Lifemenagerka

Sałatka z cykorii i mandarynek

Ostatnio mój blog bardzo kuleje pod względem ilości przepisów… Pojawiają się tylko te ze ZdrowoManii, a ich też jest mniej, bo wprowadzenie do programu nowej formy (wywiadów lifestylowych) trochę je wyparło. To dla mnie sygnał, że muszę przygotować coś nowego.  Póki co zapraszam Was na świeżutki przepis pani Aldony, tym razem jest to ciekawa sałatka… Czytaj więcej … The post Sałatka z cykorii i mandarynek appeared first on LifeManagerka.pl.

Lifemenagerka

Poniedziałek freelancera – ty też możesz zostać samoukiem

Żyjemy w czasach, w których trudno znaleźć usprawiedliwienie dla tkwienia w nielubianej pracy i bycia nieszczęśliwym. Trudno wytłumaczyć pewne rzeczy złym wyborem studiów czy brakiem finansów na edukację. Dziś praktycznie za darmo, inwestując w to wyłącznie swój czas, jesteśmy w stanie spróbować w życiu różnych rzeczy i sami możemy ocenić czy są one dla nas,… Czytaj więcej … The post Poniedziałek freelancera – ty też możesz zostać samoukiem appeared first on LifeManagerka.pl.

Lifemenagerka

PiesKotki – mój nowy projekt, który bardzo potrzebuje Waszej pomocy!

Ekscytacja tym pomysłem nie dawała mi spać tej nocy… A może to gorączka? No nie wiem, ale wszystko wskazuje na to, że grypa może mieć swoje plusy.  Od czego by tu zacząć… Od wyjaśnienia genezy mojego pomysłu, czy od przedstawienia go… OK, może lepiej żebyście od razu wiedzieli o co chodzi. Założyłam fanpage na Facebooku… Czytaj więcej … The post PiesKotki – mój nowy projekt, który bardzo potrzebuje Waszej pomocy! appeared first on LifeManagerka.pl.

3 decyzje, które naprawdę odmieniły moje życie

Lifemenagerka

3 decyzje, które naprawdę odmieniły moje życie

Lifemenagerka

ZdrowoMania odc. 52 – foam rolling i kickboxing

Zapraszam na nowy odcinek ZdrowoManii, w którym miałam przyjemność spróbować dwóch zupełnie nowych dla mnie rzeczy.  Jeśli chodzi o foam rolling, to samo rolowanie nie było zbyt przyjemne (a mówiąc wprost było trochę bolesne), ale później miałam wrażenie naprawdę fajnie zrelaksowanych, rozluźnionych mięśni. Przekonało mnie to na tyle, że postanowiłam sprawić sobie taki wałeczek.  Jeśli nie wiecie jak się zabrać za takie rolowanie, to może pomocny okaże się ten krótki filmik instruktażowy: Za nagrania serdecznie dziękuję świetnym chłopakom z CrossFit Ursus! Jeśli natomiast chodzi o kickboxing, to tak jak mówiłam w odcinku – nigdy nie lubiłam sportów walki, choć oczywiście nie powinnam tak mówić, bo jak można nie lubić czegoś, czego się nie próbowało. Nadal uważam, że to nie do końca moja działka i na wyższym poziomie zaawansowania to nie byłaby aktywność dla mnie… Ale wersja „dla początkujących” bardzo mi się spodobała. To świetna zabawa i możliwość rozładowania negatywnych emocji… A przy okazji można nabyć umiejętności, które mogą okazać się pomocne w codziennym życiu. Polecam spróbować! Kickboxing można trenować zarówno na zajęciach grupowych, jak i indywidualnych. Mój gość prowadzi indywidualne i jeśli ktoś ma ochotę to tutaj jest jego strona internetowa.  Dajcie znać czy próbowaliście kickboxingu lub foam rollingu i jakie są Wasze wrażenia The post ZdrowoMania odc. 52 – foam rolling i kickboxing appeared first on Life Manager-ka.

Miesiąc dla zdrowia #19 – zdrowy styl życia vs. ludzie

Lifemenagerka

Miesiąc dla zdrowia #19 – zdrowy styl życia vs. ludzie

Przegląd tygodnia #1/02

Lifemenagerka

Przegląd tygodnia #1/02

Styczniowe odkrycia i ulubieńcy (nowy cykl!)

Lifemenagerka

Styczniowe odkrycia i ulubieńcy (nowy cykl!)

Lifemenagerka

Dziarski Dziadek – jego wartości i motywacja

Zapraszam na drugą część wywiadu z panem Antonim: Komentarz jest tutaj w sumie zbędny… Chociaż nie! Pierwsza część wywiadu wielu osobom dała do myślenia i kilka osób w rozmowach ze mną stwierdziło, że dobre samopoczucie fizyczne pana Antoniego wynika w dużej mierze stąd, że jest tak pogodnym, pozytywnie nastawionym człowiekiem. Z dzisiejszej części wywiadu dowiecie się dlaczego mój gość uważa się za szczęśliwego człowieka. Owszem, jego doświadczenie życiowe jest ogromne i zmienia spojrzenie na wiele spraw… Ale czy naprawdę musimy przeżyć ponad 90 lat i doświadczyć wojny, aby ostatecznie móc docenić takie rzeczy jak posiadanie rodziny czy życie w pięknym, wolnym kraju?  No właśnie.  The post Dziarski Dziadek – jego wartości i motywacja appeared first on Life Manager-ka.

Miesiąc dla zdrowia #18 – jak zmniejszyć ilość chemii w swoim otoczeniu

Lifemenagerka

Miesiąc dla zdrowia #18 – jak zmniejszyć ilość chemii w swoim otoczeniu

Lifemenagerka

Q&A cz. 2 – odpowiedzi dot. organizacji, planów, czasu wolnego itp.

W zeszłym tygodniu w ogóle nie robiłam zdjęć, dlatego zamiast cotygodniowej dawki prywaty w postaci przeglądu tygodnia, będzie prywata w postaci drugiej części Q&A.  Tutaj jest film: W którym odpowiadam na następujące pytania (kolejność odpowiadania): Dlaczego uważasz że vlogowanie jest narcystyczne, w jednym z filmów tak mowilas Co skłoniło Cię do założenia bloga? Jakie blogi/kanały na youtubie/instagramie śledzisz? Czy możesz zrobić cykl na blogu: Zdrowy produkt np. Kasza i opisać każdy rodzaj pokrótce i podać linki do fajnych przepisów z nimi lub z czym najlepiej je łączyć? I najlepiej gdzie kupić (w tych zdrowych produktach widzę takie tematy: mleko, kasze, oleje -kokosowe, lniane itd., stewie i inne zamienniki cukru, zioła, herbaty, ale też np. warzywa strączkowe (które są  najlepsze) czy egzotyczne owoce itd. Co myślisz o jakiejś formie spotkania ze swoimi czytelnikami/widzami? Czy na twoim kanale pojawią się filmiki typu : Tag: kocham wiosnę, lato, jesień , zimę ? Jakie filmy lubisz oglądać? Czy chodzisz na wystawy, jeśli tak to na jakie? Jakie polecasz książki? Takie, które naprawdę zmieniły coś w Twoim życiu? Co najbardziej lubisz robić w wolnym czasie dla przyjemności? Jakie są najlepsze wakacje/urlop/miejsce, w którym byłaś? Chciałabyś mieć jeszcze jednego zwierzaka? Czy zwierzęta mają na ciebie jakiś wpływ? Czy miałaś okres w swoim życiu w którym ważyłaś więcej? Domyślam się, że nie liczyć kalorii.. jesteś jednak w stanie podać przynajmniej przedział, którego starasz się pilnować? Czy komponując swój jadłospis liczysz jego kalorie i makroskładniki? Czy uczysz się języków obcych? Jakie masz metody? W jaki sposób najlepiej zgłębiać tajniki copywritingu? Gdzie poznałaś swojego chłopaka?  Jak długo jesteście razem Jak realizujesz siebie w związku? Jak radzisz sobie z zazdrością? Jak stworzyć idealny związek?  W jaki sposób organizujesz sobie pracę? Jak robisz to, że masz tyle na głowie i jednocześnie jesteś świetnie zorganizowana? Jakie masz skuteczne metody na zarządzanie czasem? Pracujesz w domu, więc pewnie łatwo  jest się rozproszyć. Chciałabym być bardziej efektywna w nauce, jednak podczas godzin spędzanych w domu znajduje sobie coraz to lepsze zajęcia, niż nauka. Czemu nie poszłaś na studia? Plany na przyszłość? Jakie są twoje marzenia? Co byś chciała żeby zmieniło się w Twoim życiu (zawodowym, osobistym) w przeciągu najbliższych 5 lat? Jakie jest Twoje zdanie na temat wybielania zębów? Jak wygląda Twoja pielęgnacja ciała, twarzy i włosów? Starasz się aby była ona jak najbardziej naturalna? Masz jakieś swoje ulubione naturalne kosmetyki? A tutaj pytania, których autorzy chcieli otrzymać odpowiedź w postaci posta na blogu (lub było im to obojętne, a ja uznałam, że wygodniej mi będzie odpowiedzieć tutaj).  Najlepsze wspomnienie z dzieciństwa.  Wakacje na wsi u dziadków. Trudno tu wybrać jedno najlepsze wspomnienie, bo tam prawie wszystko było najlepsze. Skakanie na sianie w stodole, chowanie się w snopkach na polu, karmienie koni, chodzenie po krowę na łąkę, łażenie po drzewach… Żadne wspomnienie nie wysuwa mi się tutaj na pierwszy plan, to po prostu był piękny czas, który nauczył mnie olbrzymiego szacunku i miłości do natury.  Jakie są wartości, którymi kierujesz się w życiu? Nie wiem czy jestem w stanie odpowiedzieć na to pytanie inaczej, niż powołując się na jakieś banały i rzeczy dość oczywiste… Największą wartością jest dla mnie zdrowie i rodzina. Staram się też po prostu być dobrym człowiekiem.  Czy masz jakiegoś idola, osobę którą podziwiasz? Nie mam idola, ale są osoby, które mnie inspirują i które na swój sposób podziwiam. Pisałam o nich niedawno tutaj. Czy polecasz jakieś restauracje w Krakowie? Niestety nie, ostatnio byłam w Krakowie 5 lat temu.  Jaki typ literatury lubisz najbardziej? Kryminały i powieści obyczajowe.  Ile orientacyjnie miesięcznie wydajesz na utrzymanie Luny. Proszę o podział na wydatki na jedzenie, weterynarza, jakieś środki pielęgnacyjne, itp. Ciekawa jestem także czym karmisz Lunę i gdzie kupujesz jedzenie dla niej, jeśli są to jakieś karmy? Trudno powiedzieć, nigdy tego nie liczyłam. Luna karmiona jest domowym jedzeniem, więc trudno wydzielić te wydatki z domowego budżetu (którego też nie analizuję). Przykładowo raz w tygodniu gotowany jest rosół, z którego Luna zjada warzywa, trochę wywaru i oczywiście mięso. „Pomiędzy rosołami” jada jakieś pieczone lub gotowane na parze mięso + np. ryż + gotowane warzywa. Są to rzeczy które jadamy również my (w szczególności Wojtek), więc trudno to przypisać do kosztów utrzymania Luny. Ogólnie o domowym żywieniu psa pisałam osobny post i tam jest więcej informacji na ten temat. Sklepowej karmy Luna nie chce nawet powąchać, ale zjada czasami jakieś przysmaki, które kosztują może z 10 zł miesięcznie. Do weterynarza chodzimy raz na kilka miesięcy na „przegląd”, zabiegi pielęgnacyjne, odrobaczenie i leki na alergię. Mamy bardzo przyzwoitego weterynarza, który nie naciąga, więc kosztuje to 40 w porywach do 70 zł. Do tej pory zaliczyliśmy też 3 awaryjne sytuacje, kiedy koszty wizyty u weta były znacznie większe – podejrzenie babeszjozy, potrącenie przez rower (zakończone m.in. zszywaniem, zwichniętą łapą) i ugryzienie przez amstafkę, ale za to płacił nieroztropny właściciel tamtego psa. Generalnie gdybym miała to tak bardzo orientacyjnie podsumować, to w skali roku utrzymanie takiego małego psa kosztuje ok. 100-200 zł miesięcznie.  Co mogłabyś doradzić osobie, która od dłuższego czasu rozważa założenie bloga, ale boi się negatywnych ocen i opinii ze strony znajomych.  Mogę doradzić tylko to, aby po prostu założyć tego bloga. Jeśli ja czegoś żałuję w związku z moim blogiem, to tylko tego, że założyłam go tak późno. Nie popełniaj mojego błędu! Opinią innych zupełnie się nie przejmuj, takie rzeczy nie mogą blokować nas przed spełnianiem marzeń i robieniem tego, na co po prostu mamy ochotę. Polecam mój wpis na temat przejmowania się opinią innych ludzi. Opisuję w nim swoją historię, opowiadam, że też na początku wstydziłam się swojej internetowej działalności, a ostatecznie doszło do tego, że moja wychowawczyni z LO pochwaliła się na swoim FB tym co robi jej dawna wychowanka, czyli ja ;). To był dla mnie taki bardzo wyraźny sygnał, że moje wcześniejsze obawy były zwyczajnie głupie. Osobom, które chcą założyć bloga a boją się negatywnych reakcji otoczenia mogę doradzić tylko jedno – bądźcie mądrzejsi ode mnie.  Czy byłaś kiedyś na Podkarpaciu? Niestety nie, ale koniecznie muszę to nadrobić.  Czy ukaże się kiedyś post dotyczący organizacji? Jeśli zacznę być lepiej zorganizowana, to pewnie tak… Ale póki co organizacja nie jest moją najlepszą stroną. Serio, taka moja natura.  Jakiej muzyki słuchasz? Bardzo, bardzo różnej. Dlatego kocham Spotify i różne playlisty, które dobieram sobie w zależności od nastroju. Jedną z moich ulubionych jest Evening Chill. Tej słucham chyba najczęściej, ale mój gust muzyczny jest naprawdę bardzo zróżnicowany. Z kawałków, które podobają mi się w ostatnim czasie mogę wymienić np. Imany „Don’t be so shy” a jeśli chodzi o hiciory które nigdy mi się nie znudzą to jedną z moich absolutnie najukochańszych piosenek jest „Kocham cię życie” Edyty Geppert albo „Hallelujah” Jeffa Buckleya, ale uwielbiam też kilka starych kawałków zespołu Metallica. Mam słabość do muzyki lat 80tych i 90tych i przy takiej też najlepiej się bawię na imprezach.  Jakie blogi polecasz? Wiele blogów poleciłam w ostatniej edycji Share Week. Niedługo będzie kolejna edycja, wtedy z chęcią polecę kolejne :). Polecam też ciekawe kanały na YouTube o tematyce zdrowia i zdrowego stylu życia.  Jak wyobrażasz sobie siebie (zawodowo) za 10 lat? 10 lat to w zawodzie freelancera cała wieczność, przez ten czas wszystko może się zmienić. Nie sądzę abym zajmowała się tym co teraz, ale na pewno będę dążyła do tego, aby pracować na swoim.  Dziękuję Wam za wszystkie pytania. Część pól w formularzu była pusta, dlatego nie wiem, czy wysłało się to komuś przez przypadek puste, czy formularz coś zepsuł… Starałam się odpowiedzieć na wszystkie pytania, dlatego jeśli jakiegoś nie ma, to znaczy, że prawdopodobnie ono do mnie nie dotarło lub uznałam je za zbyt osobiste.    The post Q&A cz. 2 – odpowiedzi dot. organizacji, planów, czasu wolnego itp. appeared first on Life Manager-ka.

Lifemenagerka

Q&A cz. 1 – pytania i odpowiedzi dot. mojego zdrowego stylu życia

Kilka dni temu udostępniłam Wam formularz, przez który mogliście zadawać mi pytania, na które odpowiem w postaci posta na blogu lub filmu. To co mnie zaskoczyło, to że zdecydowana większość osób wybrała odpowiedź w postaci video. Dlatego w dzisiejszym poście będzie tylko kilka odpowiedzi pisemnych, natomiast na aż 20 pytań odpowiedziałam w formie filmu. Starałam się odpowiadać bardzo konkretnie, więc film trwa tylko 13 minut: Lista pytań, na które odpowiedziałam (w kolejności odpowiadania): 1. Ile miesięcznie wydajesz na jedzenie? 2. Czy planujesz posiłki na kilka najbliższych dni, czy raczej działasz spontanicznie? Czy gotujesz zazwyczaj na dwa dni, czy raczej wymyślasz coś nowego? 3. Jakie są Twoje ulubione potrawy na kolacje? 4. Ile km biegasz? 5. Ile razy w tygodniu ćwiczysz i z jaką intensywnością? Wiem, że biegasz i chodzisz na jogę, czy są to konkretne dni w Twoim kalendarzu? 6. Czy na twoim kanale pojawią się filmiki co jesz w ciągu dna czyli ,, food booki ” ? 7. Co myślisz o obecnym trendzie w świecie żywienia czyli śniadaniach białkowo tłuszczowych? 8. Czy w zdrowomanii pojawi się coś na temat aerobiku, stepu, zumbie itp.? 9. Czy w zdrowomanii pojawi się coś na temat siłowni? 10. W jaki sposób namówiłaś swojego partnera na zdrowe życie? Czy może sam chciał :)? 11. Ile dziennie pijesz litrów wody? 12. Do jakich słodkości masz największą słabość? 13. Czy Twój partner podziela Twój styl życia? Czy razem np. uprawiacie sport? 14. Jaki sport lubisz oglądać w telewizji? 15. Ulubiony sportowiec? 16. Czy ćwiczyłaś kiedyś z Ewą Chodakowską albo Anną Lewandowską? Którą wolisz, co sądzisz na ich temat? 17. Co Cię motywuje? Jak się motywujesz? Do ćwiczeń, do gotowania? 18. Co zamierzasz jeszcze zmienić w swoim stylu życia? 19. Co sądzisz o diecie wegańskiej? 20. Czy na twoim kanale pojawią się filmiki z książkami o dietach , zdrowej żywności itp ? Poniżej pytania, na które życzyliście sobie odpowiedzi na blogu lub było Wam to obojętne. W temacie zdrowego stylu życia jest tego dosłownie garstka, ale… Cóż, tak jak napisałam – większość preferowała video odpowiedź. Mam pytanie dotyczące PCOS, czy „uderzyło” ono w Twoje włosy (chodzi mi o łysienie androgenowe)? Absolutnie nie widać byś miała z nimi jakikolwiek problem ale może badałaś się pod tym kątem i udało Ci się znaleźć na nie sposób albo po prostu trzymasz rękę na pulsie? Niestety w tej akurat kwestii nie mogę podzielić się doświadczeniem, bo nie miałam tego problemu.  Ulubiony przepis na koktajl? Ostatnimi czasy piję mało koktajli, przerzuciłam się na sałatki owocowe. Ale ogólnie nie kojarzę takiego, który by mi nie smakował no chyba, że przesadzę ze spiruliną albo z kiwi. Tak, kiwi potrafi mi czasami koszmarnie zepsuć smak koktajlu, nie tak łatwo trafić na dobre kiwi. Ale tak poza tym uwielbiam owoce, więc prawie każdy koktajl staje się moim ulubionym. Jaka jest twoja ulubiona potrawa? Podam tylko kilka przykładów, bo nie mam jednej ani nawet kilku ulubionych potraw. Rzeczy, które uwielbiam jeść jest naprawdę całe mnóstwo! Wegańskie spaghetti bolognese, risotto pomidorowe, makaron pomidorowy (przepis w tym samym wpisie co risotto), domowa pizza, bób w pomidorach, chili sin carne. Mogłabym tak wymienić co najmniej 80% przepisów, które pojawiły się u mnie na blogu.  Dziękuję za wszystkie pytania, w przyszłym tygodniu odpowiem na pozostałe.  Formularz jest cały czas otwarty i w każdej chwili możecie tam coś napisać, a jeśli zbierze się tego większa ilość, będę odpowiadać na pytania na blogu lub na kanale.  The post Q&A cz. 1 – pytania i odpowiedzi dot. mojego zdrowego stylu życia appeared first on Life Manager-ka.

Lifemenagerka

Miesiąc dla zdrowia #17 – Dziarskiego Dziadka sposób na długowieczność

Czy ja mogę znać sposób na długowieczność? Oczywiście, że nie. Dlatego dziś oddaję głos mojemu gościowi, a mianowicie panu Antoniemu Huczyńskiemu znanemu w Internecie jako Dziarski Dziadek. Nie skłamię, jeśli powiem, że pomimo dużej różnicy wieku ten pan jest dla mnie wielką inspiracją.  Z tego samego powodu zaproszenie go do programu było moim cichym marzeniem… Nawet nie wiecie jaka byłam szczęśliwa kiedy się zgodził :). Rzeczywistość przerosła moja oczekiwania… Pan Antoni ugościł nas japońską zieloną herbatą i michałkami (Michał był przeszczęśliwy ;)). To bardzo ciepły, pełen pozytywnej energii człowiek. Rozmawialiśmy przez 45 minut, drugą  część tego wywiadu zobaczycie w przyszłym tygodniu.  Jak Wam się podobał wywiad? Znacie takich dziarskich dziadków lub babcie na żywo? The post Miesiąc dla zdrowia #17 – Dziarskiego Dziadka sposób na długowieczność appeared first on Life Manager-ka.

Lifemenagerka

Miesiąc dla zdrowia #17 – sposób na długowieczność Dziarskiego Dziadka

Czy ja mogę znać sposób na długowieczność? Oczywiście, że nie. Dlatego dziś oddaję głos mojemu gościowi, a mianowicie panu Antoniemu Huczyńskiemu znanemu w Internecie jako Dziarski Dziadek. Nie skłamię, jeśli powiem, że pomimo dużej różnicy wieku ten pan jest dla mnie wielką inspiracją.  Z tego samego powodu zaproszenie go do programu było moim cichym marzeniem… Nawet nie wiecie jaka byłam szczęśliwa kiedy się zgodził :). Rzeczywistość przerosła moja oczekiwania… Pan Antoni ugościł nas japońską zieloną herbatą i michałkami (Michał był przeszczęśliwy ;)). To bardzo ciepły, pełen pozytywnej energii człowiek. Rozmawialiśmy przez 45 minut, drugą  część tego wywiadu zobaczycie w przyszłym tygodniu.  Jak Wam się podobał wywiad? Znacie takich dziarskich dziadków lub babcie na żywo? The post Miesiąc dla zdrowia #17 – sposób na długowieczność Dziarskiego Dziadka appeared first on Life Manager-ka.

Lifemenagerka

Miesiąc dla zdrowia #16 – jak wygląda życie „popigułkowe” ;)

Ostatnio pod różnymi postami coraz częściej dostaję pytania o to, jak wygląda moje życie „popigułkowe”. Wspominałam o tym niedawno w przeglądzie tygodnia, ale jednak odzew pod tamtym sierpniowym postem pokazuje, że temat ten zasługuje na kontynuację w postaci osobnych wpisów. Cały czas wydaje mi się, że jest za wcześnie aby rozpisywać się na ten temat, ale z drugiej strony skoro jest takie zapotrzebowanie, to wypadałoby zrobić jakąś aktualizację. Jakby nie było – 5 miesięcy to sporo czasu… Dlatego dziś postanowiłam napisać jak wygląda moja walka z PCOS przy użyciu metod naturalnych, po odstawieniu pigułek antykoncepcyjnych, stosowanych wcześniej w celach „leczniczych”. Odstawienie Pigułki odstawiłam z dnia na dzień, nie kończąc nawet opakowania… Wpadłam w panikę kiedy bolała mnie łydka i wylądowałam na SOR z podejrzeniem zakrzepicy. Wcześniej jednak i tak planowałam to zrobić, konsultowałam to z nowym endokrynologiem, który podczas badania usg stwierdził, że moje jajniki na ówczesną chwilę nie wykazują policystyczności. Oznaczało to, że pigułki poprawiały nie tylko cerę, ale i inny problem.I tu w sumie wypadałoby wspomnieć, które z objawów PCOS mnie dotyczą… To w zasadzie tylko nieregularny cykl miesięczny, trądzik i w bardzo małym stopniu hirsutyzm. Do tego insulinooporność i hipercholesterolemia.  Pierwsze 3 miesiące Zacznijmy od tego, że przez pierwsze 3 miesiące nie wydarzyło się absolutnie nic. Pisząc „nic” mam na myśli też brak okresu. Mój pierwszy „bezpigułkowy” cykl miał ponad 90 dni, a cera w tym czasie nie uległa nawet najmniejszej zmianie. Przez cały ten czas z mniejszym lub większym sukcesem starałam się codziennie mierzyć temperaturę ciała. Niestety ciągle zapominałam robić to o stałej porze, więc ten mój pomiar był raczej bezwartościowy. Ale temperatura ciała to jedno, a inne sygnały jakie wysyła organizm przed okresem to zupełnie odrębna sprawa. I dzięki tym sygnałom nadejście „tych (długo wyczekiwanych) dni”, nie było dla mnie zaskoczeniem.  Przełom No i to był moment przełomowy dla mojej cery bo wtedy zaczęła się ona psuć. Na szczęście był to tylko przyrost pojedynczych krostek i grudek, a nie masakra, jaką kiedyś odnotowywałam po antybiotykach… Bo chyba nie wspominałam, ale kiedyś leczyłam cerę antybiotykami (unidox, tetracyklina). Efekt był piękny, lepszy nawet niż po hormonach! Ale to co się działo po odstawieniu… To nie było pogorszenie. To była prawdziwa masakra. W każdym razie po odstawieniu pigułek cera pogorszyła się dopiero po kilku miesiącach, przed pierwszym okresem. I choć było to dla mnie wyraźnie odczuwalne i trochę obniżyło samoocenę, to nie będę przesadzać – nie można było tego nazwać jakimś wielkim dramatem.  Jak jest teraz? Jest OK! Ostatnio znowu mojej cerze coś odbijało, ale to pewnie dlatego, że byłam przed okresem. Tym razem cykl trwał „tylko” 50 dni, a nie 90, więc jest postęp, może idzie ku lepszemu? Jakby nie patrzeć – mój organizm powinien już wracać do normalnego rytmu. Nie wiem jak jest teraz, ale kiedyś w szpitalu na Karowej była taka polityka, że badania hormonalne można było robić dopiero pół roku po odstawieniu pigułek, bo podobno tyle czasu potrzeba aby wyniki nie były przekłamane. U mnie za chwilę minie pół roku, więc organizm powinien już funkcjonować w miarę normalnie. Tak naprawdę trochę zwlekałam z tym postem również dlatego, że… nie chcę zapeszyć. Boję się, że ten osławiony wysyp po odstawieniu hormonów może jeszcze przyjść.  W każdym razie na dowód, że nie zamieniłam się w potwora, wyżej pokazuję Wam zdjęcie bez makijażu, robione dzisiaj rano. Jest tragiczne światło, ale może trochę widać, że cała moja cera jest w czerwone ciapki. Niestety mam taki typ trądziku, który zostawia ślady nawet po najmniejszej krostce. Dlatego wciąż nie czuję się całkiem dobrze w wersji bez makijażu. Ale te czerwone kropki to zbiór blizn z ostatnich dni i lat, natomiast jeśli chodzi o typowe wypryski to mam w tej chwili może ze 3 i są naprawdę maleńkie. Jeśli chodzi o blizny to planuję rozprawić się z nimi kwasami lub laserem, ale najpierw chcę mieć pewność, że cera jest już opanowana.  Jak teraz wspomagam swój organizm w walce z PCOS?  Przede wszystkim żyję zupełnie inaczej niż przed pigułkami. Zaczęłam leczyć PCOS w 2009 roku, a w tamtych czasach wydawało mi się, że zdrowe są płatki śniadaniowe Cini Minis i serek Danio. Moją jedyną aktywnością było odśnieżanie samochodu zimą i przejażdżka rowerowa raz na 2 tygodnie latem.  Teraz wygląda to inaczej. Moja naturalna walka z zespołem policystycznych jajników to przede wszystkim zdrowy styl życia. Czyli: mam dużo aktywności fizycznej – od spacerów, przez taniec, squasha, jogę aż po slow jogging moja dieta opiera się przede wszystkim na warzywach, zdrowych tłuszczach i produktach zbożowych (kasze, płatki owsiane, makarony pełnoziarniste), a jej dopełnieniem są jedzone w umiarkowanych ilościach owoce unikam produktów mlecznych i mięsa  stosuję odpowiednią suplementację piję zioła – miętę zieloną (spearmint – pomaga regulować poziom testosteronu) oraz liść morwy białej (pomaga regulować poziom cukru we krwi) prawie codziennie piję „złote mleko”, które ze względu na właściwości kurkumy również może mieć pozytywny wpływ na cerę mam w życiu o wiele mniej stresu niż dawniej, to zupełnie inna jakość życia niż kiedyś Piszę tylko o działaniu od wewnątrz, bo moja pielęgnacja nie zmienia się już od bardzo dawna. Stosuję przede wszystkim kosmetyki naturalne, które nie zapychają porów i nie powodują pogorszenia cery. Znacznie rzadziej niż kiedyś robię też makijaż. W zasadzie wykonuję go tylko kiedy idę gdzieś między ludzi, których znam lub kiedy jest ryzyko, że kogoś spotkam ;). Kiedyś malowałam się nawet „do sklepu po bułki”.  Plany na kolejne miesiące Mam do zrobienia kilka badań kontrolnych, ale jako że przerzuciłam się na prywatnego endokrynologa, a badań nie chcę robić prywatnie, to chwilę to jeszcze potrwa… Docelowo muszę przeanalizować moje cykle (nadal mierzę temperaturę), znowu zrobić USG i jeśli pogorszy się cera – znaleźć na to sposób. Nie ukrywam jednak, że nie mam ochoty na kolejne eksperymenty… Chcę aby sprawdzało się to, co robię teraz. Zamierzam dorzucić do tego jeszcze suplementację cynkiem i wypróbować jeszcze jeden patent pielęgnacyjny, a mianowicie mycie twarzy szczoteczką elektryczną.  Mam nadzieję, że ten post dodał trochę nadziei tym z Was, które odstawienie hormonów mają przed sobą i boją się tego tak samo jak ja się obawiałam. Póki co jestem dowodem na to, że nie taki diabeł straszny (tfu tfu, odpukać!). Dajcie znać jak tam u Was, bo pamiętam, że więcej osób jest/było/będzie w podobnej sytuacji! The post Miesiąc dla zdrowia #16 – jak wygląda życie „popigułkowe” ;) appeared first on Life Manager-ka.

Miesiąc dla zdrowia #15 – 5  pomysłów na zdrowe śniadanie

Lifemenagerka

Miesiąc dla zdrowia #15 – 5 pomysłów na zdrowe śniadanie

Miesiąc dla zdrowia #14 – mój sposób jak wrócić na dobrą drogę

Lifemenagerka

Miesiąc dla zdrowia #14 – mój sposób jak wrócić na dobrą drogę

Przegląd tygodnia #4/01

Lifemenagerka

Przegląd tygodnia #4/01

Co jest potrzebne do praktyki jogi?

Lifemenagerka

Co jest potrzebne do praktyki jogi?

Wegańskie burgery z groszku i kaszy jaglanej

Lifemenagerka

Wegańskie burgery z groszku i kaszy jaglanej

Miesiąc dla zdrowia #13 – moja suplementacja

Lifemenagerka

Miesiąc dla zdrowia #13 – moja suplementacja

Miesiąc dla zdrowia #12 – moje najlepsze sposoby na relaks

Lifemenagerka

Miesiąc dla zdrowia #12 – moje najlepsze sposoby na relaks

Miesiąc dla zdrowia #11 – jak jeść więcej warzyw i owoców?

Lifemenagerka

Miesiąc dla zdrowia #11 – jak jeść więcej warzyw i owoców?

Przegląd tygodnia #3/01

Lifemenagerka

Przegląd tygodnia #3/01

Miesiąc dla zdrowia #10 – jak zaakceptować siebie?

Lifemenagerka

Miesiąc dla zdrowia #10 – jak zaakceptować siebie?

Lifemenagerka

Miesiąc dla zdrowia #9 – moje spożywcze „must have” (zdrowa żywność)

Dzisiaj opowiem Wam o kilku moich ulubionych, zdrowych produktach spożywczych, które na stałe goszczą w mojej kuchni. Są to głównie rzeczy ze sklepu ze zdrową żywnością, ale nie tylko :). Jednak wybaczcie – robię sobie jeden dzień wolnego od pisania, ponieważ czasu wystarczyło mi tylko na nagranie i zmontowanie filmu.  W filmie opowiadam o dwóch rodzajach oleju kokosowego, dwóch odmianach ksylitolu, o komosie ryżowej, siemieniu lnianym i moim ulubionym mleku roślinnym. Jeśli chcecie posłuchać jakie produkty wybieram i jak je wykorzystuję, zapraszam do oglądania.  The post Miesiąc dla zdrowia #9 – moje spożywcze „must have” (zdrowa żywność) appeared first on Life Manager-ka.

Miesiąc dla zdrowia #8 – właściwości kurkumy + przepis na złote mleko

Lifemenagerka

Miesiąc dla zdrowia #8 – właściwości kurkumy + przepis na złote mleko

Miesiąc dla zdrowia #7 – czy istnieje dieta idealna?

Lifemenagerka

Miesiąc dla zdrowia #7 – czy istnieje dieta idealna?

Lifemenagerka

Miesiąc dla zdrowia #6 – jak poznać słabe strony swojego organizmu

Dziś wracamy do podstaw, czyli do kolejnej sprawy, nad którą warto się pochylić planując zmianę stylu życia na zdrowszy. Bo przecież oczywistością jest, że każdy z nas jest inny i że każdy organizm wymaga indywidualnego podejścia. Jednak abyśmy mogli wybrać dla siebie odpowiednią dietę, aktywność i ogólnie styl życia, musimy dobrze poznać potrzeby swojego organizmu… A przede wszystkim – musimy poznać jego słabe strony. Jak to zrobić?  Wywiad rodzinny Niestety jedną z najsmutniejszych prawd o naszym zdrowiu jest to, że na wiele związanych z nim problemów nie mamy wpływu, bo dostajemy je w „spadku” po przodkach. To mogą być bardzo różne rzeczy, od skłonności do podwyższonego poziomu cholesterolu, poprzez choroby oczu aż po nowotwory. To nie powinien być temat tabu, warto rozmawiać z rodzicami o chorobach jakie miały miejsce w rodzinie, o przyczynach zgonów, występujących nowotworach itp. Nie zawsze wystarczy sam wywiad, ale o badaniach będzie mowa w innym akapicie. Świadomość występowania w rodzinie jakiejś choroby powinna sprawić, że w swoim życiu przyłożymy większą wagę do jej profilaktyki. Czasami jedyną profilaktyką mogą być częstsze badania kontrolne, ale to też ma olbrzymie znaczenie, bo np. w przypadku nowotworów moment wykrycia choroby może mieć decydujący wpływ na możliwość całkowitego wyleczenia.  Świadomość skutków ubocznych stosowanych leków Tutaj za przykład mogą posłużyć pigułki antykoncepcyjne, które mogą zwiększać ryzyko zachorowania na zakrzepicę, a według niektórych badań mogą też zwiększać ryzyko zachorowania na raka piersi. Mając świadomość tych zagrożeń musimy zwiększyć swoje zainteresowanie pewnymi rzeczami. Przykładowo ja biorąc pigułki, mniej więcej co 1,5 roku robiłam USG piersi (raz w roku dostawałam na to skierowanie od endokrynologa). Nad ryzykiem wystąpienia zakrzepicy jednak nigdy nikt się nie pochylił, dlatego nieco spanikowałam gdy kilka miesięcy temu zaznałam jakiegoś przedziwnego bólu w łydce i drętwienia nogi. Dziś wspominam to z uśmiechem (bo problem okazał się być urazem mięśniowym po intensywnych dwóch dniach łażenia z bagażem po Trójmieście), ale wtedy podczas 8h niepewności na szpitalnym oddziale ratunkowym nie było mi wesoło. Gdybym wcześniej została uświadomiona o tym zagrożeniu, być może przyłożyłabym do tego większą wagę i sprawdziłabym czy mogę to wszystko jakoś kontrolować. Pigułki antykoncepcyjne to jednak tylko przykład, bo podobnie może być np. podczas długotrwałego stosowania leków na alergię, na problemy z tarczycą itp. Warto wiedzieć czy leki, które stosujemy na jakieś dolegliwości nie niosą jednocześnie jakichś zagrożeń.  Obserwacja swojego organizmu To nie jest proste, ale można się tego nauczyć. Organizm sam wysyła nam sygnały kiedy coś jest nie tak. Może to być permanentnie wzdęty brzuch, mogą to być innego rodzaju problemy z trawieniem, może to być ciągłe uczucie pragnienia, brak apetytu, nudności, problemy skórne, wypadanie włosów, niski poziom energii, jakiś ból… Oj, długo można by tak wymieniać. Czasami pewne dolegliwości uznajemy za zupełnie dla nas naturalne, bo już nauczyliśmy się z nimi żyć, a przecież mogą one być oznaką, że w organizmie dzieje się coś niedobrego. Trzeba mieć tego świadomość – brak energii, ciągle wzdęty brzuch czy poważne problemy z cerą to raczej nie są normalne rzeczy i powinny dać nam one do myślenia. Może to nietolerancja pokarmowa, może jakieś niedobory witamin lub składników mineralnych? A może w organizmie zaczyna się rozwijać jakaś choroba, lub od dawna zmaga się on z jakąś chorobą przewlekłą o jakiej nie mamy pojęcia? Można sobie gdybać, ale oczywiste jest, że warto wtedy zrobić badania kontrolne i/lub wprowadzić jakieś zmiany w stylu życia, a następnie obserwować jak organizm na nie zareaguje. Czasami wystarczy wykluczenie jednego składnika z diety aby poprawiła się cera lub aby organizm odzyskał energię do działania. Jednak obserwacja swojego organizmu na początku jest bardzo trudna, szczególnie kiedy mamy na głowie zupełnie inne sprawy. Wtedy pomocne może być prowadzenie szczegółowego dziennika, w którym zapisuje się np. swoje posiłki, ilość snu oraz aktywność fizyczną danego dnia i podsumowuje jaki to miało wpływ na samopoczucie i ewentualne dolegliwości. Wyobrażam sobie, że musi to być nieco upierdliwe, ale jestem przekonana, że taka metoda pozwala lepiej poznać swój organizm i zaobserwować co mu służy, a co szkodzi.  Kilka rzeczy, które ja zauważyłam na podstawie obserwacji swojego organizmu:  nie służą mi produkty z wysokim IG, bo bardzo szybko spada mi po nich poziom glukozy we krwi i ekspresowo robię się głodna, rozdrażniona i osłabiona… I nie mówię tu wcale o słodyczach, ale i o zdrowych rzeczach jak np. o kaszy jaglanej. Dzięki tym obserwacjom wiem, że po zjedzeniu np. budyniu jaglanego, szybko muszę zjeść kolejny posiłek, aby utrzymać cukier we krwi na podobnym poziomie. Albo zjeść tę wysoko-glikemiczną rzecz po posiłku o niskim ładunku glikemicznym.  zjedzenie czegoś mocno przetworzonego (i doprawionego zbędną chemią) gwarantuje mi problemy trawienne i ból brzucha. Podobnie mój organizm reaguje na mięso.  owoce lepiej mi służą, kiedy jem je na pusty żołądek.  Badania profilaktyczne To trochę temat rzeka i o badaniach kontrolnych będzie osobny post. Co prawda wypada, aby o takich podstawach napisać na początku cyklu, ale jednak ja potrzebuję więcej czasu, aby taki post dobrze przygotować. Sama w tym miesiącu będę robić sporo badań kontrolnych, a pewne rzeczy chciałabym opisać na przykładzie swoich doświadczeń. Kiedy dobrze poznamy mocne i słabe strony swojego organizmu, łatwiej nam będzie znaleźć swój sposób na zdrowe życie. Trzeba pamiętać o tym, że dla każdego będzie on inny. Nie każdemu szkodzi gluten czy nabiał, o czym często zapominają osoby nawracające każdego na życie bez mięsa, nabiału czy pszenicy. Wszyscy myślimy, że np. surowe warzywa są najzdrowsze, a jednak i one nie każdemu służą. Nie ma uniwersalnych rozwiązań… Ale dobra znajomość swojego organizmu pomoże nam znaleźć styl życia i dietę najlepszą dla samego siebie.  Obserwujecie swój organizm? The post Miesiąc dla zdrowia #6 – jak poznać słabe strony swojego organizmu appeared first on Life Manager-ka.

Przegląd tygodnia #2/01

Lifemenagerka

Przegląd tygodnia #2/01