BlondHairCare
Dobre kosmetyki do włosów z USA
Podróż po Stanach Zjednoczonych to jedno z moich największych marzeń od dzieciństwa. Chciałabym zobaczyć od Anchorage, przez Nowy Jork, po Miami, a moja podróż za ocean śni mi się co najmniej raz w miesiącu. Mam nadzieję, że uda mi się kiedyś spełnić to marzenie i że przy okazji będę mogła skorzystać z poradnika zakupowego, który przygotowała dla nas Nina z bloga kwiatpelargonii. :)_________________________________________________________________________________W Teksasie mieszkam od blisko czterech lat, od dwóch zajmuję się naturalną pielęgnacją skóry, a od roku zapuszczam włosy i zawzięcie włosomaniaczę :) Przyznam się, że gdy włosy zaczęły odrastać, wpadłam w lekką paranoję: w Stanach nie mogłam znaleźć żadnego z tych kultowych produktów, o których pisały dziewczyny w Polsce. Musiałam zacząć zupełnie od zera i opracować własny system, głównie metodą prób i błędów.Poniższa rozpiska dotyczy tylko Teksasu / amerykańskiego Południa. W każdym regionie będzie to wyglądało trochę inaczej, ale mam nadzieję, że i tak pomogę dziewczynom, które przyjechały do Ameryki i hiperwentylują w supermarkecie. Przerabiałam tę fazę i świetnie ją rozumiem :)Popularne kosmetyki do włosów w USAPrzede wszystkim w Teksasie znajdziemy sporo znanych firm drogeryjnych, a więc L'Oreal, Dove, Aussie, Tresemme, Organix, Herbal Essences i Garnier Fructis. Wszystkie w dość przystępnej cenie, np. odżywka Organix kosztuje u mnie $7.99. Zwykle mają je wszystkie supermarkety typu Walmart, Target albo Kroger, drogerie Walgreens albo CVS.Organiczne kosmetyki do włosów w USAPoza tym powszechnie dostępne są bardzo fajne firmy organiczne: Yes To, Burt's Bees, Avalon, Nature's Gate, Jason, Hawaiian i wiele wiele innych. Można je dostać w hipermarketach i drogeriach, np. Sally's Beauty Supply albo Ulta. Jeśli coś nam wyjątkowo podejdzie, warto sprawdzić w internecie, czy firma nie produkuje tego produktu w rozmiarze XXL. Supermarkety organiczne jak Whole Foods albo Sprouts potrafią mieć litrowe butle odżywek Nature's Gate, Avalonalbo Jason. Moim ulubionym sklepem internetowym w tym zakresie jest Swanson Vitamins: bardzo dobre ceny na wiele kosmetyków organicznych, suplementów i półproduktów.Włosowe hity NinyTeraz konkrety. W tym dobrodziejstwie czasem aż nie wiadomo, za co się brać, więc tu pokrótce moje odkrycia:Szampon oczyszczającyWbrew pozorom, znalezienie szamponu o prostym składzie, bez zbędnych oblepiaczy, silikonów i alkoholu, nie jest łatwe. Po wielu poszukiwaniach zdecydowałam się na Herbal Essences Tealightfully Clean: tani, dostępny, w miarę prosty i odpowiednio "rypający" :)Szampon delikatny typu BDPonownie, nie takie proste. Szampony delikatne ma wiele linii organicznych, ale często dodają do nich silikonów albo alkoholu, co nie każdym włosom odpowiada. Poza tym linie organiczne potrafią być naprawdę drogie. Od siebie więc polecam: Disney Baby Shampoo Powder Fresh, szampony Yes to Cucumbers i Yes to Blueberries, a także Alaffia Everyday Shea. Disneyatrzeba łapać w Marshalls, TJ Maxx (tak, w Ameryce to TJ, nie TK), albo Ross. Yes to znajdziemy w hipermarketach i drogeriach. Alaffia niestety tylko w Whole Foods i online, warto kupić wielgachną butlę. Jest to szampon odrobinę mocniejszy, bo zawiera zmydlone masło shea i kilka składników zmiękczających, u mnie sprawdza się super: idealne wygładzenie włosów.OdżywkiDo mycia odżywką na początek da się ujechać na VO5: łatwo dostępne i taniutkie (rzadko więcej niż dolar za opakowanie). Najlepiej zdecydować się na Island Coconut, bo ma najprostszy i najlepszy skład, inne zawierają barwniki i substancje zapachowe, których moje włosy bardzo nie lubią. Poza tym polecam Tresemme Naturals: wielka butla, ponownie do kupienia wszędzie, za niewielkie pieniądze.Paradoksalnie, nie korzystam z wielu linii stricte organicznych, bo często widzę w nich dość wysoko phenoxyethanol lub jakiś inny alkohol i glicerynę jako jeden z pierwszych pięciu składników. W klimacie bardzo wilgotnym tak wysoka zawartość gliceryny to dla moich średnioporowatych włosów gwarancja puchu. Od siebie polecam więc kosmetyki do włosów etnicznych: Shea Moisture (dostępne wszędzie), Nubian Heritage (CVS) i As I Am (Sally's). Uwaga, linie te dość często używają oleju kokosowego wysoko w składzie, więc jeśli komuś on zdecydowanie nie pasuje, niech szuka dalej. W tych liniach gliceryna plasuje się na wysokości siódmego składnika, zawierają mnóstwo olejów i dobroczynnych ekstraktów roślinnych, a mało chemii. Składy wszystkich trzech są zgodne z CG.Polecam zaglądanie na naturallycurly.comi curlmart.com. Nawet jeśli nie macie włosów-spiralek, można tam znaleźć kosmetyki o naprawdę dobrym składzie. Pułapką jest cena: za opakowanie odżywki Carol's Daughter zapłacimy czasem nawet dwa razy więcej niż za Shea Moisture.Z odżywek drogeryjnych warto wypróbować tanie i bardzo dobre odżywki Wen i Renpure Argan Oil (wszędzie); poza tym kocham Mill Creek Botanicals (super proste składy, bez oleju kokosowego, masła shea ani gliceryny. Niestety, raczej tylko w Swanson, czasem Marshalls / TJ Maxx albo sklepach ze zdrową żywnością).Żele do włosówSiemię lniane jest powszechnie dostępne w spożywczakach, ale dla mnie żel lniany przegrywał walkę z wysoką wilgotnością. Większość linii do włosów etnicznych ma jakiś bezalkoholowy żel na bazie pektyny, ja preferuję Shea Moisture Curling Souffle.Sera silikonowo-olejoweDuży wybór, ale uwaga na zawartość alkoholu. Z drogeryjnych, produkt najmniej oszukany to chyba Herbal Essences, ale za małą butelkę zapłacimy aż $8. Dlatego lepiej szukać w Marshalls / Ross / TJ Maxx. Polecam Mina Organics i Oleology.Akcesoria do włosówPraktycznie w każdym supermarkecie dostaniemy w dziale kosmetycznym ręcznik z mikrofibry, szczotki z naturalnego włosia, satynowe powłoczki na poduszki, satynowe wałki do włosów i satynowe czepki to spania(mój hit!). Nożyczki i inne artykuły fryzjerskie polecam kupować w Sally's Beauty Supply.Orientalne kosmetyki do włosów w USASklepy indyjskie i pakistańskie to dla mnie prawdziwa Mekka. Dostaniemy wszystko: zioła do włosów, Vatikę, Sesę, Amlę, hydrolat różany i pomarańczowy, olejmusztardowy i sezamowy i wiele innych. Ceny tak niskie, że chyba zacznę uprawiać kontrabandę :)Półprodukty kosmetyczne w USAW przypadku nagłej potrzeby możemy znaleźć sporo olejów i olejków eterycznych w Whole Foods albo w sklepie ze zdrową żywnością. Odradzam jednak korzystanie z tych sklepów regularnie, bo można zbankrutować. Ponownie polecam Swanson Vitamins, gdzie np. półtora kilograma oleju kokosowego kosztuje $15. W ofercie również kolagen, zioła, masła, mydła i inne ciekawe suplementy. Jak dotąd jedyne miejsce, w którym znalazłam w Stanach prawdziwe mydło Alep (3 kostki za $10). Swanson wysyła do Polski :)Bardziej skomplikowane półprodukty, typu witamina A olejowa, pantenol, emulgatory albo tlenek cynku do ochrony przed słońcem: tylko w internecie. Najlepsze ceny na wiele półproduktów ma Bulk Apothecary, a poza tym Making Cosmetics.Jak widać, nie napisałam zbyt dużo o maskach. Przyznam się, że do tej pory nie znalazłam składu, który by mnie jakoś przekonał :( Być może jest to kwestia czasu, ale jak dotąd jadę na odżywkach i na indyjskich ziołach, które dają spektakularne efekty objętościowe. Nie znalazłam także odpowiednika nafty, którą przywożę sobie zwykle z Polski i która sprawdza się w tej wilgotności naprawdę znakomicie. Co do masek rosyjskich, to niektóre kosmetyki rosyjskiemożna zakupić na russianshoppe.com, choć jak dotąd nie było takiej potrzeby. Ale zawsze miło wiedzieć, że jest taka możliwość. Pozdrawiam!_________________________________________________________________________________Mam nadzieję, że post będzie przydatny dla amerykańskich włosomaniaczek. Wiele wskazanych przez Ninę kosmetyków znajdziecie też na e-bayu. :)Brytyjskie włosomaniaczki zapraszam do posta z listą dobrych kosmetyków z Wielkiej Brytanii, a polskie włosomaniaczki do przejrzenia aktualnych ofert polskich drogerii:Superpharm | Rossmann | Hebe | Dayli | Jasmin | Natura | Douglas