Journalistka

Bajka o życiu przepuszczonym przez Instagrama, czyli mieszkanie w Linnéstaden

Linnéstaden to tzw. dystrykt Goteborgu, jednego z moich ulubionych szwedzkich miast (drugiego co do wielkości w Szwecji).  Linnéstaden to miejsce wyjątkowo magiczne, dlatego zamiast pisać ogólnie o skandynawskim stylu mieszkań, postanowiłam się dziś skupić wyłącznie na tej części miasta i pokazać Wam prawdziwe skandynawskie wnętrza, których styl roboczo nazywam Linné :-) Bo wszystkie są bardzo […]

Journalistka

Kochanie, chodź, usiądź. Teraz świadomie się rozstaniemy

Kochanie, czas, by świadomie się rozstać. Tak, dziś. Nie proszę, nie patrz tak na mnie, nie powinno to być dla Ciebie przecież trudne, bo świadomie też staliśmy się parą, pamiętasz? Pamiętam ten dzień. Była noc, przyjechałeś po mnie, zeszłam na dół, nie pamiętam jak ubrana, ale musiało się tobie podobać, bo patrzyłeś na mnie dokładnie […]

Facetem jestem i o siebie dbam

Męskie wieczory, czyli świętość nad świętościami

Są takie sfery życia faceta, do których żadna kobieta nie ma wstępu. Żadna kobieta też ich nie rozumie. Tzw. „męskie wieczory” zaliczają się tego szacownego grona. Dziewczyny też mają swoje „babskie wieczorki” – ale my (faceci) wiemy, że te ich plotkarskie spedny, to nic w porównaniu z tym, co mamy my. :) Pierwszy męski wieczór […]

Journalistka

Udajemy, że Polska to centrum handlowe Złote Tarasy

Masz muśnięte policzki różem za 279 zł, zakupionego w plastikowej alejce perfumerii na S. Masz też maskarę waterproof za 129 zł, właściwie stop – kupioną w zestawie z cieniami za 119 zł, więc wielka promocja, kupiłaś nie dość, że zestaw w luksusowej kosmetyczce made in china za pół centa, to całą tą ściemę, że oszczędziłaś. […]

Zdrowy styl życia – moja historia i przemyślenia

Lifemenagerka

Zdrowy styl życia – moja historia i przemyślenia

Lifemenagerka

Przegląd tygodnia 4/03

Cały czas nie mogę się nadziwić temu, jaka w tym roku była zima i jak szybko i punktualnie przyszła prawdziwa wiosna. Natura wynagradza nam to, co było rok temu? Trochę się obawiam jak to wszystko odbije się na lecie, ale póki co – chwilo trwaj! Ta wiosna jest dla mnie wybawieniem. Zimą zaniedbałam pewne życiowe kwestie i teraz czuję wreszcie przypływ energii i motywacji aby rozprawić się ze swoimi problemami i… hmmm… ułomnościami? Został mi też w zasadzie tylko tydzień marca a ja mam jeszcze parę spraw do załatwienia w ramach mojej „wiosennej mobilizacji”. Nie ma przebacz, szykuje się intensywny czas Trochę ostatnio eksperymentuję w kuchni, zarówno przy potrawach obiadowych jak i deserach. Cóż, zawsze kochałam słodycze i choć próbowałam całkowicie z nich zrezygnować, nie byłam szczęśliwa odmawiając sobie tych przyjemności. Wybieram mniejsze zło – całkowicie zrezygnowałam ze słodyczy sklepowych, a ratuję się domowymi. Jeśli chodzi o wypieki to te przygotowuję bardzo rzadko, ale jak już coś robię to wybieram zdrowsze przepisy, albo modyfikuję te mniej zdrowe – białą mąkę zamieniam na pełnoziarnistą, a cukier na ksylitol (i dodaję go sporo mniej). To samo zrobiłam w przypadku bohatera dzisiejszego tygodnia, czyli ciasta cytrynowego. Przepis znajdziecie tutaj, bardzo polecam. Ciasto ma tylko jedną wadę – jest za małe Kto znajdzie Pacmana na tym zdjęciu? Aaaa, jeszcze w temacie jedzenia, a raczej picia – ukisiły mi się buraczki :). Odcedziłam sok, buraczki zalałam ponownie wodą… Popijam sobie teraz tak po pół szklaneczki dziennie. Nie powiem aby smakowo był to rarytas, ale dla zdrowia jestem gotowa zrobić wiele ;). Chociaż muszę przyznać, że jak dla mnie posmak czosnku ratuje ten napój kiedyś moja mama poiła mnie nalewką czosnkową, na smak i zapach której wszystkich domowników wykręcało… A ja ją uwielbiałam. Ale jeszcze wracając do buraczków – następną partię ukiszę z przyprawami, aby sprawdzić jak to wpływa na smak. Lasy mają to do siebie, że wczesną wiosną nie są fotogeniczne, bo jako że nie są sprzątane – zalegają w nich jeszcze tony szarych, jesiennych liści… Ale na niektórych krzewach można odnaleźć takie zwiastuny nowej pory roku p.s. jakby ktoś pytał to ostrość jest na tym listku po lewej Wiosna i lato to też czas dłuuugich spacerów z Luną, które po prostu uwielbiam. Jednym z największych źródłem radości w moim życiu jest patrzenie na mojego szczęśliwego psa. To znowu ja i moja ulubiona, zielona bluza zobaczycie ją jeszcze nie raz Złap mnie jeśli potrafisz O, znowu udało mi się zrobić zdjęcie oddające charakterek Luny Patrzenie na inne szczęśliwe psy też poprawia mi humor I jeszcze parę fotek, które były lub miały być dodane na Instagramie Bieganie z Luną? Ubiegłorocznej wiosny i lata, kiedy Luna była szczeniakiem, było to niemożliwe. Teraz jednak – korzystając z faktu, że nie biegam zbyt długo i nie jest upalnie - postanowiłam spróbować. Na pewno jeszcze nie raz to powtórzę Pierwszy wiosenny weekend,  pierwsze siedzenie na trawie Pierwsze w sezonie lody w waflach… I tu info z pamiętnika aparatki – niestety pogryzienie wafelka mnie przerasta :/ -50% przyjemności jedzenia Sezon piknikowo-rowerowo-grillowo-ogniskowy pełną gębą Uwielbiam kiedy przychodzi moje zamówienie z różnymi zdrowymi rzeczami (ze względu na częstotliwość pytań o sklep, w którym składałam zamówienie, linkuję go tutaj) Lunasek zaczęła też sezon opalania na balkonie. Ja jeszcze nie poszłam w jej ślady bo mnie – w przeciwieństwie do niej – przeszkadza ten balkonowy syf Ja pisałam w tym tygodniu o przygotowaniu roweru do sezonu, a Groszkowa o kilku ważnych przepisach dot. jazdy na rowerze. Olga podpowiada natomiast jak uczynić z roweru wygodny środek lokomocji. Krótko mówiąc – na blogach sezon rowerowy też w pełni Kameralna popytała blogerów o ich wskazówki na temat robienia atrakcyjnych zdjęć. Powstał z tego bardzo ciekawy wpis, można się zainspirować Blog, który na Facebooku poleciły dziewczyny z Mamy Sposób – The Byk, czyli mnóstwo świetnych pomysłów na kanapki. Nawet nie wiecie jak ubolewam na tym, że nie mogę z nich teraz skorzystać 35latka – fajny, życiowy blog, taki do poczytania trafiłam na niego dzięki komentarzowi autorki pod jednym z moich wpisów Zbiór zdjęć ciekawych granic między państwami - podpatrzone na facebooku With Love Pomysły na szybką, smaczną i nie-niezdrową przekąskę  sama długo przymierzałam się do takiego wpisu a teraz i tak połowy rzeczy nie mogę jeść przez aparat, więc jednak się wstrzymam Mam nadzieję, że znaleźliście w tym przeglądzie coś dla siebie do przeczytania w przyszłym tygodniu! The post Przegląd tygodnia 4/03 appeared first on Life Manager-ka.

Facetem jestem i o siebie dbam

Jem w nocy, kropka

Mam takiego kumpla z dawnych lat. Straszna menda czasami (on o mnie mówi tak samo :P). Pamiętam jak na jakimś obozie jedliśmy obiad i posoliłem sobie ziemniaki. Weźcie oddech bo teraz nastąpi chwila grozy. Padły słowa: „sól jest niezdrowa!”. Z właściwym sobie stoickim spokojem [autoironia] odparłem: „bardziej niezdrowe jest ględzenie komuś nad uchem w trakcie […]

Journalistka

Węsząc jazz lub seks, bo najlepsze umysły tego pokolenia zniszczone są szaleństwem

Ostatnio są takie dni, że chcesz zrobić coś szalonego. Chociaż wiesz w sumie, że najlepsze umysły tego pokolenia zniszczone są szaleństwem. To nic, chcesz. Dni lecą, w ciągu dnia wiszą nad tobą wszystkie bardzo duże plazmy z tymi wszystkimi bardzo dużymi serwisami newsowymi na świecie, informują cię o wszystkich ważnych, a w większości nieważnych sprawach […]

Facetem jestem i o siebie dbam

Kiedy się fochasz, Jezus płacze

Zanim przejdę do kwestii focha jako takiego, zajmę się etymologią tego słowa. Jednocześnie okaże się, że w tytule tego artykułu jest de facto błąd. Otóż prawidłowym czasownikiem jest „foszyć się”, a nie „fochać się”. Więc powinniśmy mówić, że na kogoś się „foszymy”, a nie „fochamy”. Szczerze mówiąc, druga wersja lepiej brzmi jak na moje ucho. […]

Journalistka

Najlepsze umysły mego pokolenia zniszczone szaleństwem

  Dziś, zamiast kontrowersji i buntu, spraw złożonych i niepojętych, dla balansu inspiracje/linki, czyli co dzisiaj ciekawego czytałam/oglądałam w internecie >> Z SERII SZTUKA: Według opublikowanego właśnie raportu ArtPrice, rok 2013 był najlepszym w historii aukcyjnego rynku sztuki. W jego trakcie pobito rekord obrotów, które przekroczyły poziom 12 mld dolarów, czyli to i m.in. o […]

Journalistka

Jak tylko pomyślę, że mężczyźni są beznadziejni, to zaraz przywala mi jakiś gołąb w okno

Czasem każda z nas jest jak cover girl wypełniająca wszystkie zardzewiałe szafki napalonych licealistów w tych zapomnianych internatach grzechu. Ciebie tam nie ma, ale oni chcą byś była. Najlepiej naga i w serum anti-aging od jakiegoś Diora. No i godzisz się na zamknięcie w takiej zardzewiałej szafce i udajesz, że oto proszę, jestem cała tylko […]

Journalistka

Ludzie prawdziwi wymierają jak dinozaury

Ten świat jest, nie wiem, popieprzony. Oczywiście, chciałabym napisać dzień dobry, w końcu słońce, jest piękne, i wy piękni, i ja piękna, a tutaj proszę, zdjęcia moich zakupów ...