Fragrance of beauty

Miejsca, które warto odwiedzić w Gdańsku

Majówka zbliża się wielkimi krokami. Jedni planują, wyjeżdżają. Inni świętują co się da z rodziną (czyt. ja). Ci pierwsi mają o tyle dobrze, że mogą połazić sobie bez celu w różnych zakątkach Polski, Europy, etc.. Mogą zwiedzić miasta, które ostatni raz widzieli kilkanaście lat temu. Mogą cieszyć się z podróży i wolnego. Mogą tak po prostu zobaczyć to, co zazwyczaj ogląda się na zdjęciach. Specjalnie dla tej grupy osób przygotowałam dzisiejszy post, o miejscach, które warto odwiedzić w Gdańsku.1. STARÓWKAKażde miasto ma swoją starówkę i wydaje mi się, że jest to taki punkt, którego nie można ominąć podczas zwiedzania jakiejkolwiek miejscowości. Nawet moje małe, rodzinne Chojnice mają starówkę. Może nie tak dużą i tłoczną, jak w Gdańsku, ale mają. Gdański stary rynek jest długi, kolorowy i zazwyczaj wielojęzyczny. Trójmiejskie starówki chyba mają to do siebie, że zrzeszają wiele różnych kultur. Mnie to odpowiada. Jeżeli chcecie zobaczyć Neptuna, pospacerować nad Motławą, wypić kawę w odpowiedniej atmosferze, to gdańska starówka będzie do tego odpowiednia. Pyszną kawę, herbatę, czekoladę i inne, serwują między innymi w Pikawie. 2. PARK OLIWSKIMiejsce, w którym można zaczerpnąć odrobiny relaksu i schować się przed chaosem dużego miasta. Piękny, kolorowy i kwitnący o tej porze roku, jest idealnym na spokojne, wyciszające popołudnia. Dla miłośników przyrody, pozostawiono do dyspozycji palmiarnię, a w samym parku zasadzono gatunki drzew rzadko spotykanych w Polsce. Uwielbiam to miejsce, bo jest jedynym w Gdańsku tak dużym i dobrze zagospodarowanym dla wypoczynku (poza plażą, rzecz jasna, ale o tym niżej)3. PLAŻA W BRZEŹNIE I OKOLICEStudiując w Gdańsku, nauczyłam się szukać miejsc podobnych do tych, które mam w moich rodzinnych Chojnicach. Jednym z nich było Brzeźno i plaża, która tam wydaje mi się najlepsza. Przez rok mieszkałam nieopodal i czułam się najlepiej. Późną wiosną i latem to miejsce tętni życiem. "Podrabiane" molo, promenada i sama kupa piachu nad wodą zdobędzie Wasze serca, zapewniam. :) Poza tym, niedaleko, bo w Letnicy, graniczącej z Brzeźnem, znajduje się słynny PGE Arena. Przy okazji wycieczki nad morze, można rzucić okiem na piękny, bursztynowy stadion. W tamte okolice (ze starówki) najlepiej wybrać się tramwajem nr 3. Bezpośrednio, bezstresowo. :)4. PARK NADMORSKI IM. RONALDA REAGANARównie piękny, co Oliwski, z tą różnicą, że ten zaprowadzi nas nad morze. Rozciąga się na dwie ulubione przeze mnie dzielnice Gdańska - Przymorze i wyżej wspomniane Brzeźno. Typowo rekreacyjny, przystosowany dla osób dbający o zdrowy tryb życia. Rolki, rower, deskorolka? Tylko tam. :) 4. GÓRA GRADOWANajlepiej wybrać się na nią prosto ze starówki, a wszystko dlatego, że leży niedaleko. To świetny punkt widokowy, z którego obejrzycie panoramę centralnego miasta. Nocą jest miejscem dość spokojnym i romantycznym, czego zasługą jest odpowiednie oświetlenie i usytuowanie. Na szczycie wznosi się Krzyż Milenijny, wobec którego trudno przejść obojętnie. Na zdjęciu powyżej Stocznia Gdańska widziana z góry.5. ZOO W OLIWIEWracając z Parku Oliwskiego, proponuję zajechać do ZOO. Od maja jest ono czynne aż 10 godzin (9:00-19:00). Potrzebne Wam będzie wygodne ubranie i sporo wolnego czasu, bo miejski ogród Zoologiczny w Gdańsku jest ogromny. Wszystkie potrzebne informacje znajdziecie na stronie ZOO. STRONY INTERNETOWE, KTÓRE MOGĄ WAM SIĘ PRZYDAĆ:- Rozkłady jazdy wszystkich autobusów i tramwajów- Informacje o wydarzeniach w Trójmieście...- Rozkłady jazdy szybkiej kolei miejskiej- Vademecum turysty Miłego zwiedzania! Mam nadzieję, że mój post będzie pomocny dla wielu z Was. :)

Holi - Festiwal kolorów

7 rano

Holi - Festiwal kolorów

Holi - Festiwal kolorów. Holi jest hinduistycznym świętem radości obchodzonym na przełomie lutego i marca. Jego najbardziej charakterystycznym przejawem jest obsypywanie się kolorowymi proszkami. Więcej o Holi na Wikipedii. Prawa do zdjęć: foto 1,2,7: Majid Saeedi/Getty Imagesfoto 3,4,5: Daniel Berehulak/Getty Imagesfoto 6: AFP PHOTO / Sajjad HUSSAIN

Urlop w marcu, czyli Francja w tą i z powrotem.

Inspiruj się

Urlop w marcu, czyli Francja w tą i z powrotem.

London calling.. cz. 1

Boginie przy maszynie

London calling.. cz. 1

Lifemenagerka

10 powodów dla których warto pojechać do Grecji

Pisałam już o 10 powodach, dla których warto jechać do Chorwacji, a dziś chciałabym się skupić na innym pięknym kraju Po co jechać do Grecji? Znam minimum 10 powodów 1. Żeby zobaczyć ile odcieni błękitu i turkusu występuje w przyrodzie 2. Żeby zatańczyć Sirtaki/Syrtaki, czyli tradycyjny taniec grecki znany z filmu Grek Zorba. Uwielbiam tę muzykę, taniec też miałam okazję zatańczyć (w wersji damskiej) i świetnie się przy tym bawiłam 3. Aby pokochać grecką muzykę, która idealnie komponuje się z klimatem tego kraju, a potem genialnie przywołuje wspomnienia. Nic tak nie przypomina o wspaniałych wakacjach jak dźwięk bouzouki 4. Jeden powód jest bardzo, bardzo szeroki – widoki ;). 5. Gwarantowana pogoda od czerwca do września. Nie pisałam o tym w przypadku Chorwacji, bo tam latem częściej zdarzają się deszczowe dni. W Grecji (szczególnie na południu) trzeba mieć pecha aby na takie trafić, ale nawet jeśli się to przytrafi – po jednym dniu raczej mamy problem z głowy. 6. Żeby spróbować ouzo i albo je pokochać albo znienawidzić ja pokochałam, ale tylko w połączeniu ze Spritem 7. Greckie tawerny – pyszne jedzenie, domowe wino i niesamowity klimat wspólnego biesiadowania i delektowania się dobrym towarzystwem, ciepłym wieczorem i smacznym posiłkiem. Nie do podrobienia! 8. Aby przez cały swój pobyt w Grecji odżywiać się zgodnie z dietą śródziemnomorską, jedną z najzdrowszych na świecie. 9. Warto pojechać do Grecji aby zakochać się w klimacie i architekturze greckich miasteczek. Często mają one odgórnie narzuconą kolorystykę, co w połączeniu z turkusem pobliskiego morza i piękną kolorystyką roślinności daje naprawdę niesamowity efekt. 10. Żeby zobaczyć jak wygląda i smakuje prawdziwa sałatka grecka – Polacy mają tendencję do nazywania sałatką grecką każdej sałatki zawierającej ser (typu) feta. Otóż ani prawdziwa feta, ani tym bardziej favita sałatki grecką nie czyni a ta oryginalna smakuje naprawdę wyśmienicie pomimo swojej maksymalnej prostoty a swoją drogą – rozczarowałam samą siebie, będąc w Grecji nie zrobiłam żadnego dobrego zdjęcia sałatki greckiej! Kto kocha Grecję równie mocno jak ja? :) Co dorzucilibyście do tej listy? P.s. A jeśli komuś mało greckich widoków to zapraszam na objazdówkę po Zakynthos The post 10 powodów dla których warto pojechać do Grecji appeared first on Life Manager-ka.

Silk Drops

Dear Malta

Here I go with some photos during my last very short trip to Malta. My friends and I choose this small island and we’re enjoying every single footstep. The capital of Malta is Valletta, a city was named after knight – the Grandmaster of Valette. Recently has been listed on UNESCO World Heritage Sites. What […]

Akcja 'Wakacje'

Passion 4 Fashion

Akcja 'Wakacje'

Fashionelka

Siedem absurdów, z których słynie Anglia

Od 15 do 19 roku życia niemal każde wakacje i ferie zimowe spędzałam w Anglii. Mój tato tam pracował, więc nie musiałam się martwić o dach nad głową czy jedzenie. Uwielbiałam ten beztroski czas. Mieszkaliśmy w typowym, angielskim domu z czerwonej cegły, mieliśmy niewielki ogródek i współlokatorów (tata wynajmował pokoje Polakom). W tygodniu pracowałam, a w weekend jechałam do Londynu albo na okoliczny Car Boot Sale czyli tzn. wyprzedaże z bagażnika. Pokochałam Anglię i ze zniecierpliwieniem czekałam na kolejne wakacje czy ferie, by tam polecieć. Mimo ogromnej miłości do tego kraju doszukałam się kilku rzeczy, które mnie irytowały, wkurzały i dziwiły. Rzućcie okiem na moją listę. 1. Chipsy o smaku octu Lay’sy, Walkersy czy Pringelsy o smaku octu i soli to najgorsze chipsy na świecie. Są kwaśne i słone, a po kilku gryzach mamy poraniony język i podniebienie. Wiem, że jest wielu zwolenników tego smaku, ale ja mówię im NIE! 2. Dwa krany w  umywalce Absurd nad absurdami. Wyobraźcie sobie, że wstajecie rano i chcecie umyć twarz. Powstaje pytanie, który kurek odkręcić, ten z lodowatą czy piekielnie gorącą wodą? Hmm… ciężki wybór. A co w sytuacji kiedy chcemy umyć sobie głowę, nie wchodząc do wanny? Nie ma prysznica, są za to dwa kurki. Lepiej dla Ciebie, żeby w zasięgu ręki było też wiadro bo w przeciwnym razie będzie albo lodowato, albo gorąco. Na szczęście w nowych budownictwach pojedynczy kran jest normą, do tego prysznic i deszczownica, ale jeszcze niedawno dwa kurki były normą. W niektórych domach/mieszkaniach wciąż są! 3. Chleb tostowy Anglicy nie mają takiego pysznego chleba jak my, czyli pięknie wypieczonego, zwartego z mięsistym miąższem i chrupką skórką. To co możemy znaleźć angielskich w piekarniach i marketach to chleb tostowy. Cienki, bez smaku niczym gąbka. Niektórzy porównują go do papieru toaletowego, co uważam za brutalne. Jeśli taki chleb zaatakuje się tosterem to jest całkiem ok, taki wyjęty prosto z folii jest paskudny. Pamiętam, że my ratowaliśmy się bagietkami, w porównaniu z chlebem były boskie! 4. Nieprzewidywalna pogoda Nigdy nie wiesz czy zaraz nie oberwie się chmura i kurtka, którą masz na sobie nie okaże się bezużyteczna. Parasolka to absolutny must have w Twojej torebce. W pewnym momencie po prostu przestałam ufać prognozom i postawiłam na maksymę „przezorny zawsze ubezpieczony” 5. Okna otwierające się na zewnątrz Umycie okna od zewnątrz graniczy z cudem, no chyba, że masz drabinę i nie boisz się prac na wysokościach. U nas to norma, że okna otwierają się do wewnątrz, tam wszystko jest odwrotnie. 6. Brak gniazdka w toalecie/łazience Wysuszenie czy wyprostowanie włosów w łazience odpada. Prawie jak w hotelowych łazienkach, w których znajduje się gniazdo umożliwiające podłączenie elektrycznej szczoteczki czy golarki. Pamiętam, że w domu w którym mieszkaliśmy nie było żadnego gniazdka w łazience ze względów bezpieczeństwa. 7. Machnij, żeby autobus się zatrzymał U nas kierowca autobusu ma obowiązek zatrzymać się na każdym przystanku, albo przynajmniej wtedy kiedy ktoś stoi na przystanku. W Anglii kierowca zatrzyma się tylko wtedy kiedy wyraźnie mu to zaanonsujesz. Nie miałam o tym pojęcia, dlatego strasznie się irytowałam, kiedy kierowca mnie spławiał nie zatrzymując się. Wiele razy po prostu się zagapiłam i nie zdążyłam machnąć ręką, przez co spóźniałam się do pracy. Jeśli jest coś o czym zapomniałam, dajcie znać w komentarzach! Podobne wpisys: Wesela na świecie – Anglia Anglia dzień 2

Oko na Bałkany z BUSiMY

Inspiruj się

Oko na Bałkany z BUSiMY

Moje inspiracje - w klimacie etno

It's so easy

Moje inspiracje - w klimacie etno