcioro dzieci i nie miałam dotąd lepszego przewijaka. Dzięki fakturze a la skóra licowa jest absolutnie wodo i brudoodporny :) Do tego, mimo wycierania, nie schodzi wzorek. Kilka miesięcy używania codziennie (nie przewijam na innym przewijaku od urodzenia) - dalej wygląda jak nowy :)6. Torba SKIP HOP - KIT(fot. wowcher.com)Super torbę upolowałam w TKMaxx za 180zł - oryginalnie kosztuje ok 300zł, więc zrobiłam, jak mi się zdawało, fantastyczny deal. Niestety, po miesiącu użytkowania rozlał mi się w niej marchewkowy sok - tak nieszczęśliwie, że wszystko mokre i brudne, nie do zmycia ręcznie. Wyprałam na delikatnym trybie w pralce - i klops. Z samą torbą nic się nie stało, wyciągnęłam jak nową. NIESTETY! Torba zgniła - nie można jej bowiem dobrze wysuszyć. Mimo suszenia w upalne dni na słońcu, ciągłego wywracania na lewą, prawą stronę - nie ma szans. Ta powłoka ułatwiająca czyszczenie powoduje, że kilka warstw materiałów namoczonych wewnątrz po prostu nie schnie. Torba ewidentnie zgniła i niemożliwie śmierdzi, więc nie nadaje się do użytku, chociaż wygląda - PRAWIE - jakby nigdy nic. Prawie, bo od wieszania na wózku, przy rączkach / uchwytach ta folia zewnętrzna rozeszła się z podszewką i wygląda to kiepsko. Dlatego ja odradzam. Bardzo mi przykro, bo torba jest śliczna :(7. Huśtawka Hybrydowa Ingenuity - HIT(fot. Dumel)Prawie się do niej modliłam, serio i żałuję, że nie ma takiego wynalazku dla starszych brzdąców! Leon to złote dziecko - gdy jest śpiący, wystarczy go odłożyć ze smoczkiem i pieluszką, a zaśnie wszędzie - sam. Gucio natomiast od urodzenia wymagał więcej atencji. Uczyłam, tak jak Leośka, usypiania samodzielnego od pierwszych dni. Niestety, szczególnie, gdy był mocno zmęczony, albo coś mu nie pasowało (często :D chimeryczny jest po mamusi ;) ) - mordęga była z jego spaniem.. albo nie może zasnąć, albo budzi się po pięciu minutach całkiem zregenerowany. Wyjątkiem były drzemki w huśtawce - przesypiał cały cykl bujania ;) Czyli nawet godzinę, jak nie przegapiałam momentu zatrzymania. Oczywiście, obowiązkowo z melodyjkami - w ciszy ani jeden nie uśmie i każdy dźwięk ich budzi. Dopóki muzyka gra, to śpią ;) A melodyjki z tej huśtawki, jak i naszego bujaczka Ingenuity - były przecudne.Jedyny minus - mocno zżera baterie. Ale za ten spokój... warto ;)8. Mata edukacyjna Tiny Love - HIT(fot. Tiny Love - usage na kolory, w rzeczywistości mniej wyraziste, czyt. delikatniejsze, dużo lepiej mata wygląda na żywo!!!)Myślałam, że będzie za mała dla dwójki, ale spokojnie nam wystarczyła dla bliźniąt do ok 6 miesiąca. Wówczas dołożyliśmy jeszcze matę gigant od Tiny Love i chłopaki mają używanie :) Dla jednego malucha zatem starczy w zupełności. Bardzo przyjemna kolorystyka, mniej żywa niż na zdjęciu - i dobrze, ładne, spójne kolory, fajne zawieszki, każda wydająca inny dźwięk. Do tego miłe dla ucha melodyjki z pozytywki, włączanej kopnięciem nóżki. Do tego matę można łatwo złożyć i zabrać wszędzie - ja złożyłam do walizki, na płasko, i zabraliśmy na majówkę do Olsztyna, przez co maluchy czuły się prawie jak w domu i nie mieliśmy problemu z aklimatyzacją. Można prać w pralce, po odczepieniu elementów, normalny program, kolory nie blakną :) A baterie działają niedorzecznie długo, jeszcze nie wymieniałam ;)9. Maść pośladkowa, robiona w aptece - HIT(fot. Apteka Panaceum)Najtańszy HIT hitów! Po antybiotyku Leon miewał okropną biegunkę, potrafił zrobić kupkę nawet przez sen. Raz obudził się z potwornym płaczem, zaglądam, a tam po prostu jedna wielka rana... Dwukrotnie posmarowana tą cudowną miksturą pupa wyglądała już dużo lepiej, a Leoś przestał płakać. Na drugi dzień - po nocy, czyt. długim działaniu - pupa wyglądała prawie jak nowa! A koszt kilku złotych! Poproście o receptę na maść przy pierwszej wizycie z maluchem - same proste, łagodne składniki, a efekt dużo lepszy od każdego sudocremu!10. Aspirator Katarek - HIT(fot. Katarek)Uległam Waszym sugestiom - dopiero przy bliźniakach użyłam Katarka pierwszy raz. Dotychczas używałam ręcznego aspiratora Fridy, bo odkurzacz + nosek mojego dziecka... hell, no! Ale jakże się myliłam... Katarek to wynalazek wszechczasów :D Katar + katarek = wielka ulga ;) dla noska moc aspiratora nie jest zbyt silna, ma wbudowany system obniżający moc ssania i dzięki temu wydzielina jest absorbowana w łagodny sposób. Wiem, co mówię - najpierw przetestowałam na sobie ;)11. Boskie legginsy i bloomersy - HITMoże myślicie, że to mój ukryty zamysł, by wam sprzedać te ciuszki. Trochę tak, pewnie ;) Ale akurat tutaj mam czyste sumienie - legginsy w pestki i boskie bloomersy nosimy praktycznie codziennie. Teraz, w upały, nie ma nic lepszego, bo pestkowa dzianina jest cieniutka i bardzo miła dla skóry. Legginsy są dopasowane - nie są całkiem obcisłe nawet na pulpecika Leonka :) Przy tym, dzięki biało-czarnemu wzorkowi pasują prawie do wszystkich ubranek. Bloomersy - niemożliwie urocze i idealne z body i bez, gdy upał jest niemiłosierny. A długie legginsy idealne są do raczkowania! Po prostu autentycznie kocham te dwie pozycje ;) I dlatego serdecznie je wam polecam. Też dlatego, że od dzisiaj wszystko w BPM 25% taniej ;)12. Ciuszki z HM, Next (i BPM ;) ) - HIT Pepco, La Redoute, Reserved - KITTak, polecam wam różne marki, to o ciuszkach nie zapomnę. Maluchy ubierałam głównie w NEXT, a także H&M i Kappahl. Te trzy marki sieciowe polecam wam najmocniej. Nic się nie dzieje z ubrankami z nexta - nie kurczą się, nie spierają, łatwo je doprać nawet z odplamiaczem, oficjalnie uważam, że warto zapłacić dwa razy więcej - szczególnie za rzeczy prane prawie codzienie, jak body i piżamki. Kappahl i H&M tak samo, tu szczególnie polecam promocje, których w NEXT brakuje. Za to.. ciuszki z BPM to wiadomo, klasyk nad klasyki i na pewno wyróżnicie się z tłumu ;) Jestem szczęśliwa, bo mimo wielokrotnego prania - nasze ciuchy zdały wszelkie bliźniakowe testy i jestem dumna, że mogę wam je z czystym sercem polecić, tak samo, a nawet bardziej niż te sieciówkowe :DNatomiast jeśli chodzi o La Redoute, Pepco, a nawet niektóre Reserved - dla mnie to KIT. Niestety, druk w La Redoute po pierwszym praniu wyblakł bardzo, mimo cudnego kroju, niewarte są zatem swoich dość wysokich jednak cen. Oczywiście nie wszystko - ale z 8 zakupionych rzeczy 4 na pewno nie nosimy, bo nie mają żadnego efektu. To samo dotyczy Pepco i Reserved - mimo niektórych ślicznych propozycji, ciuszki szybko się "zeszmaciły". Szkoda, bo naprawdę ładne :( Ale tutaj jak praktycznie wszędzie - trzeba uważnie oglądać, czytać skład. Tylko przy zamówieniach online to jakby niemożliwe ;)14. POZYTYWKI!Moje dzieci nie zasypiają w ciszy - głównie dlatego, że w naszym domu to temat równie abstrakcyjny, co podróże kosmiczne. Ale za to maluchy wyciszają się przy dźwiękach pozytywek, melodyjek, powtarzalnych sekwencji. Odkąd przestaliśmy używać bujaczka i huśtawki, musieliśmy znaleźć zastępstwo, to samo - przy łóżeczku. U nas sprawdził się żółwik od Cloud B, ale uważam, że sprawdzi się każda - byle grała łagodną melodyjkę, odpowiednio długo, była łatwa do transportowania (żeby można było bez problemu zabrać w podróż) i by miała regulację głośności. Powtarzalne dźwięki pozwalają moim maluchom się wyciszyć.15. Karuzelka podróżna Tiny Love - HIT(fot. Tiny Love)Tak, pomyślicie, że mam sponsoring od tej marki, ale, niestety, zupełnie nie ;) Tak się składa, że przy Felku wiele dobrego z ich metką kupiłam i teraz poszłam tym samym tropem. Nie zawiodłam się. Podróżna karuzelka jest absolutnie genialna - jedyne co bym zmieniła, to dodała regulację głośności. Baterie niezmieniane od dnia zakupu, czyli ok 4 miesiące ;) Moje maluszki uwielbiają ją, a główną zaletą jest możliwość dopięcia jej do wózka, fotelika, każdego łóżeczka - także turystycznego, dzięki czemu możemy ją ze sobą zabrać na każdą podróż, także na noc do dziadków (przy bliźniętach jeszcze nie próbowałam, ale skrycie marzę o tym ;) )16. Krzesełko Tripp Trapp - HITMaluchy mają siedem miesięcy, jedzą, siedzą, bawią się przy stole. I teraz dopiero doceniam prawdziwy geniusz tego krzesełka. Nie zajmuje więcej miejsca niż zwykłe krzesło, jest dużo bardziej wygodne w użytkowaniu niż klasyczne giganty z plastiku i metalu... Do tego design - nie ma co mówić. To jest HIT hitów!17. Kosz na zużyte pieluchy - KIT(fot. bajkowachatka.pl)Drogi - pojemnik jako tako, ale wkłady..!? Duży, niepraktyczny, a do tego jednak niehigieniczny. Kilkadziesiąt pieluch, fermentujących przez kilka(naście).. dni? Bleh. Myślałam, że ułatwi mi życie przy moich 42 stopniach schodów w domu, ale to był jednak zły pomysł. Wolę za każdym razem pieluchę zanieść na dół, niż mieć świadomość, że pielucha mi gnije w sypialni... i stoi nieużywany. Właściwie już się go pozbyłam ;)18. Butelki, smoczki Suavinex i Philips Avent - HIT(fot. Philips)Przy bliźniętach używałam i używam do dziś tylko ich - błękitne butelki Avent i piękne wzory od Suavinex. Smoczki fizjologiczne i anatomiczne - moje maluszki chwytają każde, takie z nich ssaki. Smoczki do butelek pasują zarówno do Aventu, jak i Suavinexu, można więc używać zamiennie, ale nie ma potrzeby - każda marka ma swoją linię. Moje ulubione to smoczki trójprzepływowe :) Z czystym sercem polecam, sprawdziły mi się kolejny raz (przy Felku również ich używałam).19. Drewniane gryzaki - KIT Żyrafka Sophie - HIT(fot. Skip Hop)Niestety, drewniane gryzaki zupełnie nie podeszły moim dzieciom. Zabawki, które miały doczepione kółka do gryzienia, same w sobie, owszem, ale gryzaki drewniane... ani ja, ani dzieci moje nie kumają tego pomysłu ;) Oczywiście, to moja subiektywna opinia, ale chłopcy mają teraz etap ząbkowania, gryzą wszystko, co popadnie, a akurat gryzaki budzą ich stanowczy sprzeciw, a raczej totalny brak zainteresowania. :/Za to żyrafka Sophie... nie do zajechania ;) Pożerane są od kilku miesięcy i dalej nie mają chwili wytchnienia ;)(fot. Lelushop.pl)20. Kocyki bambusowe Tender Blanket od La Millou - HITDrogie jak nie wiem co, to jedyny ich minus - na szczęście maluchy dostały w prezencie z okazji chrztu. Ale... są GENIALNE. Odkąd je mamy - a dostaliśmy na początku tych afrykańskich upałów - używamy ich co chwilę, codziennie. Maluszki się nimi miziają jak pieluszką, bo są cienkie i lekkie. Przykrywam maluchy nimi w upały, bo nie umieją zasnąć bez przykrycia, jakiegoś minimalnego opatulenia... ale nie jest im gorąco - faktycznie budzą się chłodni, nie zgrzani, jak do tej pory, dzięki czemu śpią spokojniej i dłużej. Po prostu je uwielbiam :)A Wasze typy pokrywają się z moimi? O czym zapomniałam, czego nie uwzględniłam, a może bardzo się mylę? Mam nadzieję, że nie uraziłam nikogo swoimi spostrzeżeniami - ale wpis miał być szczery, to jest :D Czekam na Wasze opinie! Czego w tym zestawieniu brakuje?~P.