Środowe inspiracje - poduszki

twojediy

Środowe inspiracje - poduszki

Tulipany szyte na miarę

twojediy

Tulipany szyte na miarę

Kanapkowe kotki

twojediy

Kanapkowe kotki

Mini album na zdjęcia

twojediy

Mini album na zdjęcia

8 Life Hack na dekoracje świąteczne

twojediy

8 Life Hack na dekoracje świąteczne

Smaczne bałwanki

twojediy

Smaczne bałwanki

Ciasteczkowe prezenty od serca

Nieperfekcyjna Pani Domu

Ciasteczkowe prezenty od serca

Choinka z szyszek

twojediy

Choinka z szyszek

Ozdoby na choinkę z masy solnej

Nieperfekcyjna Pani Domu

Ozdoby na choinkę z masy solnej

DIY: własnoręcznie zrobione świąteczne prezenty

Lady Gugu

DIY: własnoręcznie zrobione świąteczne prezenty

TU TERAZ

Świąteczne DIY – pachnące ozdoby na choinkę

Jak tam, prezenty zapakowane, pierniki upieczone, choinka ubrana? Jeżeli tak, to witajcie w klubie! W okresie świątecznym wpisów raczej… Post Świąteczne DIY – pachnące ozdoby na choinkę pojawił się poraz pierwszy w Tu Teraz.

Dekoracja świątecznego stołu – trzy pomysły

Fashionelka

Dekoracja świątecznego stołu – trzy pomysły

Grey Coat

My Point My Style

Grey Coat

Pakowanie świątecznych prezentów DIY

Fashionelka

Pakowanie świątecznych prezentów DIY

Saneczki dla Mikołaja

twojediy

Saneczki dla Mikołaja

DIY - świąteczny wianek w odcieniach szarości

It's so easy

DIY - świąteczny wianek w odcieniach szarości

Świąteczny home tour po moim mieszkaniu plus DIY

KAMERALNA

Świąteczny home tour po moim mieszkaniu plus DIY

Świąteczne DIY na prezent

Fashionelka

Świąteczne DIY na prezent

Gwiazdki z suchej porcelany

twojediy

Gwiazdki z suchej porcelany

Pomarańczowy łańcuch

twojediy

Pomarańczowy łańcuch

Bosko na święta!

Boginie przy maszynie

Bosko na święta!

Mini choinka

twojediy

Mini choinka

Fragrance of beauty

ŚWIĄTECZNE PORZĄDKOWANIE - DIY

Są takie chwile w ciągu roku, kiedy czuję i nie mogę doczekać się Świąt Bożego Narodzenia. Nie muszę widzieć śniegu i dostać prezentów, żeby przeżywać te dni. Im jestem starsza, tym lepiej poznaję zapach świerkowych igieł i mam większą ochotę na oglądanie bajek. Nie wiem, czy powinno mnie to martwić?:) W tym roku po raz pierwszy postanowiłam zrobić własnoręczne kartki świąteczne. Trochę kleju, kolorowy blok, dziurkacze z motywem gwiazdek i gotowe. Jednak nie kartki świąteczne sprawiły mi najwięcej frajdy. Odpaliłam Inkscape i pobawiłam się w tworzenie wektorowych grafik. Efektem jest tapeta na pulpit mojego telefonu. Może nie być idealna, ale jest moja. Duma mnie rozpiera, choć zdaję sobie sprawę, że nie dorastam specom (grafikom) do pięt. Co trzy minuty zerkam na swój telefon i z szelmowskim uśmiechem, przyznaję sobie w duchu, że czasem dobrze jest postawić na swoje umiejętności. Chciałam czegoś z polskim akcentem i reniferem. Wyszło to, co widzicie na zdjęciu. Teraz na moim telefonie jest już świątecznie. A u Was? Jak wygląda świąteczne porządkowanie? Wciskacie świąteczne akcenty do swojego życia, czy czekacie na te dni bez większego zapału? Dajcie znać. :) 

Serce z korali

twojediy

Serce z korali

Wkręceni w warsztat

twojediy

Wkręceni w warsztat

Gorączka przedświąteczna, czyli jak oszalałam w grudniu

Boginie przy maszynie

Gorączka przedświąteczna, czyli jak oszalałam w grudniu

     Kocham Święta. Kocham atmosferę, prezenty, wystrój, a nawet życzenia przy opłatku i te mokre całuski z rodziną. Wszystko mi się klei w jedną, piękną i wzruszającą całość. A już widok moich dzieci - co nieco wkurzających na codzień - w wersji "aniołek przy choince" jest niczym miód dla serca. I słodzę się nim się w chwilach zwątpienia przez - co najmniej - kilka następnych miesięcy. Ale także co roku, mniej więcej na dwa tygodnie przed Świętami, dostaję po prostu... świątecznej gorączki, przez mojego tatę, przez lata, zwanej KOCIOKWIKIEM. Ma ona objawy podobne do gorączki krwotocznej, z utratą przytomności (przynajmniej chwilowo), drgawkami (z nerwów), a nawet symptomami opętania (przy wybieraniu prezentów) - włącznie. Co więcej, jestem pewna, że i wy doskonale znacie ten stan ;)     Co roku mam też PLAN. Boskie święta, cudny (i czysty! Musi być BŁYSK!) dom, przemyślane, trafione prezenty, ale niekupowane na ostatnią chwilę. Co roku sobie obiecuję, że to ostatni raz, kiedy dałam się tak zmanipulować, że nie mam czasu naprawdę wzruszyć się tą świąteczną atmosferą i w spokoju przeżywać przygotowania. W końcu to one są już połową tego, co lubię najbardziej...Co roku chcę celebrować ubieranie choinki, śpiewać z dziećmi świąteczne piosenki (polecam Christmas Station, moje ulubione teraz radio - na tune.in!), piec i dekorować pierniczki...Co roku BARDZO się staram... i nic mi z tego nie wychodzi!!!     W tym roku jest jeszcze gorzej, niż kiedykolwiek. Odkąd mamy nowe dziecię, czyli BPM, nasza czasoprzestrzeń została totalnie wykrzywiona. Właściwie nie ma w niej już czasu. Chyba. Wiecznie w niedoczasie, pędzimy z Martą z wywieszonym jęzorem przez kolejne dni. Jak wolne elektrony, obijamy się o różne sprawy, przy okazji je ogarniając, bez ładu i bez większego planu. I nagle już jest piątek...Nie wiem, co jest grane? Myślami jestem we wrześniu, nie wiem, co działo się w październiku i listopadzie. Czarne dziury. Z przerażeniem patrzę w kalendarz - 11 grudzień! Toż to abso-kurde-lutnie niemożliwe! What the hell!? Miałyśmy milion rzeczy ogarnąć do tego czasu!.. Oto lista przykładowych zadań, jakie sobie wyznaczyłyśmy:- wyrobić się z całą kolekcją jesień - zima - wykroje, sesje, lookbook, ulotki, wizytówki i inne nowe bajery, tak jak przystoi perfekcyjnie opracowanej, acz nowej i nieznanej marce modowej, coby świecić boskim przykładem i wypalać nim dziury zazdrości we wszystkich ciasnych umysłach ;) Oraz naprodukować tyle boskiego dobra zawczasu, żeby nie szaleć, jak nagle zacznie się szał przedświąteczny...- odrobić wieloletnie zaległości i stać się rekinami biznesu - śmiertelnie poważnie ;) w tym: nauczyć się e-commerce w stopniu przynajmniej doskonałym (rzekłoby się: boskim!). W końcu targetujemy się na sukces :D- posiąść nowe umiejętności z zakresu:  grafiki  marketingu  księgowości  managementu  produkcjiA wszystko po to, by obstawić kilka wolnych etatów, wrzeszczących o to, by je zapełnić. Gdyby tylko było za co :D Serio, prowadzenie firmy / sklepu / bloga / Facebooka naprawdę wymaga co najmniej kilku stanowisk. DWA, czyli stanowisko 1: Pat i stanowisko 2: Marta to naprawdę jest za mało... A w tym wszystkim jeszcze nasze dzieci, wiecznie domagające się uwagi, oraz domy i mężowie (jakoś w tej kolejności ;))) ci ostatni przynajmniej umieją się sami sobą zająć, no, prawie ;) ). Nie szuka ktoś pracy? Tak wiecie, w barterze? :D Satysfakcja za satysfakcję? :D :D :D     Jak możecie się domyślić, nasz doskonały plan zakładał, że wszystko będzie szło jak z płatka, a gdy w grudniu zaleje nas fala świątecznych zamówień, to z łatwością i bez stresu jej podołamy. Przecież przygotowałyśmy się do niej zawczasu odpowiednio, prawda? I gdy paczki będą się same pakować, towar - sam odbierać, to my będziemy stroić nasze domiszcza i malować paznokcie. A w wolnych chwilach - korzystając z posiadanych nowych umiejętności z zakresu e-commerce, wykorzystując świadomość mechanizmów marketingowych, czytaj: przewidując kolejne etapy akcji promocyjnych - ruchem posuwistym jednego palca kupować kolejne prezenty dla najbliższych w najatrakcyjniejszych cenach na rynku.A-HA.W tym miejscu najlepiej pozostawić dłuuuuuugą spację ;) Czyt. przerwa na reklamy... taka bardziej w Polsat niż w TVN... Chyba że taka w trakcie Hobbita, na przykład.Wystarczy powiedzieć, że niedawno była promocja -20% na wszystko w sklepie i kolejka zamówień urosła tak długa i szeroka, że wszystkie nasze szyjące dziewczyny nie odbierają od nas telefonów :D (żart ;) ) A za dokładnie 9 dni zaczynają się największe targi, z którymi miałyśmy dotąd do czynienia, czyli Mustache Yard Sale w Pałacu Kultury w Warszawie! I wszystkie nasze siły powinny się niniejszym złączyć i produkować w trybie oszalałym już tylko na to wydarzenie!     O ile nie mogę pochwalić się wielkimi osiągnięciami na polu "rekino-biznesowym", mogę wbić Wam szpilę w inne czułe miejsce. Otóż. Perfekcyjna bogini, żona i matka, płodna w kreatywne pomysły i nieograniczona czasem i przestrzenią, JA. I wyzwania mikołajkowe - czyli opowieści z krypty Ch...wej Pani Domu...Want some? Albo może - need some, bo psycha wam siada właśnie w tym momencie? Here you go!Runda pierwsza. Wyzwanie: Wciel się w mamę idealnąUbierz fartuszek i stwórz z dziećmi pierniczki na powitanie Świętego Mikołaja, by mogły nadal w niego wierzyć (o jego istnieniu najdobitniej wszak świadczą okruchy pozostawione na talerzu, zaiste, każda mama o tym wiedzieć powinna). Nie, dekorowanie gotowych pierniczków nie pozwoli ci osiągnąć tego levelu! Jak w ogóle mogłaś o tym pomyśleć!Jeśli chcesz zdobyć dodatkowe punkty, zawczasu SPRAWDŹ, czy masz foremki do wycinania ciastek. Te z Play Doh naprawdę nie zrobią na nikim wrażenia. Serio? Pierniczki w kształcie Dory dla Mikołaja? Karny jeżyk!Kilka punktów zyskasz jednak, jeśli ciastka będą na tyle zjadliwe, że dzieci zjedzą większość przed zrobieniem zdjęcia na bloga. Dbasz o autentyczność. Przecież. To tak jak z Mikołajem - okruchy na talerzu będą znaczyć, że pierniczki BYŁY i to były PYSZNE. :DRunda druga. Wyzwanie: Pakowanie prezentów Na blogerskim forum znajdziesz ogromne pola "własnych" inspiracji. Możesz też skrócić sobie drogę do oświecenia - naprawdę, one (niemal) wszystkie były wcześniej na Pinterest.Masz już pomysł, jak idealnie zapakowany prezent może wyglądać? Nie? W tym roku nadal króluje królewski (czyt. blogerski) zestaw: szary papier, surowy sznurek (ostatecznie ten ze zużytego kociego drapaka.. nie, no serio, postaraj się trochę!). Jeśli jesteś kreatywna, zastępujesz sznurek tym, co masz w "przydasiowej" szufladzie, np wiążesz ze sobą sznurki, które twoje dzieci namiętnie wyciągają ze swoich spodni. Nie powinny się zorientować, w końcu w szale odpakowywania prezentów, kto pozna sznurek od własnych GACI. Chyba, że połączysz ze sobą różne kolory, to ten, tego... Mission failed.Upewnij się też zawczasu że masz taśmę klejącą. Jej brak masakrycznie utrudnia pakowanie wymyślnych kształtów prezentów wyproszonych przez Twoje dziecko. Nerfa, ciastolinę i strój sportowy ciężko ci będzie zapakować w papier BEZ taśmy klejącej. Wiem, co mówię. I klej w sztyfcie ci nie pomoże, zapomnij.To samo, jeśli myślałaś, że uda ci się ozdobić szary papier stempelkiem z ziemniaka (Mommy draws - jak ty to zrobiłaś! :D) - forget it! Szary papier jest śliski i w ogóle nie chłonie farby! Chyba, że przytomnie nie zaopatrzysz się w pergamin, jak ja, a w cienką tekturę, to może. Zwykły będzie schnąć godzinami, wszystko się rozmaże i w ogóle.. dammmmnnn...Runda trzecia. Wyzwanie: Podtrzymaj wiarę dzieci w Mikołaja w chwilach największej próbyI nie pakuj tych prezentów za wcześnie, najlepiej wyczuj moment, nastaw budzik na ok 4.30 i wtedy to ogarnij. Tak... Przejęty do szczętu ośmiolatek może mieć problem z ogarnięciem wskazówek zegara w środku nocy. Jak zobaczy Ciebie w ciuchach, a prezenty rządkiem ułożone przy butach nawet o 2, to zorientuje się NA BANK, że właśnie spotkałaś się z Mikołajem i miałaś okazję z nim pogadać. Przygotuj sobie wygodną historyjkę, ok? I to taką, że od tej drugiej nad ranem pośpi toto jeszcze co najmniej do tej 5:30, no, do 6, dłużej przecież nie da rady, chyba na to nie liczysz?Runda czwarta (i najważniejsza). Wyzwanie: Naładuj baterię od aparatu, którym masz zamiar nakręcić dziecięcą radość towarzyszącą odpakowywaniu prezentówDzięki, o losie, że ja pamiętałam. Mam najlepszy filmik wszechczasów! Ale Tobie ze dwa razy przypomnę, bo mimo wszystkich mikołajkowo - choinkowych porażek, tego nie chcesz przegapić...Who cares, jakie - wizualnie - zrobiłaś pierniczki? Dosłownie NIKT. Chyba że reklamodawca, jakaś firma od pierniczków z kubka, czy coś. Jak ich nie masz, to naprawdę możesz odetchnąć. I prawda jest taka, że Twoje dzieci najbardziej ucieszą się z tej cholernej Dory na talerzu. I Butka do kompletu.I nie zorientują się, czy użyłaś taśmy klejącej do pakowania, czy nie. Może Mikołaj nie ma zdolności manualnych. W końcu to elfy robią prezenty. I nie przejmą się sznurkiem ze spodni, nawet, jak odkryją, że to faktycznie jest TEN sznurek... Przejdą nad tym do porządku jak gdyby nigdy nic. bo w końcu spełniło się ich świąteczne marzenie i potwierdziło przekonanie, że Mikołaj istnieje!(oczywiście rodzice nie mają tego dnia zdjęć z dziećmi, bo po co ;) Tu Dziadkowie moich glutków i ich kuzyn, Bru :D)A Ty w tym czasie możesz pękać z dumy. Cokolwiek masz, cokolwiek udało ci się przygotować - to i tak najlepszy efekt masz przed sobą. Tańczący ze szczęścia. Ten uśmiech, ta szczera, jak tylko dziecko potrafi, radość i silna wiara w Świętego, jest bezcenna.A.. i jeszcze świadomość, że oto może masz tyły w pracy... że może tylko z twojej własnej winy nie osiągnęłaś jeszcze szczytu szczytów Krainy Satysfakcji... że może jesteś jedną z najlepszych przykładów Ch..wej Pani Domu...  ale za to jesteś najlepszą mamą i masz najlepsze dzieci pod słońcem. Znak, że wygrałaś! Byłaś boska w tym roku!Wesołych Świąt, kochane!!! Tak już teraz Wam pożyczę, chociaż cudne blogerskie posty wystrojowo-świąteczne ciągle przed nami i pewnie będzie kilka okazji jeszcze ;)~ P

Choinka ze wstążki

twojediy

Choinka ze wstążki

Drewniane choinki

twojediy

Drewniane choinki

Jak oryginalnie zapakować prezent?

Fashionelka

Jak oryginalnie zapakować prezent?

Warsztaty z Fundacją Wawel

twojediy

Warsztaty z Fundacją Wawel