Lady of the House

O czasie, więzach rodzinnych i wyjątkowym projekcie Nivea…

Chciałabym opowiedzieć Wam o projekcie, do którego zostałam zaproszona przez markę NIVEA. Nivea po ponad stu latach postanowiła powrócić do swojej pierwotnej nazwy „NIVEA KREM”, tym samym inspirując trójkę blogerów do podróży sentymentalnej…Wszak każdy z nas wiąże jakieś wspomnienia z kremem,który od pokoleń jest obecny w każdym domu. Jednocześnie muszę Wam przyznać, że projekt „#ŁączyNasNIVEAKrem” okazał się wyjątkowym przeżyciem, który wyzwolił we mnie wiele refleksji i wzruszeń…. Są w życiu takie wydarzenia i miejsca, które wypracowały sobie wyjątkową pozycję w naszym sercu. Mamy z nimi piękne wspomnienia, są częścią nas…. Niejednokrotnie wiążemy je z poszczególnymi osobami i usilnie pragniemy zapamiętać te obrazy dokładnie takimi, jakie były… kiedyś. Kiedy marka NIVEA zaprosiła mnie do podróży sentymentalnej, wiedziałam, że przyjdzie mi się zmierzyć z pewnym ważnym etapem w moim życiu. Postanowiłam wybrać się wraz z Dziećmi do miejscowości, w której spędziłam niejedne wakacje i święta. Do miejsca, które od zawsze będzie mi się kojarzyło z beztroską, ciepłem i radością…to dom moich Dziadków, w którym nie byłam od blisko 10 lat… Właśnie w tamtym okresie skreśliłam tę miejscowość, uznając, że wraz z Dziadkiem odeszła cała jej magia. Okazji aby tam wrócić było kilka, pewnie kilkanaście – każdą z nich odrzucałam pod byle pretekstem wypierając zdarzenia, które dawno stały się rzeczywistością. Najwyrazniej, dopiero teraz nadszedł odpowiedni moment tej podróży… W domu moich Rodziców wisi taki wielki obraz przedstawiający drzewo genealogiczne kilku pokoleń, widnieje też na nim napis: ”Najważniejsze jest, by gdzieś istniało to, czym się żyło: I zwyczaje. I święta rodzinne. I dom pełen wspomnień.„ Kiedy poznaliśmy się z Piotrem i niedługo potem zaręczyli, któregoś dnia wziął w dłonie mapę i kręcąc palcem wskazującym powiedział, że mógłby wybrać nasze miejsce zamieszkania choćby w tej chwili, „na chybił, trafił”! Pamiętam, że bardzo mnie wówczas zaskoczył, gdyż dla mnie Dom to Rodzina, to nasze żarty przy obiedzie niedzielnym, miejsce, w którym zawsze czeka Cię dobre słowo i prawdziwe, czyste uczucie. Po latach, kiedy sami stworzyliśmy Dom, Piotr przyznał mi rację….Ja również z czasem jeszcze bardziej doceniam tradycję, więzi rodzinne oraz jak poczucie przynależności jest istotne w życiu każdego Człowieka. W dniu ślubu dziękowałam moim Rodzicom za bezwarunkową miłość oraz CZAS, który mi poświęcili. Od zawsze miałam poczucie, że są blisko i to było dla mnie ważne. W pędzie dnia codziennego, CZAS wydaje się najcenniejszym darem jaki możemy ofiarować drugiemu Człowiekowi. Czasu potrzebujemy jako Dzieci, zabiegając o uwagę dorosłych, potrzebują go nasi Rodzice, którzy „nie chcąc się narzucać” zachodzą w głowę co u nas. CZASU potrzebują także nasi Dziadkowie, którzy nigdzie się już w życiu nie spieszą, czekają tylko na nas…. Relacją z podróży, którą odbyłam z Dziećmi postanowiłam podzielić się z moją Babcią, która od wielu lat mieszka z moimi Rodzicami. Chłopcy pełni entuzjazmu opowiadali o swojej pierwszej wycieczce pociągiem, pasażerach w przedziale oraz o przepięknym domu, w którym nikt już nie mieszka. Mówili także o trzepaku, który wciąż znajduje się przed samym oknem domu babci, a na którym fikołki robiła ich mama. Dla Chłopców była to znakomita przygoda, zachwyceni widokami Mazur chyba nie do końca rozumieli sens naszej podróży.  Dla mnie ten dzień znaczył znacznie więcej. Po całym wydarzeniu, kiedy emocje jeszcze silnie przeze mnie przemawiały, gościłam u siebie kamerzystów, którzy prosili o zdanie relacji z naszej wyprawy. O tym, jakie to było dla mnie trudne, możecie wyczytać z mimiki twarzy…     Wy także możecie wybrać się w swoją sentymentalną podróż. Zapraszam do wzięcia udziału w konkursie, w którym do wygrania są bilety oraz plecaki pełne kosmetyków NIVEA. Zarejestruj się w Klubie Moja NIVEA i weź udział w konkursie ŁĄCZY NAS NIVEA KREM. Odpowiedz na pytanie: „Jak Ty pielęgnujesz swoje rodzinne relacje?” i wyślij zgłoszenie. Razem z NIVEA wybierzemy osiem najlepszych odpowiedzi, a ich autorzy otrzymają nagrody!          

Sentencje na drewnie DIY. Film

Lady of the House

Sentencje na drewnie DIY. Film

Mozaika we wnętrzach. Film z realizacji

Lady of the House

Mozaika we wnętrzach. Film z realizacji

Orginalny pomysł na zdjęcia DIY. Film

Lady of the House

Orginalny pomysł na zdjęcia DIY. Film

Jak czytać etykiety? Poradnik świadomego konsumenta.

Lady of the House

Jak czytać etykiety? Poradnik świadomego konsumenta.

Cel: komplet wypoczynkowy. Czym się kierować przy wyborze kanapy?

Lady of the House

Cel: komplet wypoczynkowy. Czym się kierować przy wyborze kanapy?

10 przypadkowych faktów o mnie

Lady of the House

10 przypadkowych faktów o mnie

Lady of the House

Sezon jabłkowy w pełni…

Sezon jabłkowy w pełni, a ja spieszę do Was z przepisem na puszyste i soczyste ciasto.  Jest to jeden z tych przepisów, które zawsze się udają…nawet jeśli robimy je po raz pierwszy. A do tego uzyskamy całkiem sporą, familijną porcję więc przepis doskonale nadaje się na podwieczorek lub początek weekendu.    SKŁADNIKI:  5 jajek  200 g cukru (czyli jedna szklanka)  510 g mąki tortowej (czyli 3 szklanki)  225 g oleju (czyli 1 szklanka)  250 ml mleka (czyli 1 szklanka)  25 g cukru waniliowego (1 opakowanie)  1 łyżeczka proszku do pieczenia  0.5 kg jabłek cukier puder   WYKONANIE: Do dużej miski wbijamy całe jaja oraz dodajemy cukier. Całość miksujemy na wysokich obrotach ok. 4 minut. Dodajemy mąkę. Mieszamy. Dodajemy olej, mleko, cukier waniliowy. Miksujemy do uzyskania jednolitej masy. Na koniec dodajemy proszek do pieczenia i jeszcze chwileczkę miksujemy. Ciasto przekładamy równomiernie do formy wyłożonej papierem do pieczenia. W tym czasie obieramy jabłka, kroimy je na ćwiartki i wydrążamy z nich środek. Tak przygotowane owoce ‚wciskamy’ równomiernie wewnątrz ciasta (im głębiej, tym ciasto będzie bardziej soczyste). Pieczemy ok. 1 godziny w temperaturze 180 stopni. Po upieczeniu posypujemy cukrem pudrem.     Do wykonania ciasta użyłam jabłek, a to dlatego że są to jedne z moich ulubionych owoców a ponadto w garażu czekają na mnie 3 skrzynki świeżych papierówek wprost z ogrodu moich Rodziców. Ciasto smakuje także wyśmienicie ze śliwkami, brzoskwiniami i gruszkami… Jest to jeden z moich dyżurnych przepisów (ciasto przygotowuje się naprawdę szybko) i jestem pewna, że polubicie je tak samo jak ja;) Zapachniało jesienią….

Zapamiętaj ten moment…

Lady of the House

Zapamiętaj ten moment…

Wazon z butelki DIY

Lady of the House

Wazon z butelki DIY

Przedłużyć lato…czyli wnętrze w stylu marynarskim

Lady of the House

Przedłużyć lato…czyli wnętrze w stylu marynarskim

Jeden taki dzień w tygodniu

Lady of the House

Jeden taki dzień w tygodniu

Sposób na przyprawy w domu DIY

Lady of the House

Sposób na przyprawy w domu DIY

Domowe Biuro

Lady of the House

Domowe Biuro

Work-Life balast

Lady of the House

Work-Life balast

Francuskie tajemnice

Lady of the House

Francuskie tajemnice

„Męski Dzień”. Wyniki konkursu!

Lady of the House

„Męski Dzień”. Wyniki konkursu!

Nasze życie w PRL

Lady of the House

Nasze życie w PRL

Rowerowa wolność. Film

Lady of the House

Rowerowa wolność. Film

Taras w stylu kolonialnym

Lady of the House

Taras w stylu kolonialnym

„Projekt Wiosna” czyli skąd wyrasta trawa?

Lady of the House

„Projekt Wiosna” czyli skąd wyrasta trawa?

Zadbane stopy w 20 minut

Lady of the House

Zadbane stopy w 20 minut

3 filmy które zapamiętacie na długo

Lady of the House

3 filmy które zapamiętacie na długo

Przesilenie wiosenne

Lady of the House

Przesilenie wiosenne

Świeże zioła w domu

Lady of the House

Świeże zioła w domu

Wiosenna metamorfoza sypialni

Lady of the House

Wiosenna metamorfoza sypialni

Lady of the House

Czy w 30 dni można zmienić swoje życie?

To ile razy okłamywałam siebie, że wreszcie coś ze sobą zrobię – wiem tylko ja… Wciąż zaczynałam nowe diety „od poniedziałku”, które miały przynieść spektakularne efekty i kończyłam z nimi swoją przygodę najczęściej już w okolicy wtorkowego przedpołudnia. Powodów było kilka: zmęczenie (od roku sypiam po 4 godziny na dobę), nienormowana praca, brak czasu a przede wszystkim…. motywacji, która zwyciężyłaby z ciągłymi wymówkami… Tym razem jestem zdeterminowana i to z kilku powodów! Pierwszy i najważniejszy – planujemy z Piotrem nasze wspólne rodzinne i bardzo zasłużone wakacje, na których 90% naszego czasu zamierzamy spędzać na słonecznej plaży. Po drugie kiedyś obiecałam sobie, że w dniu 30 urodzin (a to już całkiem blisko) w trakcie urodzinowego przyjęcia usiądę na chwilę, żeby odhaczyć z listy wszystkie plany, które postanowiłam zrealizować właśnie do tego czasu (jestem na dobrej drodze;). A po trzecie ostatni rok dał mi porządnie w kość! Coraz częściej czuję, że zwyczajnie muszę znalezć czas tylko dla siebie i swojej kondycji fizycznej, bo w przeciwnym razie zle się to dla mnie skończy. Jak już wiecie w okolicach lutego byłam z wizytą u dietetyka, który dokładnie mnie przebadał, zrobił wywiad i usystematyzował moja wiedzę dotycząca żywienia. Niedawno widziałam się także z trenerem personalnym, który udzielił mi kilku istotnych wskazówek dotyczących skutecznych form aktywności fizycznej. Od dłuższego czasu studiuję także poradniki takich znawczyń fitnessu i dietetyki jak: Ewa Chodakowska, Ania Lewandowska, Mariola Bojarska-Ferenc, Kasia Bosacka czy Gillian McKeith. Wierzcie mi lub nie ale od początku roku przestudiowałam ich książki od deski do deski! Jedno co łączy wszystkie poradniki to istota zbilansowanej diety w połączeniu z aktywnością fizyczną a także systematyczność! Jeżeli np. chcemy zmienić jakiś nawyk lub też wprowadzić nowy zwyczaj w nasze życie to pierwsze co musimy zrobić – zacząć pilnować sposób pracy naszego mózgu. Udowodniono, że aby jakiekolwiek nowe połączenie neuronalne się wzmocniło a nasze zachowanie zaczęło je przyjmować w sposób automatyczny – należy je powtórzyć min. 20 razy. Tzn. jeżeli zapragnęliśmy osiągnąć idealną figurę, to codziennie przez miesiąc o tej samej godzinie powinniśmy oddać się gimnastyce. Wg naukowców, po upływie tego czasu, sport stanie się elementem naszego życia. A przynajmniej tak zakoduje to nasz mózg, że bez dziennej dawki gimnastyki, zabraknie nam czegoś więcej niż tylko zakwasów..   WYZWANIE – 30 DNI !!!   Postanowiłam podjąć rękawice! Dla siebie a także dla moich Czytelników! Jeśli mi się uda – przedstawię Wam gotową receptę na sukces, jeżeli nie….Nie mówcie do mnie LadyoftheHouse;) Przez 30 dni każdego dnia zamierzam:  Uprawiać sport przez min. 60 minut dziennie, naprzemian: płyty z Ewą Chodakowską, jazda na rolkach,  Zumba (tak  bardzo polecana przez Was) a także jazda na rowerze (właśnie czekam na kuriera/  posłuchałam  Waszych rad i padło na Electrę, jestem ciekawa czy zgadniecie jaki model;)  Ćwiczyć każdego dnia, bez względu na warunki pogodowe i godzinę…nawet jeśli miałabym to robić o  2 w nocy!!!  Pić dużo płynów (mam z tym spory problem)  Jeść regularnie 5 posiłków dziennie (z tym mam jeszcze większy problem)  Wyeliminować z diety: słodycze i białe pieczywo ( napojów gazowanych oraz fast foodów nie  spożywam bez względu na odchudzanie)  Zrozumieć co to znaczy „CZUĆ ENDORFINY” na własnej skórze!  Poinformować Was o moich rezultatach i przekazać Wam gotową receptę na sukces!!!   UWAGA! Silnie wierzę, że planowane 30 dni będą wstępem do nowej jakości mojego życia.  Śledzcie bloga i zobaczcie czy taka drastyczna zmiana stylu życia jest w ogóle możliwa. Jeśli mnie się to uda, wówczas każdy z Was będzie w stanie tego dokonać!   WYZWANIE 30 DNI !!!    start:   10-04-2015   A jak Wasze przygotowania do pierwszych ciepłych dni tego roku? Czy robicie coś dla swojej figury? A może dołączycie się do mnie i wspólnie podejmiemy wyzwanie 30 dni?                

Wianek Wielkanocny DIY

Lady of the House

Wianek Wielkanocny DIY

Dobre rady

Lady of the House

Dobre rady

Lady of the House

3-dniowe oczyszczanie

Lekko, zdrowo i z energią – Tak chcielibyśmy przywitać pierwsze cieplejsze dni tego roku. Istnieje sposób na dobry wstęp do naszej przygody z powrotem do formy, który nie tylko przyspieszy spalanie, wzmocni odporność ale przede wszystkim zdecydowanie poprawi nasze samopoczucie i doda nam energii. Po co stosować dietę oczyszczającą? Jedzenie „z doskoku”, nadmiar cukru, palenie, dodawanie ulepszaczy do codziennej żywności – wszystko to, każdego dnia obciąża nasz organizm, który dzięki wątrobie, płucom czy skórze ciężko pracuje aby pozbyć się wszystkiego co szkodliwe. Naturalne oczyszczanie jest niejako wpisane w codzienną pracę naszych narządów.  Im jednak więcej zlecamy im pracy w postaci niezdrowego trybu życia, tym mniej energii pozostaje na odnowę i poprawę naszego zdrowia. To obciążenie daje o sobie znać szczególnie na przełomie wiosennego przesilenia, kiedy po zimie spędzonej z ciepłym kocem i szarlotką zamiast iść z duchem wiosennej energii, czujemy się zmęczeni i ospali. Z pomocą przychodzi nam kuracja oczyszczająca, która jest w sam raz dla wszystkich pragnących z nową werwą powitać wiosnę! Stosuję ją od 4 lat tuż przed Wielkanocą i w moim przypadku stanowi zamknięcie leniwego okresu na rzecz aktywnych dni.   Zasady stosowania diety oczyszczającej: –   Dzień zaczynaj od szklanki letniej wody z dodatkiem cytryny –   W trakcie diety pij od 1,5 do 3 litrów wody niegazowej dziennie –   Wyeliminuj kawę oraz mocną herbatę na rzecz herbatek ziołowych jak szałwia czy mięta –   Nie martw się bólem głowy, to naturalny etap oczyszczania organizmu –   Tydzień przed przejściem na dietę, wyeliminuj z jadłospisu cukier, alkohol i potrawy ciężkostrawne –   Ze względu na dostarczanie małej ilości energii, unikaj intensywnego wysiłku. –   Pamiętaj! Dieta oczyszczająca to sposób na oczyszczenie organizmu a nie na odchudzanie!   Na czym polega dieta oczyszczająca? Jeżeli mamy na sumieniu jedynie „małe grzeszki” typu: podjadanie, nadmiar słodyczy czy fast food w chwili słabości, zalecana jest dieta trzydniowa jednoskładnikowa tzw. monodieta w której dominuje jeden produkt charakteryzujący się właściwościami odchudzającymi, zazwyczaj owoc lub warzywo. Moją ulubioną dietą jest dieta jabłkowa, która polega na jedzeniu wyłącznie jabłek, w różnej postaci przez 3 dni.  Nie dosyć, że nie czujemy na niej głodu, jabłka zawierają najmocniejsze przeciwutleniacze to także doskonale wpływa na wygląd naszej skóry. Ostatnio dużą popularnością cieszy się także dieta płynna, która polega na wyłącznym spożywaniu warzyw ale w płynnej konsystencji. Mogą to być soki, zupy – kremy, koktajle  ale na bazie warzyw i ziół. Ponadto zaleca się picie herbat typu szałwia czy mięta, które dodatkowo przyspieszają metabolizm. Przykładowy jadłospis to: śniadanie – koktajl z buraka ( miksujemy 2 małe buraki, pęczek natki pietruszki, 1/2 selera, szklanka wody niegazowanej) obiad – krem pomidorowy ( gotujemy 4 duże pomidory, z posiekaną średnią cebulą i drobno pokrojonymi 2 ząbkami czosnku, listkami bazylii. Po ugotowaniu wszystko blendujemy, otrzymując konsystencję kremu) kolacja – sok ze świeżej marchwi   WAŻNE! Jeśli nasz problem jest poważniejszy. Wówczas warto zdecydować się na dłuższy program detoksykacyjny, który składa się z kilku etapów i w tym przypadku lepiej zdać się na opiekę specjalisty.