Fragrance of beauty
Ostatnie dni w zdjęciach
Bardzo lubię czytać posty, które przedstawiają zdjęcia minionych weekendów, tygodni lub dni. Sama nie wiem dlaczego. Wydaje mi się, że są małą odskocznią od poruszanych zazwyczaj tematów i wprowadzają pewnego rodzaju niesamowitą atmosferę. Jest swobodnie, czasem zabawnie. Dziś przedstawię Wam swoje 'topowe' zdjęcia, które udało mi się pstryknąć w ostatnim czasie. Macie ochotę je zobaczyć?:)Uwielbiam fotografować mojego psa. Problem w tym, że Pluto tego nie lubi. Naprawdę. Za każdym razem, gdy wyciągam aparat, on ucieka do innego pokoju albo zwyczajnie - chowa głowę między łapki, tak, żeby nie było go widać. Mama śmieje się, że ma to po pani. Być może. Ja nie mogę tego przeboleć. Pluto jest niezwykle uroczy, a przy tym tak słodki, że po prostu czuję potrzebę robienia mu zdjęć i uwieczniania spędzanych z nim chwil. Na fotografii, którą widzicie u góry, oblizuje się po obiadku. Na moje szczęście, nie zdążył się schować. :)1. W tym roku skończę 24 lata, ale przysięgam, czasem nie mogę pohamować swoich dziecięcych pragnień. Piżama, którą widzicie na zdjęciu to mój nowy nabytek. "Patrzyła" na mnie tak długo aż wreszcie ją kupiłam. Zgodnie ze swoim sumieniem, stwierdziłam, że będzie jak znalazł do nowego mieszkania. Wierzcie mi lub nie, ale leży w szafie i czeka na swój debiut. :)2. Tak, jak kilka dni temu obchodziłam Dzień Kobiet, mogę obchodzić całe życie. Wszyscy bliscy wokół, sałatka grecka i kwiaty od ukochanego to coś, co zdecydowanie najbardziej wpłynęło na mój nastrój. :) M. nie mógł się zdecydować, jakie kwiaty kupić, więc przytaszczył ze sobą i jedne, i drugie. Bardzo mnie tym rozczulił. ;)3. Nareszcie zakwitł mój storczyk. Myślałam, że już czas go wyrzucić, a tu proszę. Uwielbiam te rośliny. ;) Wydaje mi się, że najpiękniej zdobią pomieszczenia. Oby mu się żyło jak najdłużej! A co. ;)4. Jest w tym zdjęciu coś, co lubię, i coś, czego nienawidzę. Nie wiem sama czy bardziej denerwuje mnie zbyt prosto ścięte pasmo włosów obok twarzy, czy mój wyraz twarzy. Hm, czy ja nie mam dziwnie opadających oczu (brwi są wynikiem zmytej pięć minut wcześniej henny)? Kolor tej pomadki jednak uwielbiam. Być może poświęcę jej niedługo osobnego posta. ;) Chcecie?Tymczasem uciekam do kuchni. Tam czeka na mnie zapiekankowa misja. Wieczorem pewnie Top Chef, bo cholerka - uzależniłam się od tego programu. A Wy, jakie macie plany na dziś? :)