Fragrance of beauty
UDANE PREZENTOWANIE
Okazji do wręczania prezentów, mamy w ciągu roku całkiem sporo. Są Walentynki, Święta Wielkanocne i Bożego Narodzenia, urodziny, imieniny, a także masa innych świąt o nietypowym charakterze. Prawda jest taka, że na upartego, prezenty możemy dawać codziennie. Problem w tym, co dawać. Tak zupełnie poważnie - nie mam pojęcia, jak można mieć problem z obdarowywaniem bliskich nam osób. Nie dlatego, że mamy dostęp do internetu, w którym jest wszystko, ale dlatego, że przecież nazywając kogoś bliskim, powinniśmy znać jego podstawowe potrzeby, zainteresowania, i wiedzieć, co mogłoby sprawić mu radość lub być po prostu użytecznym.Co roku na łamach prasy lub blogach, znajdujemy tysiące inspiracji prezentowych. Co kupić jemu, a co jej, co przyszłym teściom, i tak dalej. Powiedzcie mi, czy tak trudno wpaść na drobiazg, którym uszczęśliwimy swojego partnera, rodziców, rodzeństwo lub jeszcze kogoś innego? Czy naprawdę musimy szukać pomysłów, które zazwyczaj niczym się nie różnią? Perfumy, portfel, biżuteria, ewentualnie jakiś gadżet lub książka, to pozycje, które niezmiennie od lat, cieszą się największą popularnością wśród kupujących prezenty. Nie znam kobiety, która nie ucieszyłaby się na widok bukietu kwiatów lub flakonu ulubionych perfum. Nie znam mężczyzny, któremu zrzedłaby mina, gdyby w prezencie dostał butelkę dobrego alkoholu (chyba, że jest niepijący). Ludzie są różni, okej. Nie mówię, że każdego mężczyznę i każdą kobietę ma cieszyć to samo, ale propozycji i rzeczy, którymi możemy kogoś obdarować jest bardzo dużo. Znając upodobania i charakter drugiego człowieka, można przebierać i przebierać. I nie - wcale nie trzeba się wysilać. Nie wiem, jak Wy, ale ja obdarowuję prezentami wyłącznie tych ludzi, z którymi łączy mnie jakaś zażyłość. Owszem, zdarza się, że moje pomysły nie wydają mi się wystarczające, ale to z pewnością nie dlatego, że nie wiem czym mogłabym tych ludzi obdarować. Mam wrażenie, że to wszystko jest kwestią wychowania i podejścia, którego nauczyłam się w domu. Daję prezenty, które uważam za odpowiednie i również takie dostaję.Dla mnie zawsze liczy się gest. Niezależnie od tego, jak jest on duży. Jeżeli mam wybrać między ogromną paczką niespodzianką, którą ktoś przygotował za mojego bliskiego, to zdecydowanie wolę drobiazg, który kosztował kogoś trochę pracy.PRZEPIS NA UDANE PREZENTOWANIE JEST JEDENTrochę miłości, szacunku zmieszać z odrobiną pomysłowości. Przelać do odpowiedniej formy, zaklepać i gotowe. Wskazana garść szaleństwa, inspirowana tym, o czym kiedyś mówiły nam osoby, którym chcemy coś sprezentować.Szczerze? Nie wiem, jak można być z kimś blisko, nie wiedząc czego ten człowiek pragnie lub co wywołałoby uśmiech na jego twarzy. Jestem przekonana, że wiele z Was zna przepis, który podałam wyżej. Wystarczy trochę uwierzyć w siebie, a następnym razem żadne poradniki nie będą nam potrzebne. :)Jestem bardzo ciekawa, czym Wy się kierujecie robiąc prezenty. ;) Jak często dajecie i, jak często sami jesteście obdarowywani.