Lifemenagerka
Poniedziałek freelancera – coaching
Jakieś półtora roku temu, kiedy miałam duży problem z odnalezieniem się w swojej nowej, freelancerskiej rzeczywistości, marzyłam o coachingu. Czułam, że potrzebuję pomocy kogoś z zewnątrz, kto pomoże mi na nowo obudzić w sobie motywację i chęć do działania. Wtedy jednak musiałam poprzestać na marzeniach, bo początkujący freelancer musi się raczej skupić na przetrwaniu do kolejnego przelewu, a nie na generowaniu sobie kolejnych wydatków. Marzenie to spełniło się ze sporym opóźnieniem i początkowo wahałam się czy w ogóle jest mi to teraz potrzebne… Stwierdziłam jednak, że spróbuję i przy okazji zdobędę nowe doświadczenie, którym będę mogła podzielić się z Wami. Dzisiaj bardzo się cieszę, że się na to zdecydowałam. Jak wygląda sesja coachingowa? Już podczas pierwszego spotkania z coachem jesteśmy zmuszeni do przeanalizowania swoich potrzeb i określenia celu dalszych spotkań. Te cele mogą być bardzo różne – być może chcecie odnaleźć motywację, jakiś swój sposób na życie, może chcecie poczuć się pewniejsi siebie w tym co robicie… Tak naprawdę ilu ludzi tyle różnych problemów, więc trudno tu przedstawić wszystkie możliwości. Określenie celu spotkań wydaje się być kluczowe, bo będzie on wspólnym mianownikiem wszystkich omawianych podczas sesji problemów. Przygotujcie się też na to, że podczas spotkań z coachem to Wy będziecie mówić więcej. Coach nie jest osobą, która podpowie Wam jak rozwiązać Wasze problemy. Co więcej – on może kompletnie nie znać się na branży w której działacie i oczywiście znajomość tej branży nie jest jego obowiązkiem. Jego zadaniem jest rozmowa z Wami w taki sposób, abyście to Wy sami znaleźli najlepsze dla siebie rozwiązania. I dokładnie tak to działa. Te rozwiązania bardzo często są w Was, ale mało kto potrafi tak dobrze wsłuchać się w siebie i w swoje potrzeby, aby znaleźć je samodzielnie. Coach zada Wam takie pytania, że sami możecie być zaskoczeni tym, jakie odpowiedzi padną z Waszych ust. Jak długo trwa proces coachingowy? Proces coachingowy może trwać zarówno miesiąc jak i rok. Składają się na niego regularne, np. cotygodniowe, około-godzinne spotkania z coachem. To jak długo będzie to trwało w Waszym przypadku zależy oczywiście od efektów. Jedni już po kilku spotkaniach dojdą do wniosku, że zaszła w nich zmiana, której oczekiwali, inni będą potrzebowali znacznie więcej czasu. Moje wrażenia z coachingu Zacznijmy może od tego po co mi to w ogóle było… Przed pierwszym spotkaniem z moją trenerką przeanalizowałam swoją obecną sytuację zawodową i znalazłam rzeczy, nad którymi powinnam popracować. Przede wszystkim – nie miałam sprecyzowanych celów i terminów ich realizacji. Niby wiedziałam, że chcę coś tam na jakiejś płaszczyźnie osiągnąć, ale było mi obojętne czy zrobię to w ciągu 4 miesięcy czy 2 lat. A może inaczej – nie było mi to obojętne, ale zachowywałam się jakby było, przez co wcale nie przybliżałam się do realizacji celu. Druga sprawa – działałam bardzo po omacku i bez konkretnego planu. Byłam jak ten przysłowiowy szewc – od kilku lat doradzam innym jak promować ich produkty i usługi, a jednocześnie nigdy nie wpadłam na to, aby zająć się też promocją swoich. Dlatego olewałam kwestie SEO na moim blogu, dlatego nie mam strony internetowej promującej moje usługi i dlatego nigdy nie promowałam się w różnych miejscach w sieci w sposób bardzo bezpośredni. Spotkania z coachem zmusiły mnie do przeanalizowania mojej sytuacji i podjęcia decyzji na jakich obszarach mojej działalności chciałabym się skupić. Już podczas pierwszej rozmowy poukładałam sobie wszystko i sprecyzowałam swoje cele zawodowe. Jednak cele zawodowe to nie to samo co cel procesu coachingowego, o którym wcześniej wspomniałam. Ten drugi osiągnęłam już po kilku spotkaniach. Cele zawodowe natomiast mają u mnie zdecydowanie późniejszy deadline i dopiero kocówka roku pokaże, czy je zrealizowałam. To co wyniosłam z coachingu to silne postanowienia co muszę robić, aby swoje cele osiągnąć. Czuję się do tego bardzo zmotywowana i nie wyobrażam sobie abym po tych wszystkich wnioskach, do jakich doszłam podczas spotkań z coachem, zeszła z wyznaczonej sobie ścieżki. Dla kogo jest coaching? Osobiście polecałabym coaching każdemu, kto chce osiągnąć w życiu sukces, a jeszcze nie znalazł swojej drogi do niego. Przy czym podkreślam, że sukces dla każdego oznacza coś innego. Dla mnie nie są to kolejne zera na koncie, a raczej możliwość robienia tego co się lubi i posiadanie dużej ilości czasu na życie prywatne. Coaching wbrew powszechnej opinii nie jest tylko dla osób wypalonych, pozbawionych motywacji, albo dążących do zrobienia wielkiej kariery. Ja aktualnie nie mam tego typu problemów, a mimo to bardzo wiele wyniosłam z tych spotkań. Dlatego teraz z takim zapałem polecam to rozwiązanie każdemu, kto ma jakiekolwiek bariery lub innego rodzaju problemy w życiu zawodowym. Ile to kosztuje? Na to pytanie nie ma jednej odpowiedzi, ponieważ każdy coach może mieć inne stawki i mogą być one bardzo różne, uzależnione od miasta, doświadczenia trenera itp. Jak się dobrze poszuka i ma się trochę szczęścia, można skorzystać też z darmowego coachingu, przykładowo moja osiedlowa parafia dawała kiedyś taką możliwość, ale oczywiście ilość miejsc była bardzo ograniczona i trudno było się załapać. Osobiście uważam, że coaching warto potraktować jak inwestycję, która prędzej czy później się zwróci. Jeśli ktoś poszukuje dobrego coacha w Warszawie – z czystym sumieniem mogę polecić moją trenerkę Ulę. Wydaje mi się, że jest bardzo skuteczna bo z moim procesem uwinęłyśmy się wyjątkowo ekspresowo, a ja do tej pory działam jak nakręcona po naszych spotkaniach :). Namiary na Ulę mogę podać w prywatnej wiadomości, w razie potrzeby odezwijcie się do mnie na kontakt@lifemanagerka.pl. A jeśli macie jeszcze jakieś pytania odnośnie coachingu to dajcie znać w komentarzach czekam też na Wasze wrażenia z coachingu, jeśli korzystaliście z tego rodzaju wsparcia. The post Poniedziałek freelancera – coaching appeared first on Life Manager-ka.